reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Sopelek trzymaj się...Napisz sobie na lodówce..."BYLE DO CELU" a cel to jeszcze z 2 tygodnie...nawet nie wyobrażam sobie co czujesz jak ja z jedną dziewczyną płączę po kątach już...

Ale macie temat...trawka i inne uzywki...:) ciekawe jakby się perspektywa zmieniła jakby M lub TZ sobie popala np raz na tydzień...A takich "mądrych" co daja narkotyki albo alkohol zwierzętom to bym od razu kasowała na 10 tys. mandatu i 100h prac społecznych w schroniskach...Kiedyś szarpałam się na ulicy z jakimś gnojkiem,który dmuchał kotu dymem z papierosów w pyszczek...ludzie to jednak czasami d....
 
reklama
Ratina, myślę dokładnie tak samo, ja pisałam zresztą o dawaniu używek psu, co kto robi ze sowim ciałem mało mnie interesuje. Dla mnie moje zwierzę jest jak moje dziecko, jest w pełni od mnie zależne, kocha mnie nad życie i ufa mi bezgranicznie. Dla mnie to tak jakby dać dziecku które się stresuję trawki bo jakiś głupi lekarz tak poradził. Moja ciotka poszła z synek do psychiatry bo ma duże problemy szkole, bił dzieci, co polecił lekarz - sprać dziecko raz, a porządnie:-(, to są rady na tym samym poziomie.
 
Ostatnia edycja:
sex & drugs! to jeszcze powinien być rock'n'roll na tapecie i miały byśmy pełen obraz Polki w dziewiątym miesiącu ciąży! :-D

ja po miłym weekendzie oragnęłam chałupkę, pranie, czekam na mam, która ma wpaść z wizytą, potem może dopakuję tą torbę do szpitala, bo coś mnie tak coraz więcej spina ;-) na obiadek kurak w sosie ziołowo-serowym z pieczarkami i ryżem. i mizeria :-)

sopelek - dasz radę!
 
Ostatnia edycja:
Witajcie poniedziałkowo :tak:

Mój weekend był dosyć intensywny. W sobotę do późna siedziałam nad przygotowaniem ćwiczeń do nagrania moich warsztatów,a wczoraj nagrywałam je z M,moją siostrą i jej mężem. A to dopiero połowa ćw. W sumie nawet mi się to spodobało, bycie trenerem-instruktorem z danej dziedziny może być ciekawe, zwłaszcza jak się trochę wyćwiczy i nabędzie wprawy. W każdym razie ja dawno się tak nie zmęczyłam - ja i mój głos. Przede wszystkim z dużym brzuchem ciężko mi było pokazywać różne ćw. oddechowe czy oddechowo-głosowe, ale jakoś dałam radę.

Dziewczyny, wyobraźcie sobie, że nasza pralka dalej stoi nienaprawiona. Goście,którzy nam ją "robią", to typowi "fachowcy z USTERKI". OK wymienili wadliwą część, ale teraz nie umieją pralki zresetować (aktualnie pamięta ona ostatni program, przy którym się zepsuła). MASAKRA totalna. Dobrze, że mamy w domku nową pralkę, bo tam obecnie zabieramy pranie i tak się ratujemy. Ale przed wyprowadzką wypadałoby to stare pudło naprawić, tym bardziej że na nasze miejsce wprowadzają się nasi dobrzy znajomi.

Sopelku, trzymaj się dzielnie. Podziwiam Cię, bo z jednym dzieckiem przecież brzuch jest duży i wszelkie objawy doskwierają (zwłaszcza teraz), a co dopiero z dwójką. Mi ostatnimi czasy fatalnie się śpi. Przewracam się z boku na bok, nie umiem się normalnie wyspać. Do tego gorąco, które jest w pomieszczeniu też robi swoje. Nawet nie nakrywam się kołdrą, bo bym się chyba stopiła z gorąca.

Mój psiak też męczy się straszliwie gdy są burze lub strzelają petardy. On już jest tak zaprogramowany, że jak tylko zaczyna mocniej wiać lub gdy spada deszcz,to psiak zaczyna się trząść. Później, gdy już dochodzą grzmoty, to dyszy i się strasznie męczy. Moja siostra, która jest weterynarzem i wie sporo o zachowaniach zwierząt, mówiła, że warto wtedy przy psie ziewać i w ogóle być (jak Asia wspominała) totalnie na luzie, żeby pies wiedział, że niczego się bać nie musi. No ale średnio wierzę w to, że taki chroniczny strach jest uleczalny. Niektóre psy po prostu już takie są.Zarywają noce lub dni z powodu burz, a później odsypiają, ech biedaki.

Jeśli chodzi o mój apetyt, to mi on niestety dopisuje. Oprócz rzeczy zdrowszych (owoców i warzyw) znów mam nieodpartą ochotę na czekoladę. W nocy zdarza mi się podjadać kilka kostek z lodówki. To jest taki stan, w którym nie umiem sobie odmówić czegoś słodkiego. Ech... Jakoś przeżyję. Mam wielkie postanowienie, że po porodzie wezmę się ostro za siebie.

A na razie spróbuję przetrwać dzień. Już trzecia nektarynka w żołądku :-D
 
MieMie, ziewanie to jeden z sygnałów uspokajających jakie wysyłają do siebie psy, my też tak robiliśmy jakby był szczeniakiem i czymś się zdenerwował. No niestety niektóre psy tak mają, mój M na przykład ma do mnie pretensję jak krzyczę w domu. Boi się, żebym psa (a teraz jeszcze Uli) nie zestresowała, bo to wyzwala złe zachowania.
Teraz wczytuje się w tematykę pies, a przyjęcie dziecka i mi jakieś filmiki na you tubie ciągle puszcza, jak to ich pierwsze spotkanie ma wyglądać.

My śpimy przy całkowicie otwartym balkonie, ale rano się przykryłam bo już nie było tak ciepło. No ja się daje radę na lewym boku, ale jak chce żeby Mała zapukała do mamy to przewracam się na prawy, bo ona tam po prawej jest. Wtedy to zaczyna się kopanie chyba jej nie wygodnie.

MieMie, ja też mam ochotę na słodkie, ale nie jem, dieta:-( Szczególnie, że naszej marci przy takich samych wynikach pojawił się cukier w moczu, teraz chyba ma złą glikemię na czczo itd. to teraz tym bardziej boję się złamać dietę. Raz, dwa razy w tyg zjem małego loda i tyle mam słodyczy:-(
katjusza, no to pysznie, ale jak gotować w taki upał?:no: to gorsze niż prasowanie.
 
Cześć kochane,

Wracam na łono net po weekendzie ;). Nie był intensywny, jak u niektórych z Was, ale mnie wykończyły upały i braki snu...Coraz jest z tym gorzej u mnie. Oczywiście winna częściowo temperatura panująca w nicy w sypialni, ale pewnie nie tylko. Śpię bez kołdry, na golasa, a i tak zdycham z duchoty i budzę się średnio co 1,5 godz. :/. Rano na rzęsach chodzę.

Byłam dzisiaj w szpitalu na wizycie z KTG, napiszę w wąt,ku wizytowym co i jak dokładniej, ale ogólnie ok.

sopelek dzielna jesteś kobitka, dasz radę :). Pomyśl, że to już niedługo! Ostatnie tygodnie. Zaciskam kciuki, żeby choć trochę lepiej Ci się zrobiło, choćby ociupinkę :).

asia hahaha, widzę, że nie tylko u mnie nieustanne pranie odchodzi ;). Nie mam pojęcia jak to się dzieje, ale na okrągło pranie się jak nie pierze, to suszy...A niby racjonalnie staram się podchodzić do zagadnienia i nie piorę na czysto o_O
Z apetytem też u mnie ostatnio na bakier jakoś. Raz jestem głodna jak wilk przez cały dzień, to znowu cały dzień mogłabym funkcjonować na jabłku. I nie jest zależne od temperatury, bo te ciągle tak samo upiorne.

Wiolcia też rozmyślam jak to będzie już za parę tygodni, kiedy malusia istotka się pojawi :). Przyznam, że jakoś ciężko idzie mi wyobrażanie naszego nowego życia. Wszystko będzie z pewnością tak diametralnie inne od tego zastanego status quo, że jakiekolwiek projekcje przerastają moje możliwości. Wiem jedno, jestem i będę przeogromnie szczęśliwa z zostania mamą :).
Co do hormonów i płaczliwości. Już niedawno gdzieś pisałam, że też się straszną beksą zrobiłam ostatnimi czasy ;).

MieMie dzielna jesteś bardzo, że jeszcze dajesz radę umysłowo pracować i to po nocach :). Pozazdrościć tylko.
Spece od pralki - szkoda słów :/. Ostatnio jakoś naprawdę ciężko o fachowca z krwi i kości, naroiło się partaczy jak mrówków,nie wiem doprawdy jak to działa, że funkcjonują na rynku?!

Nakupiłam owoców na bazarze. Będą z naleśnikami i bitą śmietaną :).

Miłego dnia!
 
a ja tylko chcialam zaznaczyc, ze relanium jest lekiem narkotycznym i ze psu mniej zaszkodzi dym z trawki. i jesli wybierac miedzy tym a tym - trawka lepiej mu pomoze niz tabletka.
inna sprawa ze dzieki temu ze jest ona nielegalna, to dodawana jest do niej niewiadomo jaka chemia.
wszystko jest dla ludzi, gdy potrafią zachować umiar...ale fakt, ze gdy ktos pali piec razy dziennie, bo to jedyne co robi, to faktycznie, nieciekawie.
choc relanium ludzi uzaleznia sto razy bardziej...a po odstawieniu ma sie glod fizyczny jak po mocniejszych narkotykach.
RatinaZ, tatuś mojego dziecka ma juz niezle przejarany mozg. cale dnie siedzi w domu i jedyną jego rozrywka jest wyjscie od czasu do czasu z kumplami by zajarać. ale to jest skrajnosc.

Sopelku, i tak dlugo wytrzymalas jak na ciąże bliżniaczą - ja trzymam kciuki by ci szybko zrobili tą cesarke.

super ze u Dzag jest coraz lepiej ! trzymam kciuki za Tymka, zeby mogli wyjsc juz za te dwa dni:)


ja spie ile wlezie. co prawda polozylam sie wczoraj dopiero chwile przed 3.... bo jakos ciagle jeszcze mialam cos do roboty, ale ogolnie to mam codziennie problem by sie zwlec z łóżka przed poludniem... zmuszam sie jakos, by potem nie miec bezsennej nocy, ale ziewam caly czas prawie.
a apetyt...mam niesamowicie wielkii

Wiolcia, Aia, ja za to mam wrazenie ze to jest wszystko snem z ktorego sie zaraz obudze. totalnie nie wierze w to, że naprawde JA bede mamą! i ze ta istotka mała cudowna zaraz tu ze mną bedzie :)
 
no na prawdę szkoda mi sopelka, jak sobie wyobrażam jakbym miała 2 takich kopniaczy w brzuchu jak moje 1 i nosić jeszcze 2 razy tyle, a ja chciałam bliźniaki:szok:

do nas przychodzi pies sąsiada przed każdą zbliżającą się burzą, bo drzwi mamy na oścież pootwierane i chowa się w koniec kuchni, nie można go wygonić, a dzieci marudzą, żeby go przygarnąć

tyle, że my od roku leczymy się z toksokarozy i glisty ludzkiej

a dziś od rana to taka akcja, grzebania w kupach, bo wczoraj w ubikacji znalazłam właśnie jakąś glistę i to jeszcze żywą

okropne to grzebanie w odchodach, ja nie wiem jak na co dzień analitycy z tym wytrzymują:baffled:

a wczoraj właśnie miał być sex, ale po znalezisku mąż stwierdził, że to pewnie z niego i bał się, że mnie zarazi, on nie trzyma higieny tak jak powinien, np. po pieniądzach, kluczach zapomina umyć ręce, po zmywaniu, nie raz, wytrze ręce ubraniami z kosza na pranie, a to właśnie on zaraził naszą córcie, bo jego zaraził jego ojciec, a on to już w ogóle się nie mówi, zjada wszystko z ziemi jak upadnie, a nawet potrafi zamieść szczotą ze stołu, straszne
 
katjusza, rock'n'roll to będzie jak urodzimy :p
A trawki nikt psu nie dawał, siedzieli razem w jednym pomieszczeniu :p Pies był wyluzowany jak rastafarianin ;) no i trawka nie jest tak szkodliwa jak tytoń, ha!

Tak się zdenerwowałam tym telefonem, że poszłam do lidla i kupiłam pościel. Dziewczyny super pościel od dzisiaj mają 55zł za 140cm i 65 za 160cm. Do tego pasujące prześcieradła za 39 zł. Mega polecam, właśnie ubrałam nasze łoże w nowy nabytek i wygląda pięknie!
Przy okazji wywaliłam wszystkie stare poszewki. Uzbierał się tego cały wór. Ja śpię pod kołdrą 160 a M 140, więc musiałam kupić różne wielkości, to już kolejny zestaw z Lidla i bardzo jestem zadowolona. Mam 3 komplety porządnych poszewek, wystarczy mi to na długo.
Dzisiaj w Szczecinie raz słońce raz chmury, ale pasuje mi to, upały niech spadają!

A tak w temacie bliźniaków, to szczerze współczuję, mnie jeden kopie okropnie, zwłaszcza jak na lewy bok się ułożę, wtedy go chyba gniotę i się dzieciak awanturuje. A te bliźniaki, to nie dość, że mamę kopią, to jak jeden pokopie drugiego co śpi, to ciągle tam jest jazda w brzuchu...
 
reklama
ooo bejbi, pierwszy raz słyszę o zdiagnozowanym przypadku toksokarozy:-( Ktoś musiał Was dobrze i dokładnie zdiagnozować, niestety psa gdy mieszka dziecko trzeba odrobaczać nawet raz na 2 m- ce, my robimy to na 3. Pewnie mieliście styczność z jakimiś nieodrobaczonymi zwierzakami?

mala.di, ale ja pisałam właśnie, że potępiam relanium dla psa i w ogóle wypowiadałam się tylko o psach więc nie wiem czemu piszesz o paleniu przez ludzi? Raz daliśmy i to było najgłupsze polecenie weterynarza jakie w życiu wykonałam. Wet miał jeszcze pomysł 3 - m - c psu pobrać psu na żywca mocz z cewnika, żeby było sterylnie. A okazało się w posiewie moczu pobranym normalnie (oczywiście po wymyciu wszystkiego):-), że posiew jałowy. Niestety trudno o dobrego weta, my teraz mamy już 3.

k8libby, dlatego nie palę i nienawidzę jak ktoś pali przy mnie, dziecku czy psie. A palenie bierne trawki czy szlugów jest jeszcze gorsze niż czynne.
 
Ostatnia edycja:
Do góry