No dzisiaj to dałam czadu . Nie wiem o której wstałam bo nie patrzyłam na zegarek, ale się mocno zdziwiłam jak robiąc śniadanie zaraz po wstaniu, jeszcze w piżamie, usłyszałam w radio, że jest 11:00 . Spać w nocy nie mogłam bo myślałam, że się ktoś wkrada do domu. Łaził ktoś po podwórku, drzwi stukały. A to dziadek mojego M się o 3:00 zebrał coś robić na obejściu... Rany boskie! A ledwo kilka dni temu mój M dostał reprymendę od babci jak się kąpał o 22:45, że „w tym domu nie ma żadnego rygoru! Żadnej ciszy nocnej! A ona śpi za ścianą a my ta wodę puszczamy i puszczamy!”. Zwariuję . Jeszcze jakieś półtora tygodnia oczekiwania na info z banków, czy ktoś nas poratuje kredytem na mieszkanie. Chyba codziennie wygospodaruję pół godzinki na zdrowaśki w tej intencji…
Choć z drugiej strony – żeby wakacje były fajne wcale nie trzeba wyjeżdżać z Polski, wystarczy udać się w miejsce, które się uwielbia – tak jak k8libby. Ja mogę być byle gdzie, byle to były góry . Do tej pory – jak było kiepsko z kasą – zdarzało się, że spaliśmy po prostu gdzieś pod krzakiem albo na werandzie leśniczówki . I super było. No z Bąblem teraz pod krzaki nie pojedziemy ;-), ale hotelowym dzieckiem to on raczej nie ma szans być .
marcia331, wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!
Dobra, zabieram się do życia. Czeka pranie i prasowanie. Proza życia.
”k8libby” pisze:Co do wakacji, eh. W związku z ciągłymi naszymi finansowymi problemami, nigdy nie byliśmy na zagranicznych wakacjach.
Dokładnie. Wakacje za granicą mogą być nawet dużo tańsze niż w Polsce. My z M (i znajomymi) do tej pory jeździliśmy raz w roku w Alpy na 2 tygodnie. Szwajcaria albo Włochy. No i oczywiście namiot, butle gazowe, proste niezdrowe jedzenie z Polski, itp. Razem z dojazdem (liczonym oczywiście na kilka osób w samochodzie) taki wyjazd potrafi nas wyjść do 1500,00 zł. Oczywiście nie obkupujemy się w niepotrzebne rzeczy na pamiątkę, nie stołujemy się knajpach, bo nie ma kiedy ;-). Na cały dzień wychodzi się w teren. Dla hotelowych osób katorga. A dla nas – raj .”-Aia-” pisze:My na wakacje jeździmy zwykle minimalnym kosztem. Jak gdzieś dalej w świat to namiot, butla i kupa dobrych chęci. Naprawdę podróże po Europie w tej formie wychodzą taniej niż klasyczny urlop nad polskim morzem np.
Choć z drugiej strony – żeby wakacje były fajne wcale nie trzeba wyjeżdżać z Polski, wystarczy udać się w miejsce, które się uwielbia – tak jak k8libby. Ja mogę być byle gdzie, byle to były góry . Do tej pory – jak było kiepsko z kasą – zdarzało się, że spaliśmy po prostu gdzieś pod krzakiem albo na werandzie leśniczówki . I super było. No z Bąblem teraz pod krzaki nie pojedziemy ;-), ale hotelowym dzieckiem to on raczej nie ma szans być .
marcia331, wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!
Dobra, zabieram się do życia. Czeka pranie i prasowanie. Proza życia.