reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2012

Nie słucham dziecięcej muzyki, nie gadam do Bruno całymi dniami – co ze mnie za matka?!

heh ja mam to samo, nie potrafię gadać do brzucha...chociaż jak się pchają pod żebra to mówię" gdzie się pchasz? bilet masz?" :-D
też nie śpiewam, puszczam czasem muzykę z komórki...ot jakoś nie dociera do mnie że w brzuchu są ludzie..takie malutkie :-D
 
reklama
Na samą myśl o odpadającym pępku robi mi się słabo.

Też mam jakiś nieracjonalny strach przed pępkiem :-( Nie zamierzam o niego dbać i to spadnie na mojego męża bo ja tego nie dotkne, będe miała wrażenie, że dzidzi zrobie krzywdę
Baa ja się nawet o sój pępek boje bo jak mi wyjdzie na wierzch to będe miała wrażenie, że mi tak coś wlezie :(


A z murawą też się zastanawiam - wygląda okropnie!
 
”Summerbaby” pisze:
A tak zupełnie zmieniające temat- CO SIĘ STAŁO Z MURAWĄ?? Przełączyłam na meczyk i wygląda jakby grali na jakimś podrzędnym boisku a nie stadonie NARODOWYM! O co kaman??
To nie narodowy, to w Gdańsku. A boisko niestety zostało zlane. Ponoć dzisiaj cały dzień lało w Gdańsku, niedługo przed meczem przestało. Choćby nie wiem jaki system odwadniania to ten kawałek ziemi między trawą a rurkami musi mieć czas żeby wyschnąć. Chłopaki biegają uświnieni jak dzieci :-D.

Miło wiedzieć, że nie tylko ja mam jakieś obawy. I nie chodzi u mnie o to, że mi się nie chce, że nie podoba mi się że świat stanie na głowie. Tylko, że nie będę na tyle mądra/cierpliwa/silna/spokojna żeby być dobrą mamą dla tego Okruszka.
 
RANY!! tylko dzisiaj u lipcówek troje dzieci się urodziło:szok:
Doti ja też dzisiaj przecholowałam pod wieczór - kilo truskawek z cókrem i ze śmietaną, ciastka zbozowe zapite oreżadą, 3 kabanosy i pękam:-)

dziewczyny ja tez mam obawy - a 3 razzy już nawet ryczałam w napadzie paniki:baffled:
 
no wpadlam wieczorowo, my lecielismy z harrym potterem :)
ide zrobic kanapki mojemu na jutro, mam nadzieje ze nie bedzie to kolejna bezsenna noc:( a pisiu chodze tak czesto ze tragedia.. beznadziejna pogoda, leje, wieje...
ludzkie dzieci sie zaczyna na tvn, ale chyba nigdy nie ogladalam
do jutra laski
 
Miło wiedzieć, że nie tylko ja mam jakieś obawy. I nie chodzi u mnie o to, że mi się nie chce, że nie podoba mi się że świat stanie na głowie. Tylko, że nie będę na tyle mądra/cierpliwa/silna/spokojna żeby być dobrą mamą dla tego Okruszka.

to i ja się dopisuje do mam mających takie obawy. chyba dość normalna rzecz to jest, w koncu pierwszy raz bedziemy mamami, a ja jak do tej pory nigdy w zyciu nie mialam stycznosci z takimi malenstwami... na szczescie jest moja mama w pogotowiu jak cos:p
 
babeczki, i ja się boję, nie ma co. tylko moja mama zamiast mnie wesprzec chocby cieplym slowem (kontakt mamy telefoniczny, bo za oceanem zyje), to mi oznajmila ze ona to ani pol sekundy sie nie bala i ze swiat sie zmienia i ze dobrze ze juz jest taka stara...
kuwa :baffled:
ale moja matka to osobny temat w sumie. bardziej na wsparcie mojego t. licze, ktory jakos nie ma stracha przed niczym. no ale wiadomo, to nie on bedzie siedzial z dzieciem non stop kolor... to mnie jakos tez przestrasza, ze mi cierpliwosci nie starczy, albo ze mnie jakis dół dopadnie.

Zamiast czytać książki o pierwszym roku dziecka to zrywam boki czytając książkę Talko „dziecko dla odważnych”.

tu polecam "Dzieciozmagania" Kaz Cookie, tam jest o pierwszym roku dziecka tylko z duza dawka humoru i dystansu ;)
a, i do brzucha ja tez nie gadam, o spiewaniu nie wspominajac
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mi mój maż zawsze zarzuca mi, że ja to mówię, jakoś to będzie i niczym się nie przejmuję. On za to wszystko widzi w czarnych barwach, doszukuje się tragedii...
No zmieni się ten nasz świat, poświęcimy życie dziecku (przynajmniej większość), ono i tak tego nie doceni a my się będziemy wqrwiać.
Ale nie ma co płakać, mleko się rozlało, trzeba wziąć się w garść i nie roztrząsać. Kobiety są silne, kto ma dać radę jak nie my??
 
Do góry