reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

No Kruszki ja też podziwiam, rzeczywiście kociaki mają oryginalną urodę, zdecydowanie nie pluszową :tak:

K8libby złote masz serce dziewczyno. Fajnie, że są takie osoby, jak Ty, wrażliwe na krzywdę zwierząt i gotowe pomóc w każdej chwili. Ja też jak tylko mogę staram się pomagać,regularnie z M jak nazbieramy makulatury, starych ubrań,karmy, jeździmy i zawozimy je do schroniska.

Doti, trzymaj się dzielnie. Słów mi brak,by odnieść się do tego,co napisałaś. Życzę Ci dużo sił.
 
reklama
Hej dziewczynki:) Dzis miałam aktywniejszy dzień- zakupy na Urlop zakupione, sernik z truskawkami się chłodzi, ogórki kończa się robić (już 5 zjadłam:-p), obiad zrobiony mielone, sałata ze smietaną, młode ziemniaczki z koperkiem, pranie zrobione powieszone, pozostałe wyprasowane dom lśni a ja Padam, ale dumna jestem z siebie, stwierdziłam, że na urlopie sobie odrobie ja bede lezeć a Moi chłopaki niech latają wokół mnie a co:-D


Asia mnie Mazury też sie marzą, tyle ze po sezonie bo ja nie lubie natłoku ludzi. Dla mnie Wymarzony urlop to cisza spokój i natura:tak:
kruszki boski kociak- jak dla mnie strasznie śmieszne;-)
katjusza Dużo szczęscia, wytrwałości i miłości dla Was;-) nie jesteś osamotniona z zapominaniem o rocznicach i świętach- ja kiedyś zapomniałam o Urodzinach swojego byłego męza- zastanawiałam się dlaczego dostaje tyle tel i sms, dopiero wieczorem załapałam o co kaman jak znajomi przyszli do Nas.
mart dasz radę, remonty męczą ale najwspanialsze uczucie wejsc do świeżego mieszkania i 1 noc w nim niezpomniany moment:tak:
dotiwspółczuje nerwów z M, dla mnie też jest nielogiczne jak można jechac na wesele samemu ehh my mamy wesele w połowie lipca u rodziny mojego i ustaliliśmy, że pójdziemy razem albo wogóle mimo, że to w naszym mieście, mamy do 1 lipca dac odpowiedz wiec czekamy na ostatnią chwile z samopoczuciem.
Właśnie a jak Wasza córka znosi wasze kłotnie nerwy, bo ona juz rozumie, że coś nie tak.
sempe
duzo spokoju kochana nie denerwuj ;-)
 
Dzięki za miłe słowa dziewczyny, nie mogłam go tam zostawić, taki był przezroczysty, biedak. Mam nadzieję, że i tym razem się tej dziewczynie uda. Ja bym nie dała rady, zupełnie nie mam doświadczenia z ptakami, a jeszcze jak by mi nie przeżył, to chyba byście miały juz pierwszego bodasa sierpniowego, bo bym się tak zdenerwowała...

My już z M po jedzeniu. M przyniósł dobre wieści, w poniedziałek jakaś dziewczyna idzie już mieszkanie na strychu naszym oglądać :) Mam nadzieję, że zakocha się w tych widokach tak jak my :)

A jeszcze z ciekawostek, to w poniedziałek w szkole rodzenia, będzie spotkanie z położną, która przyjmuje porody domowe. Babka prowadząca siedmioro dzieci w domu urodziła i mi tak ta myśl po głowie chodzi od tygodnia. Więc postanowiłam się dokładnie o wszystko w poniedziałek wypytać i chyba zdecyduję się na rodzenie w domu :)
 
Ostatnia edycja:
no cos Ty..
ja mimo wszystko nie chcialabym w domu, ze wzgledu na starsza corka, na 'balagan' ;)
poza tym balabym sie, czasem wszystko dobrze, nic nie wskazuje ze cos moze pojsc nie tak, a tu przy porodzie cos nagle idzie nie tak, w szpitalu to wiem ze jest opieka od razu
no ale zobacz co Ona Ci powie i nam napiszesz
mnie sie pytala polozna juz gdzie chce rodzic, zdecydowalam ze w szpitalu
 
Ta położna jest jedyną w Szczecinie która odbiera porody w domu, odbierała też większość porodów tej babki co prowadzi szkołę.
Zapytałam na ostatnich zajęciach, jak się szykuje dom do takiego porodu? czy trzeba go domestosem odkazić, babka się zaśmiała i mówi, że to samo pytanie zadała. Powiedziała, ze zwykłe sprzątanie przed wystarczy, że nasze domy są czyściejsze niż szpitale no i bez chorób zakaźnych tak jak w szpitalu. Właściwie to się z nią zgadzam, faktycznie szpital to siedlisko chorób :) poza tym, dobra położna wie, czy wszystko idzie zgodnie z planem. Jeśli nie, to dzwoni do szpitala, mówi co i jak i w szpitalu czekają na przyjazd, jeśli jest jakiś problem. Z resztą, teraz robi się wcześniej USG i widać jak dziecko ułożone i czy będzie szło czy nie.
Mnie się ta opcja podoba, bo chce całkiem naturalnego porodu, bez oxytocyny i środków przeciwbólowych.
Nie chcę też szczepić dziecka a w domu, nikt mi nie będzie mówił, że jak tego nie zrobię to moje dziecko będzie chorowało i umrze. Mój mąż na razie jest przerażony pomysłem, ale mam nadzieję, że po poniedziałkowej rozmowie zmieni zdanie. Jeśli nie, to nie będę się z nim sprzeczała ani naciskała, zdaję sobie sprawę, że chłop może się denerwować, no i pojedziemy do tego szpitala, ale jeszcze mam nadzieję, że da się przekonać.
 
Ależ mam ochotę na coś niezdrowego i tuczącego, mąż pojechał po mega pocketa do KFC, zgaga będzie po tym jak nieziemska ale poświęcę się:)

K8libby oby ptaszek przeżył. Co do porodu w domu to jeżeli czujesz, że będzie to dla Was lepsze to pewnie próbuj. Zawsze to lepiej we własnym łóżku, wannie, bez zbędnego leżenia w szpitalu, mniej stresu zapewne. Ja bym się tylko obawiała komplikacji bo to nigdy nie wiadomo co będzie ale jeżeli nie macie daleko do szpitala, macie transport, lekarz nie będzie widział przeciwwskazań do takiego porodu to próbujcie.
 
K8libby mnie tez polozna bardzo poleca porod domowy,ale ja to nie,ze wzgledu ze mam mlodego i mama bedzie no i wogole jak bym sie czasem rozdarla a sasiad w ogrodku...ech moze lepiej nie:D No i ten basen na srodku salonu tak i wode donosic:confused: A wlasnie jak to u was jest,rozkladaja basen w domu czy tak na "sucho"? Co do naturalnego porodu,bez wspomagaczy to w wodzie polecam,ale ja w szpitalu:) Pogadaj z babeczka to na pewno Ci pomoze zdecydowac,daj znac.
 
k8libby, nie uważam porodów w domu za kompletne szaleństwa ale nie polecałabym przy pierwszej ciąży, pierwszym porodzie. Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile rzeczy może pójść nie tak, czego nikomu nie życzę. Moja teściowa np. zabroniła mi rodzić w prywatnej kliniec gdzie nie ma neonatologi tylko karetka w razie czego, bo jako lekarz pediatra pracujący w szpitalu naoglądała się takich dzieci czy częściej matek przywiezionych w ostatniej chwili lub za późno. To nie jest tak, że tylko usg dziecko ładnie ułożona i jazda rodzimy, zapis ktg może być zły, dziecku może zanikać tętno, parte mogą nie iść i tylko cesarka, Ty możesz mieć wysokie ciśnienie itd, itd, nie będę wymieniać nawet części z możliwych powikłań. Co do brudu w domu, no ile te co mają zwierzaki zdziwiłyby się ile syfu mamy w domu po nich. A do szczepień i tak Cie nie przymuszą więc dla mnie to żaden argument. Większość porodów domowych kończy się i tak nerwowym wzywaniem karetki. No i jeszcze jedno nie to żebym nie doceniała połoźnych ale to nie lekarz bez sprzętu, więc w razie czego jej opanowanie i dośiwadczenie na mało mi się zda. Pewnie, że kobiety kiedyś rodziły tylko w domu (bo nie było innej opcji), tylko czemu nikt w takiej szkole nie mówi o tym ile matek i dzieci umierało podczas lub w przeciągu siedmiu dni.
 
W tej szkole do niczego nie namawiają, nawet nie mówią o tym, poza tym, że babka mówiła, że sama swoją siódemkę urodziła w domu, bo poród w domu nie dla każdego. To moje osobiste odczucie, że chciałabym, stąd moje zainteresowanie tematem. jednak jeśli chodzi o bród, to wolę mój domowy niż szpitalny :) z resztą, dziecko tez sę zabiera do domu zaraz ze szpitala, więc w tym akurat nie widzę problemu. Tak jak wcześniej pisałam, ja bym chciała, ale muszę dopytać, pogadać z moją lekarką, ale jeśli mój mąż będzie przerażony i się nie zgodzi, nie chcę nalegać, bo to dla niego też olbrzymi stres.
 
reklama
No ja leżałam w szpitalu pare razy i codziennie byla dezynfekcja i 6 razy dziennie czyszczenie łazienki no i autoklawu do dezynfekcji raczej położna ze sobą nie przytaszczy, a o ewenrualne zakażenie to chodzi bardziej o matkę niż o dziecko. Szpitale teraz mają takie bajery: wanna, piłki, gazy, huśtawki, przygaszone światło, własna muzyka, możliwość spania M na sali itd. i zawsze lekarz pod ręką, że dla mnie poród w domu to niepotrzebne ryzyko. No wiele zależy od M bo to musi być komfort dla Was wszystkich.
 
Do góry