reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Hej dziewczynki.Rozpisalyscie sie z rana i jak przeczytalam wszystko to juz teraz nie wiem co komu odpisac.Chyba trzeba zaczac notatki robic w skrocie na kartce co u ktorej
Zuzia wspolczuje sytuacji w ktorej teraz sie znajdujesz .Najgorsza sytuacja z praca bo cukrzyca i wszelkie bole mina po porodzie ,szybko o nich zapomnisz gdy bedziesz miec wymarzona wyteskniona coreczke O prace nie tak latwo teraz.Ale moze akurat trafi sie jakas oferta zanim tz straci prace.Trzymam kciuki.a moze sama pokombinuj cos z dieta na wieczor.Ja bym tak zrobila ,moze akurat udalo by sie uniknac insuliny
A ja sobie ten cukier tak olewam w tej ciazy:szok:Jakos nie moge sie zmobilizowac do diety.ciekawe co gin jutro powie na moje wyniki.Moze dostane ochrzan ze od razu po badaniach nie przyszlam.Boje sie jutrzejszej wizyty
Posprzatalam kuchnie i padlam.z moja kondycja coraz gorzej i coraz bardziej kosci mnie bola.
 
reklama
wiecie dziewczyny ja wole mojego M. ktory anagzuje sie akurat w przygotowania, wozek wybralismy razem, wie co sie dzieje i jak sie dziecko rozwija bo czyta dzidziola co tydzien, i pyta i rozmawiamy
ale za chiny nie znioslabym faceta ktory wszystko wie niby lepiej
a juz jak slysze ze facet robi zdjecia glowki podczas porodu i filmy kreci i zaglada co chwile to mnie trzesie..
jego miejsce jest przy mojej glowie i ma za zadanie byc tam jak sie rodzi nasze dziecko, ale ma mnie wspierac, mamy sie cieszyc a nie ze jak pier.lniety by latal z aparatem..
hahaha
 
Ja też padam. Wyprasowałam całą stertę prania, ogarnęłam w pokoju, posprzątałam w kuchni i na więcej nie mam siły. Teraz trochę relaksu. A jak mama wróci z pracy to wybierzemy się na zakupy. Chce mi coś na dzień dziecka kupić. Wczoraj pytała co bym chciała. W sumie to ciuchów teraz nie mam potrzeby kupować, bo to na krótko tylko. A potrzebuje koszulek nocnych takich rozpinanych do karmienia więc chyba na to się zdecyduje. Przynajmniej kolejny zakup dla siebie będę miała z głowy i pieniążków trochę zaoszczędzonych. Za to chyba w końcu kupię coś dla dziecka. Wczoraj mój M. zapytał co Tymusiowi na dzień dziecka kupimy! A dzisiaj dzwonił że wypłatę dostał większą, bo jakaś podwyżka. Muszę to dzisiaj wykorzystać i zmusić go w końcu do wybrania się do sklepu dziecięcego. W przyszłym tygodni w hurtowni z rzeczami dla dzieci mają być jakieś rabaty na wózki tako. Mam nadzieję że uda mi się tam wybrać. Trzymajcie kciuki.

Zuzia współczuje ostatnich przeżyć. Ale nie możesz się tak denerwować, bo to źle wpływa i na Ciebie i na kruszynkę. Wiesz co, takie bóle w dole brzucha i w spojeniu nie muszą oznaczać nic złego. Ja niestety też tak mam, szczególnie jak trochę więcej pochodzę, a szyjka trzyma bardzo ładnie. Trzymam kciuki żeby u Ciebie też tak było. No i żeby się sytuacja finansowa poprawiła! Niestety pieniądze to jest ta rzecz która najbardziej potrafi popsuć humor. Ale głowa do góry, na pewno dacie radę. No i trzymam kciuki za kontrolną wizytę, oby potwierdziła się Zuzia.

No i już nie pamiętam co kto jeszcze pisał. Ehh nie ma to jak dobra pamięć.
 
Witajcie dziewczynki chciałam tylko dać znać, że żyje ale na głowie mase innych spraw, którymi się zajmuję, podczytuje Was później moze znajde chwilkę na napisanie.

Pozdrawiam Wszystkie brzuchatki:-)
 
Zuzia, współczuję problemów, wszystkich...

Mnie się właśnie taka surowość podoba. Teraz mamy mieszkanie w ciepłych barwach, meble ciemne i stare, generalnie wszystko stare, więc mnie już te starocie przytłaczają. Teraz chce bieli, świeżości!

Cena nawet jak na Szczecińskie realia niska, pośrednik chciał za więcej wystawić, a że nam zależy żeby szybko był kupiec, więc daliśmy cenę która nas zadowoli :) U nas tez ceny za metr to 5-7tyś...

Właśnie byłam w banku i znowu się dokredytowałam, więc mamy już kasę, żeby zapłacić całość wykonawcy... pozostaje tylko liczyć na szybką zaliczkę od nowego właściciela, żeby spłacić część szybciej a potem całość i cieszyć się z zysku. Jeśli nie nastąpi to w ciągu 6-8 miesięcy, to będzie słabo...
 
k8libby, ja też polubiłam jasność w pokojach - robi się większa przestrzeń. Życzę Wam w takim razie sukcesu, bo trzeba przyznać, że super sobie to wszystko wymyśliliście i zaplanowaliście. Patrząc na ceny, o których piszesz, to nie powinno być problemu. Trzymam kciuki :-).
 
Ja tak jak dzag, lubie jasne pomieszczenia ale nie nowoczesne. Uwielbiam nordycki styl meblowania domu, połączenie prostych, oryginalnych i funkcjonalnych rozwiązań, takie np: Z potrzeby piękna....

Zuzia, dużo tych problemów. Podziwiam, że sobie radzisz z tym wszystkim, ja stresuje się byle pierdołą ostatnio.

Ja już po obiedzie, a raczej 2 śniadaniu zaraz zabieram się za ciasto ale mi się nie chce.

MieMie, mi się chyba już trochę przejadły truskawki, wolę czereśnie z ogrodu moich rodziców już za tydzień będą:-) tata mówi, że robaków w tym roku nie będzie bo czymś tam pryskał jesienią.
 
wypłata wypłata i po wypłacie, buu po opłaceniu wydatków, zostało mi 300zł :sorry: dobrze, że męża cała, ehh ale już mam prezent dla męża z okazji urodzin z głowy :
3 PATELNIE TEFAL ENJOY ZESTAW 24cm+26cm+28cm TANIO (2365369398) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

K8libby tanio u was !! u mnie są ceny podobne za takie ładne mieszkania.. :tak:

Doti mi wczoraj mąż powiedział, że słodkiego do porodu na bank mi nie kupi, małpiszon :-p i jak tu nie mieć silnej woli?!
 
oj tak ja wczoraj czeresnie, dzisiaj po sniadanku tez :) pyszne juz sa, a nawet w sumie nie spojrzalam skad mi trafily, bo na opakowaniach zawsze pisza. ostatnio na truskawkach to nawet jest farmera imie i nazwisko! i juz te z uk tylko jem.
ja dalej siedze przez lapem.. no masakra, ale 1 2 3 i wstaje.. tak nie moze byc ze jak taki len siedze...
 
reklama
ja jestem z siebie dumna bo byłam na spacerze... ale słuchajcie, tak mi się chciało sikać że aż takich bólów pod brzuchem dostałam że normalnie myślałam że jakieś skurcze! a po przyjściu do domu wcale nie wysikałam tak dużo... co za masakra, w poprzedniej ciąży nie miałam czegoś takiego :p

kupiłam truskawki, zrobiłam Natalii mix serek z bananem i truskawkami, zjadła i czekam aż zaśnie ale jej się wcale nie chce, na zmianę gada i marudzi. dziś cały dzień powtarza bardzo wyraźnie "nie ma", gestykuluje przy tym rękami i wypróbowuje najróżniejsze intonacje. rozmawia też ze sobą: "coooo??? nieeee!!" i tak na zmianę się pyta i odpowiada, po czym stwierdza że "nieeee ma!", słodka jest :D

jestem okrutnie zmęczona przez ten spacer. na razie nie robię nic, poleżę sobie, tylko muszę psom dać jeść. dzwonił do mnie pozorant i mi przypomniał że jutro mam znów występy z psem :p na śmierć zapomniałam. ale by był zły jakbym zapomniała przyjechać :p no ale mam nadzieję że się przekona w końcu że do mnie trzeba głośno i dużymi literami :p
no i jeszcze do tego na psim forum przeczytałam stawkę z wystawy w Krakowie na którą jadę za dwa tygodnie, mam w klasie takiego psa że żeby mieć jakąkolwiek szansę żeby być przed nim to muszę jeszcze Jumpera osuszyć i wyżyłować, myślę że ten mój dzisiejszy wieczorny spacer i trening z oponą jest konieczny... podjadę tam sobie autem na tą łąkę i psa pomęczę, a jak mi się będzie chciało sikać to idę w krzaki :p

obiadu nie robię, mam w lodówce ziemniaki ugotowane, odsmażymy sobie z masłem i zjemy z maślanką, ależ będzie zdrowo, mniam :pPP prawie tak zdrowo jak moje dzisiejsze śniadanie :p
 
Do góry