Cześć dziewczynki
,
Wróciłam z pracy, nakupiłam truskawek, odkurzyłam, teraz siedzę przy otwartym balkonie, wiaterek hula po pokoju, słońce świeci, Marysia się wierci w brzuszku, miód malyna. Lubię wcześniej kończyć! Od razu łatwiej naładować baterie do końca dnia.
U nas weekend, odjąwszy moją sobotnią obronę pracy (obroniłam na 5
), leniuchowo
Muszę przyznać, że odpoczęłam. Jednak potrzebuję leżakowania już, co tu dużo mówić ;-)
irisson, sempe też jestem uczulona na osy...Nie tak masakrycznie, żeby była konieczność hospitalizacji, ale straszliwie puchnę i nijak się dziadostwa pozbyć nie da. Trzyma zawsze przez kilka ładnych godzin. Odpukać, szczęśliwie ostatni raz pasiaste ukąsiło mnie kilkanaście ładnych lat temu, w szkole średniej ;-)
LeRemi rozumiem, że możesz mieć dość upałów. Ja też uwielbiam lato, ciepełko, tak zresztą na nie czekałam w tym roku z utęsknieniem, ale faktycznie z brzuszkiem łatwiej w chłodniejszej aurze funkcjonować. Dzisiaj jest tak w sam raz, koło 20 stopni, miły wiaterek, optymalnie
milionka mam ten sam dylemat. Też mam ogromną ochotę na basen (a jeszcze większą na jezioro!), ale boję się, że złapię jakiegoś syfa
A jakoś nie uśmiecha mi się teraz walka z nim...
domi78 widzę podobne dylematy mamy. Ja też będę musiała wrócić do pracy od lutego. Na 3/4 etatu. Co prawda jestem w komfortowej sytuacji, bo wstępnie mama zadeklarowała pomoc. Mam nadzieję, że jakoś się nam uda wszystko fajnie ułożyć. Staram się myśleć pozytywnie i nie rozpatrywać póki co innych opcji. Wiem jedno, do żłobka w wieku 6 mies. małej nie oddam, a na opiekunkę nas zwyczajnie nie stać ;-) Musiałabym jej oddać wszystko co zarobię prawie, więc moja się taka akcja z celem.
marcia, Ty się nie wyrywaj na zakupy, tylko poodpoczywaj lepiej skoro wczoraj miałaś taki intensywny dzień. Szkoda zdrowia, tym bardziej, że brzucho się stawiał
Sklepy nie zając ;-)
kruszki o tak, ćwiczeń też mi brakuje. Jak widzę męża biegającego, albo jadącego na piłę, to skręca mnie z zazdrości ;-) Powyciskałabym z siebie siódme poty, oj tak. Bardzo to zawsze lubiłam, jakoś mnie odstresowywał wysiłek. Inna rzecz, że teraz przy samej pracy też mam wysiłek nie lada i zadychę nader często, więc narzekać na brak aktywności za bardzo nie mogę...;-)
MieMie też już zaczynam powoli, leniwie wdrążać się wątek wyprawkowy...W połowie czerwca mam plan rozpocząć kompletowanie
doti komunie i inne tego rodzaju imprezy zawsze trzeba traktować jako odstępstwo od reguły, po to są między innymi oczywiście, żeby sobie człowiek mógł dogodzić
Ja tam zawsze sobie dawałam dyspensę słodyczowo - obżarciową na święta i spędy wszelkiej maści ;-) A co! Mam nadzieję, że cukry wyjdą przyzwoite
exotic mam nadzieję, że z psiakiem ok?
A a propos rozrastania się, to też coraz częściej słyszę, że jestem już taaaaka duża
Jakoś mi to zaczęło umykać ostatnio. Pewnie przez te ciążowe, nigdzie nie uciskające wdzianka tracę kontrolę nad tym jak radośnie, mimochodem pączusiowieję
Miłego dnia kochane