Witajcie Sierpnióweczki
Dziś dalej gorąco, słonecznie, lekko wietrznie, duszno... Dobrze, że mam mały wiatraczek, który w razie potrzeby włączam i miło mnie ochładza.
Byliśmy wczoraj z M na usg 3d/4d (opisałam to w odpowiednim wątku, więc nie będę się powtarzać). Płci nadal nie znamy, ale będzie niespodzianka na porodówce w sierpniu
Byliśmy też obejrzeć, jak idzie kafelkowanie. Domek zaczyna w końcu nabierać kształtów domku, a nie surowego w swoim stanie mieszkanka. Jak tak siedziałam sobie na huśtawce, a M skręcał szafkę łazienkową, podeszła do nas sąsiadka obok z pękiem rzodkiewek, szczypiorku i rukoli własnoręcznie wyprodukowanej. Dodała, że jeśli dobrze widzi, to teraz takie jedzenie bez sztucznych barwników mi się przyda, a poza tym przywitała się i porozmawialiśmy chwilę. Bardzo miły gest
Milionka, jaki kolor farby kpiłaś do pokoiku dziecka?
Agnieszka, udanych warsztatów życzę. Daj później znać, jakie wrażenia
Dzag, ja bez truskawek w tym sezonie obyć się nie mogę. Wcinam codziennie, bez opamiętania, z reguły bywałam bardziej powściągliwa z tymi truskawkami, ale w tym roku mi zwyczajnie odbija
Mi dziś się średnio spało, przebudzałam się i nie mogłam znaleźć dogodnej pozycji. Poza tym ta wyrzynająca się ósemka spać mi nie dawała, strasznie boli mnie to dziąsło i czuję, że już zaczyna promieniować na ucho
Miłego dnia Mamusie