reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

sempe, to nie dużo, kurde może ja za często piorę. Mój M raz coś założy i rzuci koło łóżka przed snem, potem pies na tym w nocy się wyleguje żeby czuć pancia i już do pralki się tylko nadaje:tak: Pościel zmieniam co dwa tygodnie, czasem częściej bo M się strasznie poci w nocy i tak pranie w kółko.

Porąbane to wszytko, wspieranie polityki prorodzinnej, a Ty jak nikt 300 % normy wyrobiłaś normalnie ruch stacahnowski:-):-):-)
 
reklama
witajcie, ja też dziś wstałam chyba lewą nogą, od rana zrobiłam awanturę mężowi o zatkany kibel (który sama zatkałam), potem wściekła zabrałam się jak idiotka za mycie podłóg w całym mieszkaniu - bez sensu bo po południu zaplanowaliśmy sprzątanie, potem nakrzyczałam na Natalię, która wlazła do kałuży którą sama zrobiłam i zamoczyła skarpetkę (wielkie mi rzeczy!) i musiałam ją potem za to przeprosić (męża nie przeprosiłam), przeszło mi dopiero jak ugotowałam gar gulaszu, powiesiłam pranie, przebrałam młodą, przekazałam ją mojej mamie, siadłam i złapał mnie skurcz. Wtedy dopiero sobie uzmysłowiłam, że sama sobie na złość robię!! wrrrr. ale już mi lepiej, złagodniałam i do końca dnia będę już jak owieczka, obiecuję!! :sorry2::sorry2:
 
Witajcie dziewczynki. Widzę że huśtawka nastrojów się tu pojawia. U mnie tak samo. Wczoraj byłam zadowolona, bo dobrze się czułam, brzuch miękki, nic się nie spinało więc mogłam coś porobić. Potem zadzwonił znajomy że wybierają się wieczorem do ogrodu botanicznego i czy jestem na siłach się wybrać. Ja mówię że bardzo chętnie, bo dosyć mam już siedzenia w domu. Ale zaraz przyszedł z pracy M. i stwierdził że nigdzie nie idziemy, bo On jest strasznie zmęczony. Wkurzyłam się strasznie. A sama nie chciałam się wybierać, bo jak jest gorąco to mi się czasem słabo robi, więc wolałabym sama nie wracać później do domu. No i przeleżałam cały wieczór przed telewizorem :-( z M. nie chce mi się nawet gadać i mu cokolwiek tłumaczyć jak się czuję i że chciałabym żeby mnie czasem gdzieś zabrał, bo po tygodniu spędzonym w domu zaczynam świrować. A dzisiaj jak na złość nawet mi się do sklepu po chleb nie chce wyjść. Od rana nie zrobiłam nic poza pozmywaniem naczyń. Siedziałam i oglądałam wózki :-) ale już mam taki mętlik w głowie że mam dość. Chciałabym się wybrać do jakiegoś sklepu z rzeczami dla dzieci, ale nawet mi się nie chce prosić M. żeby ze mną pojechał. A sama to się nie wybiorę. Jutro na pewno odpada, bo po pracy pojedzie prosto na działkę. Może się zbiorę w sobie i spróbuje go na czwartek namówić na jakiś wypad. Wiem że powinniśmy pogadać i sobie wszystko wyjaśnić, bo zaczyna się robić nie fajna atmosfera. Ale ja teraz za bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę i wiem że będzie mi ciężko pogadać na spokojnie no i przez to unikam rozmowy i koło się zamyka. Dobrze któraś z Was pisała że coraz bliżej porodu jesteśmy i coraz więcej jest napięć pomiędzy nami a naszymi tz. Chyba i my i oni coraz bardziej to wszystko przeżywają i stąd nieporozumienia. A jak jeszcze dochodzą inne problemy np. w pracy, albo remontowo-budowlane czy jakiekolwiek inne to już w ogóle się nawarstwia.

Idę umyć głowę i może jednak wyjdę do tego sklepu, żeby się trochę poruszać.
 
A ja właśnie czekam na moich chłopaków. Niby powinnam trochę się pouczyć, bo przede mną ostatni egzamin z kursu, ale zamiast tego oglądam wózki i inne rzeczy i znowu nie wiem który:rofl2:
 
spałam po południu 2 h, moja Laura 3 h :szok: ze spaceru wróciłam z murzynkiem bambo, cała czarna,inne dzieci grzecznie patrzyły czy mogą w piasek wejść, albo zjechać ze ślizgawki, a mój szatan się turlał w trawie :-D tak na zmordowało słonce, masakra

Asia ja piorę codziennie jedną pralkę, bo więcej nie wywieszę, Laurę przebieram dziennie 3-4razy, mąż to łowca plam i tak się kręci:tak: Sempe ma super organizację :tak:
 
hej dziewczyny.pisalam rano ale wcielo mi posta.Bylam dzis w pulawach i znow dwa razy zaslablam .Co prawda zupelnie nie fiknelam ale nagle ciemnialo mi w oczach,pot sie lal.itp jak zaczelo mnie telepac dowloklam sie do najblizszego kisku i kupilam cole.Po paru lykach ozylam.
Denerwuje sie czy to przypadkiem nie byl jakis nagly spadek cukru,bo moj szef ma cukrzyce i nagle lapaly go te same objawy.cola super na takie cos pomaga od razu podnosi cukier.Kurna mac .To w koncu mam ta cukrzyce czy nie:baffled:
Nawet zakupow zadnych nie zrobilam.A przepraszam bardzo ,kupilam truskawki i arbuza:-pDzis jedna kolezanka ,ktora zreszta ma juz 3 dzieci oznajmila mi ze bardziej woli rodzic dzieci niz chodzic do dentysty:szok:i opisala mi swoj ostatni porod sprzed 2 mies.Expres doslownie:szok:mowilam jej ze w szpitalu w pulawach lekarze i pielegniarki znaja mnie z apteki i obciach tam rodzic a ona mowi ze wlasnie fajnie .ona pracuje w szpitalu w lublinie i mowi ze tez wszyscy ja znaja a klela przy porodzie jak szewc i mowila ze kupe smiechu bylo.No to jak ktoras boi sie porodu to pomyslcie sobie ze wasze tez beda takie ,,wesole i expresowe''
Luizka spi a ja siedze oklapem i nic nie robie.Tylko do tego teraz sie nadaje:baffled:Wczoraj zjadlam 4kg arbuza przez caly dzien a potem co 10 min w nocy wylazilam do kibla.Ale bylam wsciekla na siebie,bo w nocy kazdy gnat od pasa w dol mnie boli i ciezko mi sie podniesc a tu jeszcze sie dobrze nie polozylam juz musialam wstawac.Juz nieraz 80 letnie staruszki sa sprawniejsze niz ja.
Po pierwsze ;czy ktoras oprocz mnie tez lapia zaslabniecia?Po 2;czy w nocy tez nie mozecie sie przekrecic bo was biodra,miednica,spojenie bola?i po 3 czy macie biale jak mleko uplawy,ale nie serowe
 
truskawek mi się chce i nigdzie nie dostalam:(
ale kupiłam farbę i 6 pak wilgotnych chusteczek pampersa za 27 zł i proszek do prania dla dzieci:)
 
U mnie wszedzie pełno truskawek ! no ale ja mieszkam przy rynku. Az nie wiedzialam ktore wybrac, bo 10 sprzedawcow obok siebie conajmniej, i to w godzinach juz popoludniowych. w koncu wzielam od pana ktory przy okazji sprzedazy opiekowal sie mala slodka dziewczynką w wózeczku ktora przeuroczo sie do mnie usmiechnela :-p

ale niezle macie te humorki. ja to kurcze nawet nie mam na kim odreagowac zbytnio...


ja sie pozamartwiam na smierc normalnie. juz wspominalam w wizytowo-lekarskim watku. szyjka nagle z 4 do 1,5cm sie skrocila...
 
O matko i córko ale się dzisiaj narobiłam… mam nadzieję że tego nie odchoruję, tfu ftu… Dopadło mnie jakieś szaleństwo, od rana pucuję wszystkie półki, szuflady i wszystkie inne kuchenne zakamarki. Spędziłam dzień z cifem i ścierą… niewiarygodne ile rzeczy człowiek chomikuje! Wywaliłam tony śmieci, po co komuś kto nie robi przetworów SŁOIKI???
Na szczęście po tym wszystkim miałam umówiony masaż także trochę moje kości odpoczęły. Teraz jeszcze podlać ogródek i nadrobić zaległości forumowe;-) Ale się rozpisałyście :szok:
 
reklama
My z Nataszką, wypiknikowane i dotlenione :)
Nataszka, ciacho pycha, a Wy możecie się tylko oblizać :p

Mąż przyjechał, teściowej wstawili protezę, bo nie było co składać... Operowali ją wczoraj a już dzisiaj kazali jej chodzić.

No i kredyt nam dali!
 
Do góry