reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

witam dziewczyny!
dzag, z tego co kojarze to Ty dopiero zaczęłaś zl więc szybko weź zaświadczenie z pracy o dochodach i do banku lećcie :-)
ja brałam kredyt na mieszkanie 7 lat temu a w tym miesiącu spłaciłam ostatnią ratę :-), zostało tylko iść do sądu o wykreślenie z hipoteki
pozdrawiam
 
reklama
Mala.di - jak wspomniałaś o kołysankach to mi się taki dowcip przypomniał:
Młodzi rodzice usypiają swoją pociechę ale nic im z tego nie wychodzi. Wreszcie młoda mama mówi: "To może zaśpiewam mu kołysankę". Na co tatuś: "Nie, nie ! Spróbujmy jeszcze po dobroci" :-)

dobre to :-D:rofl2::-D

ale za nic nie dam rady nadrobić wszystkiego z całego dnia.
U mnie dzis bylo troche ciezko. troche zmartwien doszlo.
Wy idziecie powoli na urlopy a ja... do pracy. dorywczo. musze, skoro tatus nie umie.
 
O jak tu dzisiaj spokojnie, pewnie jeszcze weekendowo w łóżeczkach. A ja już po śniadanku, zupka nastawiona, pranie się pierze, a Młody po wycieczce przytulony i nie odpuszcza.
Normalnie Matka Polka.
Dzisiaj w planach zakupy urodiznowe dla kolegi Młodego i już widzę ten błysk w oku i nadzieję, ż eon też na tym zyska i pewnie dużo przytulania i gadania.
Klibby nie jest tak źle. Są chwile trudne, trudniejsze i bardzo przyjemne. A o tym nie napinaniu się to racja. U mnie najlpiej skutkuje dużo i takie bycie z nim w jego przeżywaniu, bo emocjonalny egzemplarz mi się trafił.:-) Dasz radę. A na allegro wystawić to też jakaś opcja. Tylko znowu trudny wybór kup teraz czy z licytacją;-)
 
Ostatnia edycja:
hej. niestety nie wszyscy mogą pospać:-( ja zbieram się na uczelnie:no: a tak mi się nie chce....
miłego weekendu dla wszystkich
 
Summerbaby nie chciałam Cię straszyć tylko tak jakoś mi się skojarzyła sytuacja podobna. Na pocieszenie powiem Ci w takim razie, że wszystko dobrze się skończyło.,

K8libby bo prawda jest taka, że ciąża i okres niemowlęctwa to pikuś.(jakieś tam fizyczne niedogodności i tyle)Schody zaczynają się potem. Ja czuję, że z każdym dniem jest gorzej (od miesiąca tak mam) pocieszam się tym, że okres od 2,5 do 3,5 roku jest porównywalny z okresem dojrzewania. Swoje pamiętam jako hardcore i to daje mi więcej cierpliwości i wyrozumiałości.

Ja mam dziś dzień z teściową :baffled: muszę coś wykombinować, żeby go wzięła a ja na sekundę jej powiem, że muszę na zakupy jechać (urodziny mam w poniedziałek to należy mi się jakaś sukienka a co:-D) i jakoś zniknę na 3 godziny :-D. Ona chce żebyśmy na jakiś festyn dzielnicowy poszły a tam wszyscy krzyczą a jaki sliczny chłopczyk!! a kiedy rodzisz!! a do kogo podobny !!a jak się czujesz!! o jaki slodki !!zwariowałabym chyba ;-)
 
my na nogach od 7, jak co dzień zresztą :tak: zaraz się ogarniamy i jedziemy na komisy meblowe, może uda nam się znaleźć szafki do kuchni i komodę :-) tak mnie zmordował wczorajszy dzień, że o 22 już mnie nie było, ehh brzuch twardy, niby tryb oszczędnościowy mam włączony, ale i tak po całym dniu wszystko się napina :confused:

Mała Di jak tobie się tez napina brzuch, to dasz radę w tej robocie? lepiej żebyś za długo nie stała..
 
Hej dziewczynki w słoneczną sobotę, ja już od 8 nogach wyprawiłam swojego na działkę pojechał z teściem remontować abyśmy w wakacje mogli na weekendy jezdzić nad jezioro. Ciacho jest więc zapraszam jeszcze;-)
Więc dziś laba, Oliśka wczoraj dałam do Ojca gorączka mineła więc mógł na parę dni jechać- ja wypoczne on będzie szczęśliwy z tata;-)
o 12 koleżanka ma wpaść na kawę, a potem chyba pojadę na jakies zakupy ciuchowe, kupiłam sobie sandały ale stwierdziłam, że sukienke też trzeba:-D:-D Wczoraj mój popsioczył jak mu powiedziałam, że kupiłam gondole /fotelik do wózka używaną a tylko spacerówkę kupimy nówkę to się nagadał ale już za poźno zapłaciłam i czekam aż przyjdzie:tak:

Miłego dnia;-)
 
Dzień dobry,
witam z pochmurnej W-wy. U nas szykuje się ciekawy dzień bo zapowiedziałam mojemy synowi, że musi wreszcie rozpakować swoje rzeczy. Pokój wyremontowany 2 tygodnie temu, nowe meble stoją i wszędzie pełno pudeł i toreb. Wypakował tylko to co aktualnie mu było potrzebne. Ale ja już dłużej nie wytrzymam takiego koczowiska. Dzisiaj mu już nie odpuszczę :no:. Będzie wesoło bo on jest impregnowany na "zrób to szybko". Każdą rzecz ogląda powoli i sprawdza czy działa. Każdą zapisaną kartkę musi przeczytać. Dobrze, że nie każdą książkę, którą układa na półce ;-). No i ma jakiś opór przed chowaniem rzeczy to szafek. Najlepiej żeby wszystko leżało na wierzchu. Czasem się zastanawiam, po co mu kupiliśmy te meble. Pokój ma duży: gdyby nie było mebli to wszystko leżałoby na podłodze - "pod ręką" i chyba wtedy byłby najbardziej zadowolony. :-D Tylko spokój może mnie dzisiaj uratować, ale będzie ciężko.

Czy Wam też leci czasem krew w nosa ? Mnie przed ciążą zdarzyło się to może 2-3 razy tak w ogóle. A teraz to 2-3 razy w tygodniu ! Wprawdzie nie jest to nie wiadomo jaki krwotok - tylko kilka kropli i nie zdąży pobrudzić ubrania, bo szybciej czuję i przykładam chusteczkę i zimny okład na nos, szybko przestaje lecieć ale to takie nieprzyjemne.
 
irrison zazdroszczę pobudek o 7 szczerze, U nas od jakiegoś czasu o 5. Młody nie śpi w dzień nie ma kiedy nadrobić coś czuję, że będę niezłe zombi w sierpniu. jak Maks był mały to drzemałam z nim do 9-10 a teraz dzień dobry o 5:szok:
 
reklama
Czy Wam też leci czasem krew w nosa ? Mnie przed ciążą zdarzyło się to może 2-3 razy tak w ogóle. A teraz to 2-3 razy w tygodniu ! Wprawdzie nie jest to nie wiadomo jaki krwotok - tylko kilka kropli i nie zdąży pobrudzić ubrania, bo szybciej czuję i przykładam chusteczkę i zimny okład na nos, szybko przestaje lecieć ale to takie nieprzyjemne.

Mnie też się zdarzja takie krwawienia nosa- pytałam swojego lekarza powiedział, że jeżeli nie sa to krwotoki ciężkie do zatamowania to może się zdażać, bo mamy rozszerzone naczynka w ciąży i krwi też mamy więcej, ale jak się ma nadciśnienie to trzeba uważać i sprawdzać.

irrison zazdroszczę pobudek o 7 szczerze, U nas od jakiegoś czasu o 5. Młody nie śpi w dzień nie ma kiedy nadrobić coś czuję, że będę niezłe zombi w sierpniu. jak Maks był mały to drzemałam z nim do 9-10 a teraz dzień dobry o 5:szok:

A Twój też Ci mówi "Mama nie śpij, ubieraj mnie i idziemy się bawić" Ja mu mówie, że jeszcze wszyscy śpią- a on"Nie śpią, jasno już jest":-D:-D
Tak to jest jak człowiek mówił, że spać idziemy jak się pojawiają gwiazdki a wstaje jak jest jasno.
 
Ostatnia edycja:
Do góry