reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

mala.di mam tak samo w przychodni wizyta -byle szybko a do lekarza ze szpitala nie ma co liczyć na numerek,całe szczescie,ze przynajmniej kiedy bym nie przyjechała zawsze przyjmie najgorsze,że czasem jest to godzina 22 dopiero;(
 
reklama
rennie działa tylko na chwilkę, mleko również, migdały już mam na kartce zapisane, mąż pojedzie na zakupy to kupi :) a z tą sodą się boję, żeby biegunki nie dostać:p dzięki za rady :)

Ja mam również psiaka, suczke Bulteriera. Jest przekochana, przytulaśka taka nasza, śpi z nami w łóżku, przytula się i wg i boję się czy zazdrosna nie będzie jak się młody pojawi na swiecie. A u Ciebie Olga kto był pierwszy w domu, pies czy córeczka? może dasz mi jakieś rady, żeby uniknąć zazdrości.
Ona ogólnie kocha ludzi, a dzieci to w szczególności, jak przychodzą do nas goście z dziećmi to musimy pilnować, żeby nasza Lola miała pusty pęcherz, bo zdarza jej się z tej radości popuścić siku :p ale boje się co będzie po porodzie
 
Wiolcia - ale fajnie że masz bulla :) ja mam dwa staffiki, sukę i psa, pierwsze były psy... z dzieckiem nie było żadnego problemu, takie małe leżące w łóżeczku nie interesowało ich za bardzo, a jeśli już to były zupełnie spokojne, potem Natalia zaczęła się poruszać po podłodze, ona też na psy jakoś szczególnie nie zwracała uwagi, żyją sobie w pełnej zgodzie, Natalia może robić psom wszystko co chce, nie mam i nie miałam żadnych problemów :)
 
Olga ja też w zasadzie ciążę znoszę wzorowo (w 1 trym miałam tylko mdłości), cały czas pracuję i zamierzam do 15.07 (tak zresztą muszę). Wprawdzie staram się nie przeciążać w domu, już 2 tydzień nie sprzątam, nic nie dotykam. Zresztą i tak za 2 tygodnie wyprowadzka do wynajętego na 3 mieś mieszkania i remont w domu, więc nie mam już po co. Ale szyjka długa, zamknięta, energię mam. Jedyne co mi dolega, to te pobudki o 4 rano i koniec spania. No i czasem po poludniu już jestem zmęczona, bardziej niż gdybym nie była w ciąży. Samochodem jeżdżę sama, codziennie jeszcze coś po pracy załatwiam w związku z remontem zbliżającym się. Ale dolegliwości zero. Chyba że apetyt to dolegliwość :confused:

Kilka dni temu miałam w nocy skurcze łydek, ale dwa dni popiłam więcej wody namagnezowanej i wszystko przeszło.
 
Cześć Dziewczynki :)
Podczytuję Was czasem ale nie mam weny na pisanie...
Jestem już po raz drugi mężatką (mam nadzieję że więcej ślubów nie będzie, zresztą moi rodzice również ;-))
Sukienkę szukałam długo, ale w końcu zamówiłam na necie i nie rozczarowałam się. Myślałam, że będę wyglądać jak słoniczka ale było ok. brzuch mi teraz rośnie z prędkością światła... O dziwo rozstępów nie mam, ale wszystko przede mną... Boli mnie czasem prawa strona brzucha- jak skurcz w łydce (dziwne to) i rano zawsze boli mnie skóra pod piersiami, bo jest strasznie naciągnięta, aż cierpnie. Mam nocne napady czekoladowe i syndrom śpiącej królewny :-D. Byle do sierpnia. Powiem Wam, że już sie boję co to będzie...
Jeszcze mnie dziś na 20.00 czeka wizyta u gin.
Może potem wrzucę zdjęcie ze ślubu, bo chyba Exotic też zamierza dołączyć do "władców pierśćieni " heh, może ją zainspiruję
Buzka Grubaski. Miłego wieczorka
 
Ależ jestem wściekła, drugi dzień nie mam czasu nawet tu zajrzeć! To się nazywa zwolnienie lekarskie.. miliony maili, zapytań i telefonów z pracy a każdy zaczyna się od pytania czy bardzo się nudzę!!!!! Pierwsze logowanie do sieci w robocie o 6.15, teraz się wylogowałam, no po prostu koszmar… wrrrr… ale zajrzałam sobie przed chwilą na ofertę Tchibo – bardzo fajna oferta ubranek. Widzę że kakarolina jak zwykle wykazała się czujnością i już poinformowała o ofercie;-)
Pozdrawiam Was serdecznie. Idę czytać Wasze posty z ostatnich dni. I to jest miła perspektywa:-)
 
Czesc.Witam kolejne sierpnioweczki:-DAle zescie sie po poludniu rozpisaly.U mnie tez caly dzien deszczowo,zimno blee.Rano bylam na badaniach,wyniki jutro.Stracilam dzis troche krwi-5 fiolek i znow zaslablam.zla jestem bo moglam wziac jakas wode,kanapke,moze bym tego uniknela.po badaniu zaszalalam ze slodyczami,normalnie caly dzien w slodkim siedzialam ale jak zmierzylam cukier po godz po zjedzeniu kilku malych serowo malinowych buleczek i snikersie to mialam 108:szok:dziwne co . Caly dzien bylam slaba i mialam takiego lenia jak nigdy.Dpoiero wieczorem mi przeszlo.Wiecie co .Juz mega zmeczona jestem.W nocy nie dosypiam bo mala na glowe zarzuca mi nogi,kladzie sie w poprzek albo spycha mnie na sam brzeg..W dzien obowiazki jeszcze na dodatek luizka nic nie chce jesc i tak skacze kolo niej.W dzien nie spi nawet godz mimo usypiania.Odpocznie i wscieka sie dalej,ciagle cos odemnie chce.Dobrze ze w tej ciazy jak do tej pory uniknelam lezenia bo nie dalo by sie lezec z takim malym dzieckiem.wlasnie opierdzielilam tz ze nie szanuje mojej pracy. Zrobil taki balagan na fotelu,stole i podladze ze szok jak male dziecko normalnie a ja musze po kazdym sprzatac.
Irisson luizka tez daje popalic co prawda mnie nie kopie ale codziennie gryzie palce z calej sily,szczypie i drapie-w przyplywie milosci:-Dtakie mowienie ze nie wolno nie skutkuje ,wrecz przeciwnie traktuje to jak zabawe-nie wolno to jeszcze bardziej dokucza.rece opadaja .Jak krzykne na nia to mowi slodkim glosikiem,,mama nie ksyc,plooose cego ksyczys':-Dcwaniak maly:happy2:Fajna masz siostre.Moja mimo ze dostala w spadku kilka workow ubranek to nawet jednej skarpetki nie podaruje bo sklada do wnukow:-D'juz od obcej osoby predzej cos dostane .Tez mam czasem dola ze zle sie opiekuje luizka tzn mam wyrzuty sumienia gdy zabraniam jej czegos a ona potem mi przy czyms pomoze-przyniesie.No ale musi znac pewne granice.Kurcze popilam coli bo mnie mulilo i teraz malo brzucha mi nie rozsadzi ,taki beben sie zrobil i ciezki:szok:Tez moja dzidz lezy nogami do dolu:-(i mnie to martwi bo nie chce cesarki a normalny porod bedzie ciezki.Mam nadzieje ze jeszcze sie przekreci,choc juz duza jest.od jutra znow owoce wracaja do lask a slodycze chyba sobie daruje bo znow waga zacznie wariowac
 
a dzięki Doti, to w domu mamy chyba tego samego terrorystę :sorry2: nie możemy jeść owoców? bo ja właśnie ze słodkiego przerzuciłam się na gruszki i truskawki.. słodycze złamałam się dwa razy od 7.05 zjadłam jeden paluszek twixa i dwa paski mlecznej czekolady :sorry2:
 
reklama
irisson, cytuje za Panią dr: Owoce i warzywa dla potrzeb osób chorych na cukrzycę zostąly podzielone na grupy w zależności od zawartości węglowodanów. Podział przedstawia się następująco:

Grupa I – owoce o zawartości 2–5 proc. węglowodanów: arbuzy, cytryny, grejpfruty, melony, poziomki, truskawki, żurawiny (warzywa: brokuły, cykoria, kalafior, ogórek, pomidor, rzodkiewki, rabarbar, sałata, szczypiorek, szpinak, szparagi).

Grupa II – owoce o zawartości 5–10 proc. węglowodanów: agrest, ananasy, borówki, brzoskwinie, czarne jagody, czereśnie, gruszki, jabłka, jeżyny, maliny, mandarynki, morele, pomarańcze, porzeczki białe i czerwone, wiśnie (warzywa: brukiew, brukselka, buraki, cebula, dynia, jarmuż, fasolka szparagowa, kalarepa, kapusta biała, czerwona i włoska, marchew, papryka, nać pietruszki, pory, rzepa, szczaw, włoszczyzna, kapusta).

Grupa III – owoce o zawartości 10–25 proc. węglowodanów: banany, czarne porzeczki, śliwki, renklody, winogrona, owoce suszone (warzywa: bób, chrzan, czosnek, groszek zielony, koperek zielony, korzeń pietruszki, seler, ziemniaki).

Grupa IV – warzywa o zawartości do 75 proc. węglowodanów: groch, fasola, soja, soczewica, kukurydza.

Osoby chore na cukrzycę mogą jeść w zasadzie bez ograniczeń produkty z grup I i II. Pozostałe stanowią zbyt duże obciążenie dla chorej trzustki i powinnno się ich unikać. Warto również pamiętać, że grejpfrut może interferować z wieloma lekami, więc należy go spożywać w ograniczonych ilościach.
 
Do góry