Drogie dziewczyny, witajcie poniedziałkowo
W weekend był tu spory spokój, podczytywałam Was, ale jakoś nie miałam weny, żeby cokolwiek napisać. Zaliczyłam swój pierwszy sukces, jak na swój obecny stan. Udało mi się przygotować 3 prania i je rozwiesić, udało mi się zmyć naczynia. No i najważniejsze, mój M zabrał mnie do naszego przyszłego domku, żeby pokazać, jak teraz wygląda, jak idą wszystkie prace itp. Byłam wtedy przeszczęśliwa - raz, że czułam, że jest mi lepiej, a dwa, że się dotleniłam, pooddychałam świeżym powietrzem (w sobotę była ładna pogoda, słonecznie, dość ciepło). No i to było dla mnie nieocenione. Maleństwo też wariowało w trakcie drogi - strasznie wierzgało i się ruszało, chyba się nie przyzwyczaiło do tego, że jestem taka aktywna i stojąca
Wczoraj z kolei, na pewno też z powodu pogody, padłam całkowicie. Od południa dodatkowo bolała mnie głowa w pulsie i pod wieczór miałam już dosyć, ciężko mi się oddychało i wyjątkowo dla siebie poszłam spać po 23, jak tylko skończyła się komedia na jedynce. Dziś już jest lepiej, ale czuję nerwowy ścisk w brzuchu, bo mam badanie połówkowe o 18 i chyba się jednak denerwuję... Chciałabym, żeby wszystko było dobrze i mam wielką nadzieję, że będzie, że wrócę szczęśliwa z tej wizyty. Trzymajcie proszę kciuki.
No i moja ostatnia aktywność - pisałam kiedyś o specjalnej podusi z kuleczkami styropianowymi w środku, takiej dla przyszłych mam. Mój M kupił mi ją w kolorze białym. Była bardzo ładna, ale, jak wiadomo, biały kolor szybko się brudzi. Po pierwszym praniu poszewki wzięłam dosyć starą poszwę od kołdry i wycięłam z niej 3 kształty podusi i od piątku obszywałam ją, żeby móc zakładać na moją poduszkę. Słuchajcie, jaki to wspaniały zapychacz czasu to szycie. Nie myśli się za wiele, robi się coś fajnego, no i teraz mam fajną kolorową poduszeczkę do leżenia :-)
W najbliższych dniach pewnie trochę zagłębię się w lekturę jakiś książek i tak do przodu. A później... może i nad tą wyprawką w końcu pomyślę
Aha, co do tego łóżeczka -
irisson - jest ono naprawdę fajne, a co najważniejsze, niedrogie.
Malinkaizi powodzenia na dzisiejszej wizycie
Nataszka, odpoczywaj jak najwięcej, na tyle, na ile możesz i zbieraj siły. Zgadzam się z tym, że obecnie pogoda zupełnie nam nie sprzyja, jest beznadziejna, fatalne ciśnienie i od razu się to odczuwa. Dziś w ddtvn mówili, że pod koniec kwietnia mają w końcu nadejść ciepłe dni. Oby tak było
Miłego dnia kochane Sierpnióweczki
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)