Dziewczyny skąd ja to znam:-) U nas ciągle chodzi pralka, bo ja jak sweter bo jednym założeniu jest rzucony i zwinięty z brudnymi skarpetkami to wszystko idzie do prania. Najgorzej jest w piątek bo siedzi z piwkiem do nocy i mecze ogłada na canal plus a ja idę spać. Rano w dużym pokoju pobojowisko, butelki po piwie, ubrania na krzesłach, ale za to zawsze rano w sb i nd jedzie po spacerku z psem po świeże bułeczki albo bagietkę do Almy to mu wybaczam:-)
Olga nie przejmuj się niemocą:-) Jeszcze się narobisz przy dwójce. No i koniecznie spraw sobie coś extra na urodziny.
Ratina, to masz z teściową:-( Ja na święta nic nie muszę, jak zawsze święcenie u moich rodziców u nas świecenie jest u sąsiadów w ogrodzie bo to takie osiedle domków (ksiądz przychodzi). Jest jak na wsi wszyscy odwaleni i się ogłada kto przytył, kto w ciąży, kto z narzeczonym, rozmawia się z sąsiadami:-) Potem zawsze idziemy na śniadanio - obiad, nie czekamy ze święconką do niedzieli. Czekam na pyszny żurek mamy podawany w pysznym chlebie, kocham żur. Ciasta zawsze piekłam ja, bo cukiernictwo to moja pasja. Teraz zrobię chyba sernik, babkę i jednego mazurka. Po pierwsze nie mogę tyle stać przy garach, a poza tym nie mamy pieniędzy za bardzo, a rok temu na składniki na 5 ciast wydałam z 300 zł. Potem razem z rodzicami w niedziele idziemy do jej siostry, a w pon do teściowej. Moja teściowa strasznie dużo pracuje jako lekarz, nigdy nie gotowała i zawsze wszytko zamawia w Kredensie Krakowskim albo jej ktoś robi.
Olga nie przejmuj się niemocą:-) Jeszcze się narobisz przy dwójce. No i koniecznie spraw sobie coś extra na urodziny.
Ratina, to masz z teściową:-( Ja na święta nic nie muszę, jak zawsze święcenie u moich rodziców u nas świecenie jest u sąsiadów w ogrodzie bo to takie osiedle domków (ksiądz przychodzi). Jest jak na wsi wszyscy odwaleni i się ogłada kto przytył, kto w ciąży, kto z narzeczonym, rozmawia się z sąsiadami:-) Potem zawsze idziemy na śniadanio - obiad, nie czekamy ze święconką do niedzieli. Czekam na pyszny żurek mamy podawany w pysznym chlebie, kocham żur. Ciasta zawsze piekłam ja, bo cukiernictwo to moja pasja. Teraz zrobię chyba sernik, babkę i jednego mazurka. Po pierwsze nie mogę tyle stać przy garach, a poza tym nie mamy pieniędzy za bardzo, a rok temu na składniki na 5 ciast wydałam z 300 zł. Potem razem z rodzicami w niedziele idziemy do jej siostry, a w pon do teściowej. Moja teściowa strasznie dużo pracuje jako lekarz, nigdy nie gotowała i zawsze wszytko zamawia w Kredensie Krakowskim albo jej ktoś robi.
Ostatnia edycja: