reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Rycze rycze i nie moge przestac tak to boli.Nie spalam cala noc.Nie wytrzymam tego .Wczoraj i dzis nagadal mi ze wpakowal sie w bloto ze trzeba bylo od razu dac sobie spokoj,ze cokolwiek zrobi to bedzie zle.Oczywisci zle bo alimenty.Ze terazz musi sie meczyc .zganial cala wine na mnie ze moj charakter,nie mam zdrowia to nie do zycia jestem i trzeba bylo mu glowy nie zawracac.Caly czas mysle ze to wszystko mi sie sni.Ostatnio dobrze sie dogadywalismy.Nie rozumiem tego co to wszystko znaczy.No i sam powiedzial -rozwod.teraz sie ockna jak ma byc drugie dziecko.Boze zebym tylko po porodzie nie dostala wiekszej deprechy i nie zrobila sobie albo dziecku krzywdy.Wiem ze straszne rzeczy pisze ale to mnie przerasta.Tesciowa osiagnela swoj cel.Dzieki niej milosc zgasla ( potem powiedzial ze jednak mnie kochal jak sie zenil)Jade do mamy ,nie dam rady.I z opisami i praca koniec bo nie bede miec internetu.Nie bede zakladac bo umowy sa na dlugo a ja mnam nadzieje ze ten okropny sen minie i sie ulozy.Mi na nim zalezy.Powiedzialam mu o tym wczoraj ,tylko ma z tego teraz pewnie satysfakcje,ze mnie poniza,a skamle o uczucia:-(Jestem zalamana:-:)-:)-:)-:)-(i kreci mi sie w glowie
Malutka-chodzi o t ze wcle wczoraj sie nie klocilismy tylko ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczyl z takim czyms,wiec to nie mowil w gniewie:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja bym pojechała gdzieś odsapnąć, bo w takich warunkach nie da się być w ciąży, nie możesz się martwić, bo nie daj boże poronisz, może on zatęskni za tobą, musi cię przeprosić, dla okazania szacunku tobie, twojemu stanu, nosisz jego dziecko, on musi sobie uświadomić, że postępuje jak tyran idąć za matką a nie żoną, któa go teraz bardziej potrzebuje niż kiedykolwiek, a co do rozwodu to bym poczekała do po porodzie, jak będziesz trzeźwiej myślała, jak hormony przestaną działać, poza tym teraz to za duży stres dla ciebie i twojego dziecka doti ; tyle,że łatwiej jest radzić komuś, więc sama musisz decydować, wydaje mi się, że jak mielibyście się rozstać to nie w gniewie, tylko, żeby zostawić jakąś furtkę porozumienia, tak mi się wydaje
 
Hej Laseczki :)

K8libby
nie wysuwałam bym tak daleko idących podejrzeń...Żadnej z Nas tam nie ma,a ten pan ma pewnie też jakiś swój punkt widzenia("lekko" wypaczony,ale na pewno wierzy w swoje racje)
Ps. gratulację zakupu...Bardzo ładny :) to chyba jesteś pierwsza,która kupiła wózek

Doti myślę,że pojechanie do mamy jest w tej chwili najlepszym rozwiązaniem...Pewnych decyzji nie powinno się podejmować w tak silnych emocjach...U mamy odpoczniesz,wyśpisz się i pomyślisz spokojnie jak to można dalej ułożyć...
Powiem Ci,że mnie zdziwił ten argument o stanie Twojego zdrowia...Nie wiem czy wiesz,ale zatajenie stanu zdrowia przed ślubem (oczywiście udowodnione;szczególnie choroby psychiczne)jest podstawą do unieważnienia ślubu kościelnego przez sąd biskupi...Jak to napisałaś to zaczęłam się właśnie zastanawiać czy on sobie tak sobie rzucił ten tekst bez przemyślenia tego co mówi,czy była to pewnego rodzaju prowokacja...
W poprzednim poście pisałam Ci o terapii,ale żeby to miało sens to 2 ludzi muszą bardzo chcieć się dogadać i być gotowym na kompromisy,a Was w tym wszystkim jest 3( bo jeszcze wredna teściowa),więc tak szczerze wątpię,żeby on chciał.Pewnie by powiedział to co większość mężczyzn:"nie rób ze mnie wariata" itd.
I przede wszystkim moja racja co do mężczyzn: staraj się nie płakać przy nim.Mężczyźni boją się płaczących kobiet i u niektórych wzbudza to agresję...
Cokolwiek zrobisz trzymaj się cieplutko i odzywaj się do Nas,żebyśmy się nie martwiły...

Ach....słoneczko od rana świeci ale jeszcze chłodno jest...Otworzyłam rano drzwi na ogród królikom...Heniek wyszedł na pierwszy stopień rozejrzał sie w prawo w lewo i w tył zwrot :-D za zimno jeszcze,to bardzo wygodnicki królik:spi na fotelu,najlepiej pod kocykiem...poczeka jak będzie z 20 stopni.
A mój mąż wczoraj wrócił z pracy,zjedliśmy objadek i jak leżeliśmy na kanapie to połozył sie obok i trzymał za brzuch...mała zaczeła kopać a on się popłakał ze wzruszenia...I krzyczał mi nad uchem:"czuje,kopie,kopie...teraz czuje!!!!" i taka łezka w oku mu się zakręciła... ja też się wzruszyłam jak go zobaczyłam.:tak:
 
doti12 nie czas teraz na kłótnie i nerwy więc odradzam rozwód bo za dużo stresu to kosztuje tylko mam nadzieję,że jak wyjedziesz do mamy to twój będzie ci dawał jakieś pieniądze na życie i dzieci.Mam nadzieję,że jak się dzidzia urodzi to zmądrzeje i przyjedzie po ciebie i dzieci ,może zrobi to wcześniej tak czy inaczej ty nie możesz się denerwować ani myśleć o złych rzeczach .trzymam kciuki za Ciebie o dobre decyzje&
 
Doti sledzę Twoją historię od początku i nie odzywałam się, nie doradzałam, bo wiem, że decyzja musi być przede wszystkim Twoja własna. Ja pracuję z ludzmi, którzy doświadczali lub doświadczają tego, co Ty. On stosuje wobec Ciebie przemoc psychiczną i bazuje świetnie na Twoim poczuciu winy. Niestety świetnie się tym wpisuje w jakieś Twoje schematy i Ty w to wchodzisz i czujesz to. Jesteś super kobietą i masz tyle dobra i zalet, że on jest do CIebie dodatkiem, a nie źródłem Twojej wartyości. Wiem, że pewnie martwisz się o dzieci i zastanawiasz się nad ich dobrem. Mogą CI tylko zacytować zdania z mojej pracy dzieci z takich domów: oni (rodzice) powinni coś zrobić - rozwód, terapia. Wiem, że wierzysz, ze to sie zmieni. Być może ale nie samo. Idźcie na terapię, a jak nie razem to idź sama, aby się wzmocnić. Trzymam kciuki za CIebie. Przepraszam za molizatorski ton. Jakbyś czegoś potrzebowała pisz. W relcjach ludzkich wszystko jest możliwe, tylko muszą tego chcieć oboje (a to już z prywatnego doświadczenia:-))
Jukix gratuluję, oby było teraz tak jak chcesz, aby było
Ja własnie gotuję zupę pomidorową z ryżem, a na drugie kotlety jajeczne. Życzenie mojego synka.
Dziewczyny, jeżeli któraś lubi zakupy w HM to można z ich strony wydrukować kupon i jak się wyda minimum 100 zł na rzeczy dla dzieci to jest 30% zniżki na całe zakupy. Ja wczoraj obkupiłam młodego(starszego) bo ze wszystkiego wyrósł, a i mamusia skorzystała i wreszcie spodnie ciążowe sobie kupiła, bo pupcia już mi się w nic nie mieści;-)
 
RatinaZ, wnioskuje z jego zachowania, być może się mylę, ale będąc mężatką poznałam mojego obecnego męża. Nie oglądałam pornosów, ale tez go odsunęłam, nie chciałam z nim sexu i w końcu sama mu powiedziałam, że go nie kocham. No i do końca nie przyznałam się, że jest inny... Ludzie w określonych sytuacjach zachowują się podobnie. To co pisze doti, o tym co on jej mówi... Choć z drugiej strony, ja starałam się brać winę na siebie, było mi przykro, że go zostawię. Na moja decyzję składało się wiele rzeczy i jego zachowań, ale ostatecznie przeważył fakt, że był inny.

Nie wydaje mi się, żeby w tym związku było już dobrze. Jedź dziewczyno do mamy, ona będzie Cię wspierała. Chwilowo zerwij kontakt i myśl o sobie.
 
Ratina Rozumiem, że o mnie chodzi. Wklejam na życzenie
www.hm.com/pl/coupon-kids-pl
Można wydrukować i z nim pojechać i zrobić zakupy. Przynajmniej na Targówku w Warszawie nie było problemu, ale tam mały wybór rzeczy dla noworodków.W przyszłym tygodniu wybiorę się chyba do Arkadii, tam zawsze jest więcej rzeczy
 
reklama
Do góry