Hej dziewczyny, dawno nie pisałam, ale wszystko przeczytałam.
Napiszę tak ogólnie bo już nie pamiętam imiennie...
Współczuję wszystkich przykrych zdarzeń o których pisałyście, rodzinnych, stłuczek, chorób dzieci, ale glowa do góry, co nas nie zabije to nas wzmocni
Olga gratuluję pięknych szczeniaczków i życzę siły do opieki nad tą gromadką...
Marcia mój mąż też dziś wraca z delegacji, czekam właśnie na niego bo z drugiego konca Niemiec jedzie...
Nie pisałam ostatnio, bo była u mnie mama. Mąż zadbał, żebym miała opiekę i pomoc. Troszkę mi posprzątała, pogotowała, ale jej też dobrze zrobił ten pobyt, odskocznia od swoich obowiązków. Tak sobie siedziałyśmy i gadałyśmy
Troszkę się uczyła gdzie co mam, jak się u mnie sprząta, żeby potem umiała sama i nie musiała mnie o wszystko pytać jak już będą dzieci. Tak się cieszę, że ją mam. Mama męża też do mnie dzwoniła, czy wszystko ok. Już zapowiedziała, że przyjedzie mi okna myć
A ja rosnę dziewczyny, mam te macice już chyba pod żołądkiem, bo coś nie bardzo mi wchodzi jedzenie...mało zjem i już pełna jestem.
Byłam z mamą też na kolejnych zakupach, ostatnie wyprzedaże w smyku, 5-10-15 i c&a..bardzo się cieszę. Zrobiłam tabelkę w excelu i kontroluję ile mam czego i czego brakuje, jakby ktoś chciał coś kupić
Do jutra
Napiszę tak ogólnie bo już nie pamiętam imiennie...
Współczuję wszystkich przykrych zdarzeń o których pisałyście, rodzinnych, stłuczek, chorób dzieci, ale glowa do góry, co nas nie zabije to nas wzmocni
Olga gratuluję pięknych szczeniaczków i życzę siły do opieki nad tą gromadką...
Marcia mój mąż też dziś wraca z delegacji, czekam właśnie na niego bo z drugiego konca Niemiec jedzie...
Nie pisałam ostatnio, bo była u mnie mama. Mąż zadbał, żebym miała opiekę i pomoc. Troszkę mi posprzątała, pogotowała, ale jej też dobrze zrobił ten pobyt, odskocznia od swoich obowiązków. Tak sobie siedziałyśmy i gadałyśmy
Troszkę się uczyła gdzie co mam, jak się u mnie sprząta, żeby potem umiała sama i nie musiała mnie o wszystko pytać jak już będą dzieci. Tak się cieszę, że ją mam. Mama męża też do mnie dzwoniła, czy wszystko ok. Już zapowiedziała, że przyjedzie mi okna myć
A ja rosnę dziewczyny, mam te macice już chyba pod żołądkiem, bo coś nie bardzo mi wchodzi jedzenie...mało zjem i już pełna jestem.
Byłam z mamą też na kolejnych zakupach, ostatnie wyprzedaże w smyku, 5-10-15 i c&a..bardzo się cieszę. Zrobiłam tabelkę w excelu i kontroluję ile mam czego i czego brakuje, jakby ktoś chciał coś kupić
Do jutra