Witajcie sierpnióweczki te weteranki i nowe
Olga, życzę szczęśliwego rozwiązania dla suni, będziesz miała sajgon teraz:-)
RatinaZ, rozumiem, ja też nie lubię takich spędów ale samemu pewnie będzie mężowi smutno, a jak celnie zauważyła sempe będziesz miała okazję zrobić się na bóstwo i kupić coś nowego. Zazdroszczę Wam tego kupowania wyprawek, myślenie o wózkach. Ja chociaż staram się myśleć pozytywnie to jest to bardzo trudne, boję się zapeszyć, za wcześnie cieszyć, ehhh szkoda gadać. Jeszcze zbliża się termin mojego porodu, który miałam na początek marca
Hormony mi szaleją, wczoraj tam mnie mąż wk....., że rzuciłam w niego pilotem który rozwaliłam, chciałam rzucić jego iphonem, ale pomyślałam przez sekundę ile kosztował i się powstrzymałam
A tak w ogóle, to o 8 zasypiam, przez sen maż robi mi zastrzyk z clexane jak sam się kładzie koło 11, i o 3, 4 się budzę, dziś uwaga w nocy o 3 poszłam sprzątać łazienkę
Nawet do rodziców nie mogę pojechać odreagować bo siostra chora i kaszle, prycha itd, no i mam zaległą pracę, będzie ciężki dzień.