Ja nigdy nie miałam problemów z tarczycą, nic mi się nie dzieje, więc chyba ok. Ale też nie robiłam żadnych badań. No bo w sumie po co, skoro nic się nie dzieje . Więc w tym temacie nie pomogę.
A co do korporacji - zawsze się słyszy, że właśnie w korporacji z tym lepiej niż w prywatnej firmie. Bo pracujesz od-do i masz w nosie pracę po "do". A u prywaciarza to czasem 24 na dobę...
Tymek ma czasem takie ataki wściekłości. Ale już zauważyłam, że dzieje się to tylko wtedy, jak on coś chce, a dorosły go ignoruje i każe mu robić coś "po swojemu". No i nie dziwię się, że się wścieka. Mnie by też szlag trafiał jakbym nie mogła powiedzieć o co mi chodzi, robiłabym wszystko, żeby pokazać czego chcę, a ktoś inny by mnie uciszał, trzymał siłą i olewał mnie. A czasem chodzi o pierdołę - na przykład chce zabrać ze sobą autko jak wychodzimy, a mąż na siłę stara się go ubrać nie dając mu "dojść do słowa". Ale takich ataków histerii samych z siebie na szczęście nie mamy.
A co do korporacji - zawsze się słyszy, że właśnie w korporacji z tym lepiej niż w prywatnej firmie. Bo pracujesz od-do i masz w nosie pracę po "do". A u prywaciarza to czasem 24 na dobę...
Tymek ma czasem takie ataki wściekłości. Ale już zauważyłam, że dzieje się to tylko wtedy, jak on coś chce, a dorosły go ignoruje i każe mu robić coś "po swojemu". No i nie dziwię się, że się wścieka. Mnie by też szlag trafiał jakbym nie mogła powiedzieć o co mi chodzi, robiłabym wszystko, żeby pokazać czego chcę, a ktoś inny by mnie uciszał, trzymał siłą i olewał mnie. A czasem chodzi o pierdołę - na przykład chce zabrać ze sobą autko jak wychodzimy, a mąż na siłę stara się go ubrać nie dając mu "dojść do słowa". Ale takich ataków histerii samych z siebie na szczęście nie mamy.