reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Witam kolejną sierpniową mamusię :-) życzę spokojnych kolejnych miesięcy ciąży!

Jak się dzisiaj czujecie dziewczynki? Jak tam wasze mdłości, wymioty i inne dolegliwości? U mnie nieco lepiej, chociaż wczoraj wieczorem znowu męczyły mnie straszne mdłości i ledwo ze sklepu wróciłam. Musiałam powstrzymywać odruchy wymiotne. Rano nie jest źle, nawet zjadłam normalnie śniadanie.

Dzisiaj wybieram się na spotkanie z dwoma koleżankami z pracy które kilka miesięcy temu urodziły dzieci :-) Już się nie mogę doczekać żeby się napatrzeć na te małe istotki. Chociaż już nie takie małe, bo jedno urodziło się w sierpniu, a drugie w listopadzie.

LeRemi trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę. Mam nadzieję że będziecie mieli co świętować. Czekamy na relacje!
 
reklama
Katarzyna witaj gratulacje :tak:
Kasiulala ja też już powiedziałam w pracy 2stycznia jak M zanosił L4 ;-) Podobno tez nie byli zachwyceni ale cóż nie mogę myśleć o innych planując swoją rodzinę

A ja mam dziś masę pracy dlatego zaczynam od pisania hehee :-D zebrać się ciężka rzecz zwłaszcza jak i tak siedzę przed kompem. Przestaje mnie boleć głowa także chyba nic złego z tego upadku nie wyjdzie za to młody dał mi w nocy popalić ech spaaaaaaaaaać
 
marcia ja codziennie zaczynam dzień od bełta, nie ma opcji żeby było inaczej, jak się zwlekę, zejdę na dół, odsłonię okna, włączam ekspres do kawy żeby się nagrzał i właśnie wtedy idę od razu do kibla bo nie ma opcji żeby było inaczej, nawet jak coś przegryzę. Potym zazwyczaj trochę mi się ostrość prostuje, wypijam kubek mleka z kawą (specjalnie piszę mleka z kawą, a nie kawy z mlekiem) osłodzonego miodem i od tego momentu zaczynam się już czuć na tyle dobrze, że mogę iść pod prysznic i szykować się do pracy. Potem w ciągu dnia jest różnie, raz lepiej raz gorzej, zazwyczaj nie zdarza się żeby przynajmniej jeszcze 2 razy nie przytulić się do kibla. Dzisiaj za to mnie brzuch w dole pobolewa, ale to mnie cieszy, bo od wielu dni nie czułam kompletnie nic.

miłego dnia dziewczyny
 
To ja chyba jestem z tych szczęśliwszych, choć mówią, że jak się wymiotuje, to silna ciąża jest... ja wymiotowałam może ze 2 razy na samiutkim początku, teraz tylko czasem mnie mdli, trochę sie boję, że coś jest nie tak, skoro wszystkie tak haftują...
Ja tylko sikam i sikam i sikam... no i cycki mało nie eksplodują!
 
do mnie wczoraj przyszła koleżanka na grzane piwko i zrobiłam sobie grzańca z Lecha bezalkoholowego, i pierwszy raz w tej ciąży tak naprawdę zwymiotowałam, wraz z częścią obiadu... do tego się przy tym posikałam :p

a właśnie zadzwoniłam do szkoły w której pracuję raz w tygodniu - uprzedzić kierowniczkę że mnie nie będzie w drugim semestrze, specjalnie wcześniej, żeby miała czas na znalezienie kogoś za mnie do prowadzenia zajęć... no i będę miała rozwiązaną umowę. Czyli dupa z kasy za L4 i później na macierzyńskim... mąż mówi na mnie Olga Dobro Dobro albo Siostra Olga... no i okazało się że jak zawsze chciałam być miła i dobra a sama na tym tracę...

no ale może to dobrze, może źle bym się czuła że naciągam kogoś na kasę, miałabym nieprzyjemności... a tak to wyjdę na bardzo porządną i uczciwą osobę...

a teraz piję na śniadanie kawę z paracetamolem bo mam taką migrenę że szok... i też mi niedobrze, mam nadzieję że nie zwymiotuję tej kawy i mi pomoże na tyle że będę w stanie sobie zrobić śniadanie... moje dziecko biedne w piżamie buszuje bo nie mam jej siły przebrać...
 
k8libby- kochana nie martw sie, to ze nie wymiotujesz nie oznacza ze ciąza jest słaba albo ze cos jest nie tak, bo to NIE PRAWDA !!!!!!!!!!!! ja jestem tego żywym przykładem !!!!!!!!! wymiotowałam z synkiem ale także w tym straconych ciążach a raczej w jednej gdzie maluszek umarł, a teraz ciąża rozwija sie prawidłowo ( mam nadzieje ale dziś wizyta wiec zobaczę czy wszystko OK u kruszynki ) a w ogóle ani razu nie przytulałam kibelka !!!!!! także i bez tego moze być dobrze :) nie zamartwiaj sie:)
 
umowę na czas określony do 30 czerwca, na 0,3 etatu nauczuycielskiego czyli 5,5 godziny lekcyjnej tygodniowo, dostaję za to 440zł. Dodam że nie jestem nauczycielką, nie mam wykształcenia pedagogicznego, jestem farmaceutką i w szkole prowadzę ćwiczenia laboratoryjne z 6-osobową grupą. L4 będę mieć od 9 lutego, tydzień przed rozpoczęciem drugiego semestru. gdybym im dopiero wtedy powiedziała, położyła L4, to bym miała kasę do czerwca i potem by musieli mi przedłużyć umowę do dnia porodu, i na macierzyńskim też bym to 440 dostawała. Czyli w sumie kupę kasy. No ale wtedy by mieli tam problem, bo niby etat zajęty, ktoś by po mnie dostał umowę na zastępstwo czy jakoś tak, no i byłaby niemiła sytuacja że nie uprzedziłam tylko złożyłam L4, na szybko by kogoś szukali, co miesiąc bym tam musiała jeździć zawozić L4, jeszcze ta akcja z przedłużaniem umowy gdzie prezydent miasta wydał pismo że osoby bez wykształcenia pedagogicznego nie mogą mieć umowy na stałe tylko od września do czerwca, bez wakacji (gdzie normalnie nauczyciele mają umowę przez wakacje), a prawnie byliby zmuszeni do przedłużenia mi umowy... pewnie nieźle by mi tyłek obrobili...

a tak to wyszło fajnie, miło, uczciwie, kierowniczka się nie pogniewała mimo że jest teraz udupiona bo nie wiem kogo ona za mnie znajdzie... obiecałam jej że za półtora roku wrócę i będę uczyć dalej, miło, fajnie, po przyjacielsku... no może to i lepiej...

w ciąży nie wolno zwolnić chyba od ukończenia 3 miesiąca, więc teoretycznie ma jeszcze 3 tygodnie żeby mnie zwolnić, ale poprosiła mnie żebym ja napisała prośbę o rozwiązanie umowy... no i chyba tak zrobię, bo ja taka dobra jestem... nie lubię kwasu i niemiłych sytuacji, nie lubię jak ktoś coś do mnie ma, wolę jak jest wszystko po dobroci załatwiane...
 
reklama
To ja chyba jestem z tych szczęśliwszych, choć mówią, że jak się wymiotuje, to silna ciąża jest... ja wymiotowałam może ze 2 razy na samiutkim początku, teraz tylko czasem mnie mdli, trochę sie boję, że coś jest nie tak, skoro wszystkie tak haftują...

No coś Ty :) Każda kobieta jest inna. Ciesz się, że nie wymiotujesz, nie ma się czym zamartwiać. Ja poprzednio nie wymiotowałam, teraz też nie, nawet mnie nie mdli. Franek urodził się w terminie, zdrowy i silny, mimo że był zaraz na początku potraktowany promieniami RTG (nie wiedziałam jeszcze o ciąży), a pod koniec 2 miesiące chorowałam. Mogę więc stwierdzić, że to była BARDZO SILNA ciąża :)
Teraz nie mam żadnych mocnych objawów - ani wymiotów, ani mdłości, piersi to nawet minimalnie mnie nie bolą. Trochę byłam senna, ale już mi przeszło, trochę częściej chodzę siku. I tyle :)

Tylko się cieszyć i w ciążę zachodzić, jeśli tak zgrabnie znosisz ten czas :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry