reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

reklama
Mart81 jakbym swojego męża widziała, rok temu kupiliśmy łóżko do sypialni, oczywiście okazał się samodzielny montaż, nie dość że złożenie trwało cały dzień to bilans był opłakany: mąż poobijał rękę i młotkiem uderzył w palucha skutkiem czego zrobił się czarny paznokieć, do tego płyta od szuflady dolnej łóżka pęknięta, ściany poobijane, podłoga porysowana, jedna nóżka łóżka zwichnięta (na szczęście w sklepie dali nam nową), do tego tak klął, że przez kilka dni mieliśmy ciche dni. Teraz mąż nawet nie myśli nad zabraniem tego łóżka do nowego mieszkania-mówi kupimy nowe takie co montują od razu.Choćbym miała zrzec się jedzenia to montaż wykupimy:)Nie z byle powodu mój mąż ma prace biurową a nie techniczną.
Anikaaa ja też ile jeszcze mogę śpię na brzuszku to moja ulubiona pozycja, choć to albo mnie cycuchy bolą albo czasami brzuch więc opracowałam swoją metodę-pół bokiem, pół na brzuchu, noga jedna podciągnięta, cycuchy na poduszce, brzuch częściowo w powietrzu-taka ze mnie akrobatka:)

Mart81 fajna ta poduszka a rzeczywiście wygodnie się śpi?
 
Ostatnia edycja:
Haha.. widzę, że nie tylko ja uwielbiam spanie na brzuszku i to z podgiętą nogą, póki jeszcze mogę wykorzystuję taką możliwość, ale nie pociesza mnie perspektywa spania wyłącznie na boku, nie mówiąc już o przekręceniu się z wielkim brzuchem w nocy, za każdym obrotem się wybudzałam. Zawsze narzekałam właśnie na brak możliwości spania na brzuchu :baffled:
 
Karemn, hehe dobra akcja z łóżkiem. Mój 3 lata temu w starym mieszkaniu postanowił złożyć całą wielką szafę pax,z przesuwanymi drzwiami itd. Znajomi przyszli pomóc w składaniu półek, ale zanim się wzięli siedzieliśmy w kuchni i piliśmy piwko. A on wściekły w pokoju już sam zaczął. Nagle słyszymy taki megalityczny huk, trzask, łomot. Wchodzimy do pokoju, a na podłodze leży stasowany segment szafy, połamany na amen. A ten biały ze złości na twarzy mówi do mnie: no to masz tą swoją ikeę. Musieliśmy dokupić na nowo prawie pół szafy. Fakt że złożył ją finalnie lepiej niż spece którzy mają wywalone, bo nie robią dla siebie. Ale robił to przez 2 tygodnie. A zawód ma jeden artystyczny a drugi techniczny, ale nic budowlanego. Teraz mówi, że latem zbuduje taras. Ale chyba po moim trupie.
 
Dopisuję się do śpiących na brzuchu ;) Uwielbiam to :) Poprzednio dawałam radę tak spać mniej więcej do 7 miesiąca, ale miałam minimalny brzuch. A potem to już kicha. I przy karmieniu też się nie da, bo albo piersi bolą od nawału, albo mleko płynie strumieniami ;) Więc też teraz korzystam :D

Olga, ja też zostawiałam Franka śpiącego w mieszkaniu jak był mały. Musiałam znieść stelaż od wózka na dół przed spacerem. Jego zostawiałam ubranego, w gondoli, pod otwartym oknem, żeby się nie zgrzał. Leciałam z trzeciego piętra sprintem w górę i dół, no ale inaczej się nie dało. Całego wózka bym nie uniosła, a zjeżdżanie schodek po schodku to by była katorga - na pewno by się rozbudził, a bym się zmachała jak dziki osioł...:/

A, miałam jeszcze napisać, że Cię podziwiam za to sprzątanie po psach! U nas pod blokiem jest ogromna połać trawy ogrodzona, są tu boiska, są huśtawki, jest też sporo samej trawy i drzew, no ale co z tego jak dziecka nie da się na trawę wypuścić, bo wszędzie "miny". Ludzie są wygodni - stają w drzwiach klatki, psy puszczają luzem, za chwilę je wołają i znikają. Masakra jakaś...:/
 
reklama
Ja przy mojej ostatniej akcji ciążowej powiedziałam o ciąży szefowi kiedy zaczęłam plamić i musiałam jechać do szpitala... 2 miesiące potem mnie zwolnił, widać byłam "problemowa". Wróciłam do pracy do ojca i spokojnie mogłam sobie zajść w ciążę, teraz siedzę na zwolnieniu, bo raz że ciąża niepewna, a dwa, że praca przy odczynnikach. Ale jestem spokojna, nie muszę się nikomu tłumaczyć z chęci posiadania dziecka, u obcego pracodawcy, pewnie bym się stresowała, a teraz mam luz
 
Do góry