reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

:no:No zamieć jak nic, a ja mam dziś wykłady więc muszę wyjść z domu...w lodówce pusto, a nie wszytko da się kupić przez internet.
 
reklama
Mamusiu a dlaczego idziemy do nowego przedszkola przecież nie ma jeszcze wiosny? Mamusiu a jak będzie wiosna to i tu wymienia trylion rzeczy które zrobi począwszy od sprzątania pokoju heheh no i tak chyba wszystko u nas stanie do chwili aż nie przyjdzie wiosna yyyyyyyy
 
o ja, w tvn24 pokazywali co się w Krakowie dzieje, współczuję... u nas juz na plusie i nie pada, raczej topnieje a po weekendzie 14 stopni ma być!
 
U nas może nie sypie jakoś strasznie, ale jest okropnie i nieprzyjemnie, wietrznie, po prostu słabo się robi, jak się patrzy za okno. Ja wiem, że jak w końcu wyjdzie słońce, to dostanę kopa, energii, a na razie nic się nie chce. Dlatego robię bojkot spacerowy,bo w taką pogodę nie ma co dziecka i siebie męczyć śniegodeszczem walącym po oczach. Podobno po 10 kwietnia ma się rozwiośnić w końcu. Zobaczymy.

A te święta? To jakaś masakra. Gdyby wszystko udekorować bożonarodzeniowo, to nikt by nie miał wątpliwości, że jest grudzień. Na drzewach pąki jeszcze nie zakwitają, więc nie byłoby zmyłki w postaci wiosny. Właśnie sobie przypomniałam, że po 3 dniowym pobycie poza domem wróciliśmy a tu... okazało się, że lodówka była niedomknięta :wściekła/y: (drzwiczki coś się nie domykają). WSZYSTKO trafiło do kosza. Wczoraj M robił z Lilą drobne zakupy, a ja zbijałam nadprogramowe kg na fitnesie.

Olga, czyżby u Natalii powoli pojawiał się słynny bunt dwulatka? Koleżanka ma właśnie 2 letniego synka (z końca stycznia - czyli podobnie, jak do Twojej Natalii) i mówi, że się zaczęło "nie chcę", "zostaw", "odejdź" itp. Na szczęście ten etap w końcu mija :)

OK idę ogarniać chałupę, bo straszy brudem i kurzem :)
 
u nas też śnieg sypie jak zaklęty:( Ja stwierdzilam że uszyje Szymkowi napis z jego imieniem na ścianę :) ciekawe czy mi się uda :)
 
reklama
MieMie, nie jest źle z tym buntem, nawet bym tego tak nie nazwała ;) Natalia jest i zawsze była przekorna, a teraz jej się to "nie" wkręciło tak że czasem nawet ze śmiechem mówi "nie" dla samego wypowiedzenia tego słowa chyba :p nawet ją podpuszczamy - "chcesz ciastko?" - a ona długo się waha aż w końcu szczerzy zęby i mówi "nieeeee"
bardziej uciążliwe jest "sama" jak np uparcie sama chce jeść zupę albo umyć sobie zęby - z zupą sobie nie radzi i się złości albo poprzestaje na grzebaniu łyżką w miseczce i rozwalaniu wszędzie, oczywiście pozwalam jej próbować, coraz lepiej sobie radzi z kaszką, ale jej samodzielne jedzenie ma taki efekt że zje parę łyżek, trwa to pół godziny aż na koniec są nerwy więc jednak chcę też żeby pozwoliła się nakarmić a ona się drze "siama!!!" no i te zęby, pięknie myje ale tylko te z przodu :p a innych jej się nie da umyć no bo "siama"

wyszłyśmy na spacer, na pół godzinki, nawet wózka nie brałam tylko Natalię za rękę, Hanię w chustę i psa na dokładkę, pokręciliśmy się wokół bloku. na razie przestał padać śnieg ale wieczorem ma być kolejna fala (wg meteo.pl)... już bym to jakoś wytrzymała gdybym wiedziała że za tydzień wiosna, a ponoć nie wiadomo kiedy zrobi się tak naprawdę ładnie, słyszałam jeszcze o dwóch tygodniach złej pogody... i też tak wszystko odkładam "jak będzie wiosna" i trwam jak w jakimś zimowym śnie. dobrze że na fitness mi sił starcza, ale za każdym razem jak jadę to sobie muszę auto odśnieżać mimo że mąż nim wraca parę godzin wcześniej, a na drogach armagedon... śniegowe chmury wiszą nad moim wychodzeniem do klubu :p ale one mnie nie zniechęcą!
 
Do góry