reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

kakarolina, zupełnie egoistyczne sprawy. Znowu bym utyła i zrobiła sie wielka jak hipopotam. Zrzuciłam już w sumie 24kg, jeszcze 4 mi zostały i nie chcę już tego znowu przerabiać... Wiem, ze pewnie znowu bym się niepohamowała z wpierniczaniem... Kolejny poród by mnie wykończył, na naturalny bym się nie zdecydowało, o nie, nikt mnie nie namówi i nie wmówi, że to takie zajebiste przeżycie (śpiewałam kiedyś na inną nutę ;P) Chcę wyjść z pieluch i już tego nie przerabiać. Chce popracować i w końcu zrealizować swoje zawodowe plany, bo im więcej czasu mija tym mniejsze szanse na to. No i gdyby nie to wszystko, to jeszcze mój wiek. Nie czuję się na siłach, za stara jestem... a najbardziej prozaiczny jest fakt, że nas nie stać na kolejne dziecko...
 
reklama
Oj no i co z tą wiosną. Jakaś masakra. My tkwimy jeszcze na mazurach. Finalnie postanowiliśmy ruszyć jutro o 5 rano. Pogoda lepsza nie będzie, a może ruch mniejszy. Wrzucam Staśka do mamy i jadę prosto do pracy, a TZ do nas do domu. U nas od nocy nie ma prądu, więc i tak nie mam gdzie jechać z dzieckiem do wychłodzonego domu gdzie nie mam nawet jak wody na mleko ugotować, bo u nas wszystko na prąd.

Znowu siedziałam na forum wcześniaków i się zryczałam jak głupia.

A ja kolejnej ciąży nie mogę się doczekać. Jak patrzę na mojego bąbelka to wszystkie inne aspekty, które powinny być przeciw, jak:moja waga, mój wygląd, nasze finanse, organizacja mojej pracy i tak odchodzą na plan dalszy. Nawet wizja długiego ciężkiego porodu. Choć nie porównuję swojego porodu do porodu K8 oczywiście. Ale ja swój i tak oceniam jako najpiękniejsze co mi się w życiu zdarzyło, i cała ta noc kiedy trwał mój poród, to mogłabym to przeżyć raz jeszcze choćby jutro. Choć klęłam i targałam łóżkiem z bólu. Dziś już tego bólu nie pamiętam. No a poza tym bardzo chcemy żeby Staś miał rodzeństwo, towarzystwo.
W zeszłym tygodniu byłam w moim szpitalu położniczym bo musiałam coś tam załatwić służbowo, tęsknym wzrokiem omiotłam blok porodowy :-). może mam coś z banką, ale bardzo bym chciała tam wrócić.
 
Marta, no to ja też mam coś z banką bo mam te same odczucia, a u nas nie było kolorowo, wręcz dramatycznie podczas porodu (zanikające tętno), wypychanie dziecka, ogromne nacięcie, pęknięcia i cuda na kiju jeszcze ale i tak to bym jeszcze powtórzyła z 3 razy:-) Kilogramy się zrzuca, a kasa się znajdzie zawsze, ważne żeby miłości nie zabrakło.;-)
 
Z moją bańką też coś nie tak ;-) ja co prawda zarzekałam się że już sn nie rodzę ale co mi tam minęło 7 miesięcy czas zmienić zdanie :-D Tylko że trójka to już inna liga. Foteliki mi do samochodu nie wejdą :rofl2: na bank będziemy mieli trójeczkę ale za 3 lata a za 6 czwóreczkę :-p Będę wtedy miała 38 lat. czyli po 40 będę już odpoczywać :-)

A co kolorowych porodów to chyba nie ma takich. To jest hardcore i teraz jak już wszystkie rodziły można to uczciwie powiedzieć.
 
karolina, no inna, inna ale jeszcze kilkadziesiąt late temu wszyscy mieli min. 3, mniej kasy, nie mieli fotelików, nawet nie mieli samochodów i dobrze się mieli;-) Mój M mówi, że na 3 dzieci i dwa pasy to już musi kupić volxo xc90;-)
 
Dyscyplina :) zero słodyczy, gazowanego, soków, ziemniaków, klusek, smażonego, alkoholu... A tak serio to nie mam kiedy zjeść :) przed pracą mam dużo zajęć, więc jakieś lekkie śniadanie zjadam, potem w pracy jakiś owoc i ostatni posiłek przed 18.
 
Ależ się ciążowo zrobiło heheh ja plan założony już wykonałam ufff, po przejściach w ciąży i przygodach okołoporodowych (pękła mi blizna po pierwszej cesarce) dostałam zakaz zaciążania na najbliższe lata i od tego czasu coraz częściej o 3 myślę ale to człowiek chyba tak ma, że jak się nie powinno to by się chciało ;-)
Kolib imponujący spadek wagi gratuluję i podziwiam samozaparcie i determinację!!
Irisson trzymam kciuki za pierwszy dzień nowego życia zawodowego jutro!!
Moja starsza idzie jutro do nowego przedszkola, dzisiaj twarda jest mnie za nią żołądek boli ;-) ja chce wiosnę bo pchanie wózka w zaspach to żadna przyjemność i chodzenie w czapkach szalikach kurtkach już jest nudne.
 
reklama
Do góry