reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

hahah taką rozrywkę dostarczam? :-p mąż do mnie, że jest mega dumny, mama szykuje się na opiekę nad dziećmi, Laura idzie do przedszkola, a ja sama nie wiem, cieszę się i boję się, no ale nasze finanse nie pozostawiają złudzeń, nie ma co się rozczulać, trza brać co dają, a dają dużo :-D
 
reklama
irisson, super!

gosia ,da się muszę Ci kiedyś opowiedzieć o warunkach w jakich pracuje mój M, to jest niebo, a nie praca, Wszytko idealne: kasa, social (teatry, kina, benefit karta) ,ludzie, atmosfera, podwyżki co pół roku, nic nie jestem dla nich problemem, mały zespól, mają wyjazdy, wspólne lunchy, wymieniają się książkami bo mają w pracy biblioteczka, pracę ma 1,5 km od nas...firma norweska, zazdroszczę mu tej pracy ale nawet do takiej bym teraz nie poszła, nie dałabym rady jej zostawić.
 
Ostatnia edycja:
hahah mam nadzieję, że was nie rozczaruję i nie będę chciała nawiać po miesiącu :rofl2: oj muszę napisać do męża żeby jakieś winko kupił, to sobie po świętujemy :-D
 
asia no niby mąż mojej kumpeli tez ma taką robotę, szef co chwilę pracownikom jakieś podarki daje, na urodziny dał temu mężowi kumpeli bilet na gale boksu w sekcji vip za 4tysiaki :szok: oczywiście socjal, atmosfera super.
Mój m fajną robotę pod względem atmosfery, wszyscy młodzi, więc to fajne. Ale nie podoba mi się że tyle pracuje, zarabia niby ok ale za tą ilość nadgodzin..... no i żadnego socjalu.

Ja nie mam nadziei na nic fajnego. W żadnym spzitalu mi dobrze nie będzie. Chyba że sie uda z tym żlobkiem rozkręcić i się uda coś z tego... ale ja coś czuję że będę jeszcze w życiu wieeeele robiła i to niekoniecznie związanego z zawodem
 
gosia, mój M przychodzi do pracy na która chce, może wtedy pracować, nie wiem do 18 chociaż firma jest do 15, każdy ma swoje klucze. Do tego jak chciał 1/2 etatu ok, potem 3/4 ok. Za nadgodziny mają płatne chyba 3 razy co normalnie, jak przyjeżdżają szefowie z Norwegi to dłużej siędzą ale to max. 16, 17, oczywiście obiad firma funduje, a w ciąg dnia może wyskoczyć do domu psa wyprowadzić, a nawet może z psem przyjść:-D Szefowa przychodzi ze swoim:-)
 
asia aż sie wierzyć nie chce że takie miejsca istnieją. Naprawdę. Tylko jak tam trafić ;-) no i jednak to trzeba mieć łeb, takie głupola bez doświadczenia jak ja (no chyba że doświadczeniem nazwiemy pracę w knajpach i robotę na produkcji) to nigdzie nie chcą
 
reklama
Gosia ja też nie pracuję w zawodzie, bo z zawodu jestem nauczycielem informatyki :rofl2: ale znalazłam dziedzinę, której się dobrze czuję, dla gaduł obsługa klienta jest pasją :rofl2: a do pracy trzeba mieć szczęście, u was w Krakowie jest większa konkurencja, bo jest bardzo dużo osób z podobnym wykształceniem, czy umiejętnościami, ja jak z Zielonej Góry przeprowadziłam się na prowincję, czyli do miasteczka 16tys., to po Laurce prace szukałam 2 dni, też kierowniczą, a tę co teraz dostałam to cv wysłałam we wtorek, wczoraj byłam na rozmowie,dzisiaj informacja, w Zielonej Górze koleżanka szukała pół roku, bez rezultatu :no: ja też pierwsze prace miałam poniżej kwalifikacji, ale dużo mnie nauczyły i jestem zdania, że każdy kto chce później w przyszłości być managerem, czy prezesem, to powinien właśnie przechodzić przez wszystkie szczeble, jakoś się ma więcej pokory do życia :tak:
 
Do góry