reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Olga super wiesci!:tak: Natalka nie bedzie chciala juz w domu siedziec z mama;-) A mama sobie odsapnie:tak:
Irrison jestes wielka!!!
Natalia nie pospieszaj, kazdy dziec sie rozwija we wlasnym tempie. Jedno jest pewne, na pewno wszystkie umiejetnosci opanuje, jeszcze bedziesz chciala, zeby cicho lezala w miejscu:-)

Mam dzis chu...steczkowy nastroj, w sensie nerwa:angry:
 
reklama
Mój też jeszcze nie siada. I na brzuchu nie lubi, szybko myk i się na plecy przekręca, a jak go przytrzymuję i próbuję czymś zająć na tym brzuchu, to marudzi i nie chce. Jakiś pleckowy jest.
 
Olga super wieści, odetchniesz i zaraz życie będzie inne.
MArt nawet nie wspominaj o tych cenach przedszkoli w Warszawie. My pewnie będziemy próbwać do pństwowego w Śródmieściu, bo koło domu nie ma szans. Trzewba będzie jakiś sił nadludzkich użyć;-)
My po spacerku. Wieje okropnie.
LaRemi a kto Ci nerwa wywołał?
 
Domi no zgadnij:dry: Tz oczywiscie:dry: Ale remis przyszedl z przedszkola i juz mi lepiej:tak:
Mart moja lubi na brzuchu, ale jak za dlugo to sie wkurza, a przewrocic sie na plecki nie umie...ja jej pomagam, od 3 miesiecy:szok: i jeszcze nie zajarzyla jak to zrobic samej:baffled: Stad moj wniosek, nie ma co pospieszac bo i tak zrobia po swojemu;-)
 
ło ale nas wywiało, my też po spacerze, Laura wcina zupę, aż miło patrzeć, przed spacerem była "niedobra" :-p

dla tych co nie wierzą w drewniane zabawki, siedzi Laura na placu zabaw, ma dwa mierne patyki, najpierw mówi do mnie tak "posadziłam kwiateczki, będą pięknie rosnąć", po chwili następnym grzebie w ziemi "no gdzie ja pietruszkę zasiałam", mam rzeżuchę i zaraz posiejemy, jak tak się jej podoba :-)

w ogóle dzisiaj krojąc nasz wypieczony chleb zdałam sobie sprawę, że od 2 tyg. nie kupujemy w sklepie, mąż przejął produkcję, tak mu się spodobało, że co chwila wymyśla inne :-D
 
Dobry wieczór! Weeeeekend!!! Jak dobrze! Czytam Was z wypiekami na twarzy – tak się stęskniłam! Witajcie nowe sierpniowe mamy! Dokładnie jutro minie rok jak dowiedzieliśmy się że fasola jest płci męskiej. Pamiętam to jak dziś – dostaliśmy wyniki po amniopunkcji, w czterdzieste urodziny mojego M. dostaliśmy takie wiadomości… Jak ten czas zasuwa! A teraz proszę – fasola skończyła 7 miesięcy!

Irisson, jesteś niezastąpiona! Super akcja! Ja niestety krwi nie oddam – borelioza. Przy tym sierściuchu jestem regularnie kąsana przez kleszcze… Czesiek dostaje szczepionkę na boreliozę której jak na razie dla ludzi brak. Ciekawe czemu? Wie ktoś?

Nie odpiszę Wam wszystkim…. Idę poczytać co dajecie jeść dzieciakom, mam wrażenie, że nasza dieta jest baaardzo monotonna.
 
milionka pisze:
Toksyny w matach-puzzlach dla dzieci - Dzieci są ważne
Super. Takie mega niebezpieczne, a zakażą ich sprzedaży dopiero od lipca...:dry: A co, jeśli nasze puzzle nic a nic nie pachną/śmierdzą?:-) Mamy te zdrowe? :-D Tak czy inaczej... Dzisiaj zdecydowałam, że nadszedł czas na zamienienie puzzlowej maty na jakiś dywanik. Mieliśmy dzisiaj mała akcję :baffled:. Niby już powyciągałam i poodkładałam do szafki co mniejsze kawałki tych puzzli, a dzisiaj Tymek wygrzebał jakiś jeden element ze środka, wsadził w paszczę CAŁEGO:szok:! Dobrze, że na niego akurat patrzyłam (jedliśmy z Mkiem obiad, jakieś 2 metry od Tymka), bo zaczęło mu się podnosić i siedział taki bidny z szeroko otwartymi oczami i buzią, tak mu się podnosiło że nie mógł oddechu złapać - tak go wcisnął. Sekunda nie minęła a ja go już na rękach miałam, ale zanim zdążyłam wyciągnąć ten element to on sam już go wypluł. A 5 sekund później poleciał mega paw. Tak więc jutro wycieczka do Ikei i szukanie jakiegoś fajnego podgumowanego dywanika. Na tą chwilę te puzzle dla nas są już niebezpieczne :no:.
cornelka pisze:
Ja ostatnio sprawdziłam skład serka, który jadłam i się przeraziłam... w składzie koszenilla, barwnik z robali z Meksyku!
No tu się akurat raczej nie ma do czego przyczepić :-). To nie żadna chemia tylko sama natura :-). No chyba, że jesteś wegetarianką lub weganką - wtedy problem :-p.
Olga, kurcze... super że się udało :tak:. I za takie pieniądze - naprawdę fajnie. Natalia pewnie będzie przeszczęśliwa mogąc bawić się z innymi dzieciakami. Patrzę na galerię na stronie przedszkola i wygląda mi na bardzo fajne.
Marcia, szkoda że tak dobrze się zapowiadało z pracą, a wyszło jak wyszło...:baffled: Obyś znalazła coś innego, co nie będzie kolidowało z tą obecną.
gosha pisze:
Poza tym Tymek mnie zaskoczyl dzis, bo rano pierewszy raz wstal nie przy jakiejs malej rzeczy typu zabawka czy pudelko, xczy tez przy pomocy siostry a sam wstal przy kanapie na dwie nogi, nie nadazam za nim....
Nieeeee :no:, nie mogę tego słuchać :-p. Twój Tymon zaraz jak Forest Gump pobiegnie, a mój dalej będzie foczkował...:dry:

Padam. Szybko mijają te tygodnie, a ja coraz bardziej klapnięta. I jeszcze ten okropny ból w kolanie od kilku dni... Zaczyna schodzić na piszczel i staw skokowy, stopa drętwieje... Nie wiem o co chodzi... A śpiąca się robię już jak jestem jeszcze w pracy. 13:30 to moja godzina. Powinnam mieć siestę :-p. A dzisiaj jadąc już z Tymkiem do domu to zasypiałam prawie za kierownicą :baffled:. Oby Tymek jutro pospał i nie zrywał się skoro świt :rolleyes2:.
Na perfekcyjną kurę domową nawet nie wchodzę :-p, ale tu się pochwalę moimi planami na jutrzejszy obiad: gulasz z indyka z cukinią i tarta z jabłkami na deser. Na pewno jest to prostsze niż kopytka :-D.
 
Dzag, z kopytkami to łączę się w bólu, też raz próbowałam i efekt był jak u ciebie:-D

A ja dziś zachęcona przez Olgę poszperałam nad rekrutacją u nas do przedszkoli samorządowych i się załamałam... Oszaleję kolejny rok z moim buntownikiem w domu a on razem ze mną i do tego zdziczeje do reszty:-(
 
reklama
Hania dziś pobiła sama siebie i obudziła się o 4... do teraz nie śpi. Ja i M oczywiście razem z nią nie spaliśmy. jadę do pracy do apteki pozałatwiać sprawy formalne (jakieś karty urlopowe, pit itp), potem do tesco na szybko i wracam a M oczywiście do pracy...
 
Do góry