reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Cześć kochane :),

A u mnie dzisiaj jakoś tak wiosennie pachnie (pewnie te nieszczęsne trawniki)...:-) Miło, mam dość zimy i kutania w kombinezon:tak:

Manita ładnie śpi ostatnio (odpukać), wybudza się tylko kilka razy koło 23, 1, 3, 4 i budzi definitywnie koło 6 więc dla mnie rewelka. Wysypiam się należycie, co nie zmienia niestety faktu, że wieczorem padam na twarz:dry: Nie wiem jak to jest:confused: Kiedyś miałam tyle sił witalnych, a teraz? Przy Manicie się jeszcze jako tako trzymam, a potem rozsypka...

MieMie też nieustannie uczę się mojej córci i co i rusz mnie nowe odkrycia zaskakują:-D Fajne to!

Irisson współczuję. Biedna Laurka. Dzieciaki przeżywają rozłąkę bardzo, nawet jak tego nie okazują...Ukochaj ją bardzo bardzo, będzie dobrze:tak: Twoja kuchenne metamorfoza nieustająco mnie zachwyca, może po drugim dziecku też rozwinę skrzydła:-D

LeRemi trzymajcie się, już pewnie jesteście w domku:tak:

Oho, wyszło błękitne niebo. Będzie spacer:-)

Miłego dnia :*
 
reklama
Witajcie u nas też ładnie, obiad przygotowany, czekam na serwis do piekarnika bo chyba mi sidł termostat. Jak piekę pizze na kamieniu na maksymalnej temp to wydobywa się z niego para, no nic dwie stówki znów pójdą, a potem spacer i idę na paznokcie:)

O Pan przyszedł spadam, podpisuję później.
 
Asia, tak. Prokocim. Mój ulubiony...
Natasszzka, kaszle tak z gardła, mokro. Pewnie przez ten katar spływający do gardła. Berodual właśnie w szpitalu dostawał.
Chyba rzeczywiście pójdziemy gdzieś prywatnie to skonsultować...
 
dzag, koniecznie i jak coś tfu, tfu to nie jedźcie do Prokocimia, czemu tam znów pojechaliście przecież byłaś już raz nie zadowolona z tamtego szpitala? jeszcze o oddziale dziecięcym tam dobrego słowa nie słyszałam od lekarzy i matek. Owszem mają sprzęt i specjalistów, ale to moloch, masówa gdzie jeden zaraża się od drugiego. Poza tym ale oni tam są nastawieni na na prawdę ciężkie przypadki, a do leczenia kataru to spokojny oddział w mniejszym szpitalu gdzie jest 12 łóżek jak w Narutowiczu i matka ma godne warunki do spania. Trzymajcie się i daj znać po konsultacji.
 
Ostatnia edycja:
Asia, mąż pojechał tam z Tymkiem tylko na zwykła, kolejną wizytę kontrolną w poradni patologii rozwoju noworodka. No i stamtąd kobieta od razu nas na oddział wysłała bez gadania, bo zapalenie płuc. My naprawdę nie mamy za bardzo wyboru, musimy chodzić tam. Gdzie indziej nie ma miejsc. To nie takie proste... Takie życie wcześniaka :dry:.
 
Dzag ja bym skonsultowala prywatnie mimo wszystki- bez sensu aby dostawal sterydy jak nie sa potrzebne. Nie jestem lekarzem, ale tak jak mowie gdy jest problem z krtania to kaszel jest b. Suchy "szczekajacy". Zdrowka dla Tymusia.

U nas rano pieknie bylo slonce poszlismy na spacer potem cale popoludnie lalo wrrr
 
Czesć kochane, pozdrowienia z Wisły !!!
Jak zwykle jest bosko, wczoraj prawdziwa, bajkowa zima w lesie (Taki uroczy spacerek sobie zrobiliśmy m pchał wózek ja ciągnęłam sanie, Maks nas popędzał :-p dyszeliśmy ale dzieci zadowolone :tak::tak: wózek to jednak jedyna forma transportu bo schodząc z naszej góry zaliczyłam 4 gleby wolałabym nie mieć wtedy Oli na rękach :-() Mamy też już iglo i bałwana i górkę na sanki uklepaną. Tylko dziś odwilżowo było :wściekła/y: spadło dużo śniegu ale mokrego mam nadzieję, ze w nocy nas zasypie. Palimy w kominku (niestety całą noc bo to jedyne źródło ogrzewania) ale jest bardzo klimatycznie no ale chyba nam się drewno skończy i na przyszły tydzień już nie starczy :-( a wczoraj nas zwierzyna łowna odwiedziła (bo dom 5m od lasu) siedzę sobie wieczorkiem przy oknie balkonowym a tu mi skrobią lisy w szybę balkonową. No metr ode mnie były. M wyszedł z pogrzebaczem ratować nasze mięso :-D a teraz tak siedzę i myślę, że bałwan ma nos z marchewki i oczy z orzechów więc dziś nas sarny odwiedzą zaraz)
Aaa i mamy ząbka :szok: jesteśmy w tej grupie szczęściarzy którym wychodził on bezobjawowo. Zero marudzenia, ślinienia się czy mrożenia gryzaków. Nawet maści na ząbkowanie nie zdążyłam kupić :-D Kilka dni temu patrzałam w paszczę i mówię, że długo jeszcze nic nie wyrośnie bo wszystko wygląda normalnie a tu jest :-) oj bardzo się cieszę że nic nam nie było i dziwi mnie, że można mieć jedno dziecko któremu jest wszystko (gorączka, marudzenie, ślinienie, gryzienie, płakanie) i drugie zupełnie odwrotnie.
Zmykam bo z tel ale skoro już otworzyłam to ostatnią stronę przeczytam :tak:
 
Ojej, kakakarolina jakże ja Ci tej Wisły zazdraszczam:no: Super, że się fajnie rozpoczął urlop. Mam nadzieję, że się za chwilę musieli wykopywać z domku:tak:

Obniżyliśmy łóżeczko. Jakoś dziko to wygląda:cool2: Mam nadzieję, że Manita nie odnotuje zmiany stanu rzeczy na nie;-)
 
Aaa i mamy ząbka :szok: jesteśmy w tej grupie szczęściarzy którym wychodził on bezobjawowo. Zero marudzenia, ślinienia się czy mrożenia gryzaków. Nawet maści na ząbkowanie nie zdążyłam kupić :-D Bardzo się cieszę że nic nam nie było i dziwi mnie, że można mieć jedno dziecko któremu jest wszystko (gorączka, marudzenie, ślinienie, gryzienie, płakanie) i drugie zupełnie odwrotnie.
Przybijam piątkę! My od wczoraj też mamy pierwsze dwie dolne jedynki!! Pół roku minęło i od razu ząbki i to od razu dwa! Też bezobjawowo jedynie ślinienie u nas wystąpiło. Teraz trzeba zacząć o te ząbki dbać:szok:a co gorsza mała nadal je w nocy no i wieczorem jak karmię usypiając małąto później teoretycznie powinnam wyczyścić ząbki:confused:W nocy dzieci produkują znacznie mniej śliny a więc jeszcze więcej resztek jedzenia zostaje na zębach powodując ich psucie. Karolina też zazdroszczę Wisły i tego klimatu.
Ja właśnie skończyłam piec faworki - taki ostatkowy tydzień się zaczął.
 
reklama
oo, co się zepsuło, czy na prawdę jestem dziś pierwsza?? :szok:
My mamy trzeci udany dzień w żłobeczku za sobą a jutro zawezwała mnie moja szefowa w sprawie nowego projektu, którego koordynację chce mi powierzyć, może się więc okazać, że wrócę do pracy jeszcze wcześniej..

a dziś chlupo-ciapa straszna w Krakowie, w tej aurze łaziłam z Wikim przez półtorej godziny i teraz czuję każdy mięsień swojego ciała - to lepsze normalnie od siłowni jest!! :-D
 
Do góry