reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

reklama
Marta każdemu dziecku zdarzy się zwymiotować, moja Nina w tamtym tygodniu zwymiotowała po 2 łyżeczkach ziemniaka i marchewki, nie podeszła jej konsystencja, Laurze przeszło grubo po 8 m-cu a najpierw lubiła po 2 łyżeczkach obiadek zwrócić, a potem jeść dalej ale co innego jak on Ci wymiotuje uporczywie, nie jeden raz od czasu do czasu, do tego grubo 1-2h po posiłku, no i na mleko które zna, ja lekarzem nie jestem, nie chcę Cię straszyć, czy jakiś tam chorób wymyślać, ale podejrzewam jak Tobie jest okropnie widząc jak wymiotuje, ja miałam takie nerwy na karmienie Laury, że wydelegowałam zadanie mamie, bo nie mogłam znieść jak się biedna męczyła, ale my byliśmy po operacji i po rtg w 6 miesiącu, że wszystko dobrze funkcjonuje, trzeba było przeczekać i ta myśl, że lekarz specjalista powiedział, że trzeba czekać, dorosnąć do jedzenia jakoś mnie uspakajała :tak: dlatego dla świętego spokoju poszłabym prywatnie do gastrologa, wydała te 100, bo jednak z dziećmi święty spokój jest na wagę złota :tak:
 
Ja tylko na chwilkę. Będę rzadziej, bo rano rozdeptałam swój telefon i mi poszedł wyświetlacz w diabły... a głównie z internetu w telefonie korzystałam w ciągu dnia. Będę pewnie wieczorami chyba,że Kacper da coś spojrzeć w ciągu dnia.
 
hej dziewczyny poczytam was później najpierw muszę się pochwalic:-) w niedzielę sprzątnęłam całą chałupę calusieńką wszytsko oprócz okien kuchnię łazienkę no wszystko byłam z siebie dumna tż zajął się małą a ja jeszcze oprócz tego zrobiłam obiad właściwie dwa jeden dla mnie a drugi dla tż i zrobiłam tż bo chciał sernik na zimno i poczytałam was i miedzy czasie wszytskiego się uczyłam jeszcze douczałam się do 3 nad ranem ale wczoraj miałam egzamin dobrze mi poszło i raczej zdałam;-) do tego w niedzielę mała ugryzła tż a on krzyknął i mówi że ona napewno coś tam ma no to ja umyc ręce i wkładam jej patrzę a tu ZĄB:szok: Informuję że mamy PIERWSZEGO ZĘBA!!!:laugh2: a suprise wczoraj był taki że piła z butli znowu czyli wcześniej nie mogła bo pewnie jej się ten ząb wyżynał:-p Tylko teściowa mnie wczoraj wkurzyła mówiłam jej że sprzątałam a ona poszła z małą na spacer i zamiast zostawic wózek na klatce przed dzrzwiami to włazła z nim i przejaechała przez całe mieszkanie i jeszcze do pokoju małej:crazy: i ch... po pięknie odkurzonej i umytej podłodze bo się rozniosło i tzreba od nowa całe mieszkanie odkurzac i myc podłoge. Wie małpa że mam niedoczas i mała mi nie pozwala sprzątac i robie to tylko w wekend bo tż ma wolne a teraz mam sesję i już wogóle nie bede miała czasu:confused2: Cały jeden dzień było czysto.... A jeszcze chciałam ją poczęstowac sernikiem to ona nie dziękuję odchudzam się a przyjechała ze swoim i swoje wpier.... Ale plus taki że jak tż wrócił zdjął buty i zobaczył że naniesione to sam opierniczył matkę nic nie musiałam mówic:-D
 
Olga, to prawda, ekologiczne warzywa są sporo droższe od takich zwykłych. Za te same warzywa kupione w Lidlu, płacę 20zł a jak ide do mojego Eko, żeby dla młodego kupić, po kilka sztuk, 2 marchewki, słodkiego ziemniaka, cukinię, zostawiam koło 35... To tak jak z mięsem i wędlinami, jak idę do sklepu wędliniarskiego, kupuje po kilka plasterków, jakąś kiełbaskę, trochę białej, zostawiam 100zł, za to samo w markecie zapłaci się nie więcej niż 20...
Trwałość tych produktów tez jest inna. Szybciej się psują, bo nie mają konserwantów a warzywa nie są sypane.

Mój mąż ma klienta, który zajmuje się przyprawami, robili mu stronę WWW. To była strona z przeznaczeniem dla producentów, z dostępem po zalogowaniu. Wiecie jakie cuda można kupić? aromat kiełbasy wędzonej, krakowskiej suchej, aromat "kabanos", szynka babuni... I potem kupuje się piękną, ociekającą wodą szyneczkę w Realu, za 9zł za kg, a to 30% mięsa, reszta to woda i aromaty...
A jak robią z rybami? Dostałam ostatnio z Trzebieży, pięknego dorsza. 7kg filetów, każdy zapakowany w osobny woreczek, głęboko zmrożony. Podczas rozmrażania, ani kropli wody w miseczce nie miałam. Ale to był dorsz, którego wysyłali do Niemiec. Oczyszczony, filetowany i mrożony jeszcze na kutrze. Teściowa jak na święta kupiła, to z 3kg ryby, zrobiło się półtora, reszta to woda...
 
Dziewczyny, raz jeszcze wielkie dzięki za wszystko, co napisałyście. Ja wiem, że już kiedyś wspominałam o niskiej wadze Lili, ale ostatnio po prostu mam dylematy, czy już przechodzić na pokarmy stałe, czy jeszcze trochę pociągnąć na piersi, skoro coś tam przybiera na wadze. Irisson, w sumie staram się co 1.5h - 2 h karmić i mam nadzieję, że mi starcza tego mleka. Nie widziałam jeszcze, żeby Lila płakała z głodu, albo że po najedzeniu się płacze, bo jej za mało. Ogólnie wiem, że prawy cyc więcej mleka produkuje niż lewy (tak ze 2 razy więcej). Właśnie Lila jest pogodna, uśmiecha się, ma dużo sił by czasem pokrzyczeć, popłakać i powydzierać się, więc chyba wszystko OK :)

Ale i tak dzięki wszystkim Waszym wpisom czuję się spokojniejsza. Ja wiem, chyba na tym forum wygrywam w kategorii: "Największa paranoiczka/panikara itp." lub "Najbardziej przejmująca się", ale co ja na to poradzę. Po prostu gdy biorą mnie takie myśli, potrzebuję Wam o tym napisać i się z Wami skonsultować. Ale i tak dzięki za wyjaśnienia związane z zasadami przyrostu wagi (że te 200 gr liczy się głównie na początku tak bardzo). Zawsze to już krok do przodu ku większej świadomości. Netu nie chcę czasem przeglądać, żeby się nie nakręcać, bo różne rzeczy się tam wypisuje.

Dziś rano, jak włożyłam Lilę do bujaczka to z jej prawego oka łzy leciały strumieniem. Normalnie się zdziwiłam, bo wcześniej czegoś takiego nie było. Ona jest cały czas podziębiona, kicha, pokasłuje, kurcze niech już wraca moja droga do formy.

Olga, masz rację, można zwariować od tych produktów - nie wiadomo, jakiej jakości. W marketach często jakości byle jakiej bo i tak nikt tego nie sprawdzi, chyba, że UWAGA się przyczepi i wypuści raz na jakiś czas mrożący krew w żyłach reportaż. Ciężko czasem zachować w tym wszystkim zdrowy rozsądek i racjonalnie myśleć. Wiadomo, że chce się dla dziecka jak najlepiej, ale kurcze, gdzie jest już ta granica, po przekroczeniu której można już tylko zbzikować? Czasem sama się zastanawiam...

Wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? NORMY, które określają, czasem za dokładnie, jak być powinno i wtedy wszystkie odstępstwa można potraktować jako coś złego. Ja wiem, że normy być muszą, żeby był jakiś punkt odniesienia. Tylko kolejny raz pytam, jak to zrobić, by nie zwariować i zachować trzeźwe myślenie...

Gorgusia, a to pech z tym telefonem. Teraz bez telefonu to normalnie jak bez ręki. Mam nadzieję, że szybko będziesz miała sprawny ten tel.

Pamelcia, ale fajnie, jak się zrobi tyle w domu jeszcze ze świadomością, że jest małe dziecko, co :)? Ja w weekend też ogarnęłam chałupę, zrobiłam obiad i też byłam z siebie dumna. Bo to uskrzydla, jak człowiek jednak potrafi się ogarnąć i nadrobić. NO i jeszcze nauka - brawo :) Niech to da Ci kopa, by jak najszybciej skończyć te studia.

Aaa... Mart, Lili też czasem zdarzy się ulać. I kiedyś też chlusnęła całą zawartością na podłogę. Najczęściej jak po jedzeniu kładę ją na brzuszek.

Oj Lila dziś bardziej niż zwykle marudna... Mam tylko nadzieję, że to nie kolejne ząbki. Spróbuję trochę poodkurzać i ogarnąć mieszkanie, jeszcze obiad mnie czeka.

Miłego dnia Wam życzę.
 
Ostatnia edycja:
My odrabialiśmy dzisiaj jedne basenowe zajęcia za dzień, kiedy byłam chora. Odrabialiśmy z dziećmi takimi 13-14 miesięcy. Fifol cały czas pod wodą :) strasznie mu się nurkowanie podoba :) No i moje dziecko gabarytem nie odbiegało od innych dzieci...
 
reklama
Cześć kochane :),

Melduję, że u nas wsio ok, tylko nie mam kiedy pisać...Czytać też ostatnio nie nadążam :eek:

Wysmarowałam posta i mi go wcięło. Nie znoszę tego, no...

Od soboty urządzaliśmy Manicie pokoik. Jest gotów:-D Niczego nie kupowaliśmy póki co, tylko zaadaptowaliśmy to co było już w domu lub w piwnicy dla dziecięcych potrzeb i styka. Nawet całkiem ładnie jest. Stół nakryty kocem robi za przewijak - ten patent najbardziej mi się podoba. Łóżeczko mieliśmy od mojej psiapsi z pracy po jej córci. Kupiłam tylko kilkuelementową pościel z baldachimem (mam do nich słabość). Zrobię foty to wstawię. Mania od dwóch dni śpi w nowym łóżeczku i zdaje się jej leży. Bardzo się cieszę, że dobrze się czuje w swoim pokoiku. Mam nadzieję, że to będzie taki prawdziwy dziecięcy azyl:tak:

Ja się czuję znacznie lepiej, mam nadzieję, że już mnie żadna franca nie dopadnie tej zimy, bo mam serdecznie dość chrychania.

pamelcia super, że Ci si udało zapanować nad otoczeniem i czasem, to zawsze nieodmiennie cieszy i dodaje skrzydeł:-D Oby tak dalej!!!

Mart nie przejmuj się ulewaniem. Z Mani też się jeszcze leje. Od kiedy je kleiki i zupki już mniej, ale po mleczku jeszcze ulewa. Lekarze jakoś się tym nie przejmują skoro ładnie przybiera na wadze radzą się nie przejmować. Tak też czynię. Podobno jak się spionizuje to przejdzie. No, ale my mamy refluks...

kakakarolina nie doczytałam co u Was, ale przesyłam pakiet sił!!!

MieMie zdrówka dla Lilci! A przybieraniem na wadze się nie przejmuj zupełnie. Bez przesady. Dziecka nie da się zamknąć w tabelkach...Mania nigdy nie przybrała więcej niż 150g na tydzień i jest dobrze. Teraz waży koło 7150, czyli książkowo, podwoi wagę urodzeniową koło 6 mies. To wariactwo z tą wagą ostatnimi czasy:confused2:

Oho, mamy kupę, zmykam.
Miłego dnia!
 
Ostatnia edycja:
Do góry