reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

mAtma Lila też ostatnio bardzo lubi gryźć tarczę smoczka, taki jej sposób na radzenie sobie z przykrym odczuciem, jaki powoduje ząbkowanie. A za wpis o treściowości mleka dziękuję. Ostatnio strasznie tego typu myśli mi doskwierają, ciągle zastanawiam się, czy jej to wystarcza, czy dobrze przybiera na wadze. Kiedyś słyszałam, że prawidłowo dziecko powinno przybierać ok. 200 g na tydzień. Lila przybiera ok. 500 na miesiąc lub nawet dłużej. Inna zasłyszana opinia, to taka, że do pół roku dziecko powinno podwoić masę urodzeniową (Lila jeszcze 5 miesięcy nie ma, a już waży ok. 6100), więc prawie tę masę podwoiła.... Ale czy to wystarczająco? Niemniej jednak dzięki za Twój wpis, uspokoił mnie trochę i przyjemniej zasnę (lżejsza o jedno codzienne jedzeniowe zmartwienie :)).

Dziewczyny, jestem już na 10 str. wątku o diecie - masakra, że też nie kupiłam wcześniej dyni i nie zamroziłam. Orientujecie się, czy gdzieś można jeszcze dynię kupić? Żebym chociaż miała szansę nią Lilę uraczyć...

Dobrej nocy, czas spać :)
 
reklama
MieMie, miło że mogłam pomóc, to samo przerabiałam trzy lata temu, wieczne zadręczanie się wagą tym bardziej że 6 tygodni walczyłam o karmienie piersią; moja mama potrafiła wtedy powiedzieć tylko "to musisz sie bardziej starać" a teściowa prezentowała pogląd że po co męczę dziecko i siebie. I miałam takie wyrzuty że "zmuszałam" dziecko do cyca a może to wcale dla niego nie jest takie dobre skoro taki chudy. Z podwojeniem wagi to prawda, powinno podwoić w 5-6 miesiącu, my się ledwo wyrobiliśmy z tą normą, ale na rok powinien potroić i tego już nie osiągnął (a żyje:-D). Ale przybieranie tygodniowe czy miesięczne takie jak podałaś jest "ważne" tylko przez bardzo krótki czas bo przybieranie na wadze musi mieć tendencję spadkową, tzn miesięczne dziecko na tydzień musi przybierać więcej niż 5-cio miesięczne w tym samym czasie. Jeśli dziecko z wagą urodzeniową 3kg potroi masę na rok, będzie ważyło 9 kg, czyli w rok przytyje 6kg. W ciągu kolejnego roku czyli do drugich urodzin ma wg norm przytyć już tylko 2-3 kg.
Noworodki trzeba pilnować z jedzeniem ale takie duże już się nie dają zagłodzić. Mój mały grubasek ma 5 miesięcy i tydzień i dopiero zdradza objawy że cycuś już chyba nie wystarcza. Ale starszego patyczaka karmiłam tylko piersią pełne 6 miesięcy.

Wniosek jeden: mleko mamy zawsze jest właściwe (odpowiednio treściwe, ewentualne alergeny to inna bajka) a że dzieci nie od linijki to tylko się cieszyć, bo nudno by było gdyby wszyscy byli tacy sami:tak:
 
A czy u Gorgusi to nie jest teraz ten skok około 19-23tydzień?

Miemie te wszystkie rady i zalecenia dotyczące karmienia musisz przepuścić przez siebie bo każde dziecko jest inne i każda sytuacja. Jako mama masz instynkt i na pewno zrobisz dla maleńkiej to co najlepsze. Odnośnie przybierania na wadze to tak jak pisze mAtma że nie ma tu się co trzymać tabel zresztą też Ci to kiedyś pisałam. Maleńka ma duży apetyt bo je co 1,5 godziny czyli dość często. Ale jeśli jest pogodna i zadowolona, a tobie to karmienie tak częste pasuje to na pewno nie zaszkodzi jej bycie na cycu tylko jeszcze przez jakiś czas. Ale jeśli coś jej dodatkowo po mału wprowadzisz bo tak czujesz, to na pewno nie zrobisz niczego złego. Przecież i tak cyc będzie nadal głównym jej pożywieniem. Pomyśl sobie że tendencje i zalecenia w żywieniu niemowląt się ciągle przez lata zmieniały i jakie by nie były w danym okresie to dzieci żyły i żyją. Za naszego niemowlęctwa podawało się zupki warzywne 2 miesięcznym niemowlakom, teraz to niby nie do pomyślenia, ale my żyjemy i mamy się dobrze. Za 15 lat znowu wymyślą coś nowego. Pisze to tylko po to, żebyś się żadną swoją decyzją nie stresowała, bo masz instynkt i na pewno zrobisz to co najlepsze. A dobrze się mają i te niemowlaki które sa od początku tylko na mm, które są karmione mieszanie, które są tylko na cycu, albo te które od 4 miesiąca dostają kleiki i obiadki.
Z dynią mam ten sam problem, bo chciałam mrozić tu u siebie bo u mamy nie było miejsca i tak się wszystko przeciągnęło że już dyni nie mogę dostać niestety nigdzie :-( Więc jedziemy na marchewce.

Dziewczyny, czy jest jeszcze wśród naszych pociesz dziecko które nadal niezmiennie mocno ulewa? Ja myślałam ze jak będzie miał ze 4 miesiące to się sytuacja uspokoi. A tu nic. Wczoraj cały dzień lało się z niego strasznie. Już jestem do tego przyzwyczajona, ale z drugiej strony mnie to martwić zaczyna. Wszystkie sposoby zawiodły, nie ma na to u nas pomysłu.

I czy bolą was kręgosłupy od noszenia i podnoszenia w różnych pozycjach naszych bąbli? Ja rano czasem tak się czuję że jak widzę go leżącego i wiem że muszę go podnieść z łóżeczka to mi się słabo robi. Narazie jest 8kilo, a co będzie dalej?
 
Ostatnia edycja:
MieMie, w ekologicznych warzywniakacg mają takie małe zielone dynie :) u mnie jest codziennie. To jakaś inna odmiana, ale w środku pomarańczowa jak zwykła :)
 
Marta po 3 miesiącu jest na tyle dojrzały przełyk, ze dziecko nie powinno ulewać, nie macie możliwości podejścia na usg brzuszka? po co się martwić, jak można sprawdzić

Karolina
no właśnie, urlop by się przydał :tak:

MieMie jak nie dostaniesz dyni, to jest jeszcze ziemniak, marchewka, jabłko, spokojnie, ja mam zamrożony woreczek dyni, nie wiem może 0,5kg do zupki dodaje serio po 4-5 kawałeczki, więcej jest marchewki i ziemniaka, możesz przecież jeszcze dawać kleik, kaszkę, nie samą dynią człowiek żyje, dalej karmisz co 1,5h? to ile Ci wychodzi karmień na dobę? u mnie jak było 8-10 karmień na dobę, to nie wyrabiałam, lewy cycek mi już nie działał, dlatego zaczęłam rozszerzać dietę, teraz mamy 7 karmień z tego kaszka, obiadek i kleik, a karmię tylko 4 razy (nagle oba wyrabiają) i widać, że Młodej spasowało to, wygląda b.dobrze, w ogóle nie marudzi, bez problemu zasypia :-) no i mąż zachwycony karmieniem, a ja nie zmęczona karmieniem, same plusy u nas :tak:
 
dziewczyny martwiące się o wagę - Hania waży "tylko" 6200, ładnie je, jest długa i smukła, wygląda zdrowo i okazale :) Natalia w jej wieku ważyła 5800 a na roczek 8600. a ładnie nie jadła (liczyłam jej każdy gram mleka, kaszki czy obiadku modląc się żeby zjadła więcej) - i nie je za ładnie do teraz. i żyje :) jest zdrowa i silna

pójdę dziś do takiego małego warzywniaka nieopodal i spytam właścicielkę skąd bierze warzywa... nie jest to żaden eko-sklep i nie wiem czy są w nim warzywa z innego źródła niż w tesco... czytałam na fb artykuł wklejony przez k8 - z tym jedzeniem to można się załamać... warzywa i owoce wszystkie ponoć sztucznie stymulowane, kurczaki też, nie mówię już o wędlinach i innych przetworach bo staram się tego nie jeść i dziecku nie dawać... stąd pomysł na pastę kurczakową właśnie. tylko czy takie mięso jest OK??? no ale te wędliny też robią z tego samego mięsa tyle że z 30% a reszta wędliny to wolę nie myśleć z czego jest... żywność eko droga i ponoć oszukana - mąż by mi nie pozwolił tego kupić, dużo razy się z nim już przegadywałam że przecież są normy, kontrole, np jajka od kur z wolnego wybiegu - mąż twierdzi ze na pokaz dla kontroli wszystko fajnie, a za pokazowymi zagrodami na pewno stoją klatki i wsztystkie jajka są takie same klatkowe... to co my mamy kupować i jeść? masakra

co do mięsa to jakie wg was jest najlepsze? cielęce? wołowiny to ja właściwie nie lubię, jest twarda i sucha, mięsko z udek uwielbiam, ciemne, mięciutkie, ale tłuste i cholera wie na czym te kurczaki chowane. filet z kurczaka to samo co udka. indyk chyba jest ok? tylko czemu ja się go dusi to wylewa się z niego taka żółta maź? czy cielęcina jest delikatniejsza niż wołowe? nie wiem bo nie gotuję nic z cielęciny. a wieprzowina? schabu, karczku za często nie jemy, najczęściej kupuję szynkę - jest mało tłusta, delikatna, mięciutka. ale czy to dobre mięso np. dla dwulatka?

ehh ja jeszcze muszę tą naszą dietę zmodyfikować, jeszcze bardziej urozmaicić, ale jak to zrobić? myślę że złotym środkiem jest jedzenie wszystkiego po troszku i tak chyba trzeba robić

k8 - jak poznać te prawdziwe eko-rzeczy? będą po prostu brzydkie z wyglądu?
a znów czytałam kiedyś artykuł na temat eko-warzyw taki że są drogie a prawda jest taka że te normalne w sklepie rosną przeważnie w takich samych warunkach - czyli że są niemal tak samo ekologiczne a nie płaci się tyle kasy...
I JAK TU NIE ZWARIOWAĆ???

moja Hania taki marud że wsadziłam ją do chusty! siedzi zadowolona i radośnie nasącza chustę śliną. i ta mała terrorystka tak się wycwaniła że śpi tylko u mamy w łóżku na podusi! M się śmieje że po co jej zdrowy materac za 300zł kupiłam jak i tak krzywi sobie plecy na miękkiej poduszce. nie wiem co z nią zrobić żeby spała normalnie tam gdzie powinna...
 
MieMie dziewczyny dobrze mówią że nie ma co patrzeć na te tabelki wagowe. Zresztą to co piszesz że dziecko powinno przybierać 200g na tydzień to jest odnośnie malutkich dzieciaczków, sprawdza się przez pierwsze 2-3 miesiące. Później ten przyrost wagi jest mniejszy. Tak jak pisze Irisson jeśli Ci te częste karmienia nie przeszkadzają to dociągnijcie do tych 6 miesięcy na piersi. Ja miałam opory przed wprowadzaniem innych posiłków, bo trochę mnie kosztowała walka o laktację i jakoś ciężko było mi z tego rezygnować. Miałam takie wyobrażenie że jak zacznę wprowadzać inne pokarmy to Tymek szybko zapomni o cycu i już "nie będę mu potrzebna". Wiem że to trochę głupie, ale ja bardzo lubię go karmić piersią i ciężko mi będzie go zupełnie odstawić.

Mart a próbowaliście może podawać mu taki lek Gastrotuss baby? To jest syropek który podaje się po karmieniu i ma zapobiegać cofaniu się pokarmu. Może po prostu taka jego uroda i jak zacznie się bardziej pionizować i poruszać to problem ulewania sam ustąpi, ale tak na wszelki wypadek badanie nie zaszkodzi.

Ehh i znowu nie pamiętam co jeszcze miałam napisać. Jak od razu nie odpiszę to potem mi z głowy wylatuje.
 
Dzięki dziewczyny, teraz czytam o tym ulewaniu że trochę dzieci przestaje ulewać okolo 4 miesiąca, a drugie tyle dopiero w 2 półroczu życia. Refluks został wykluczony przez lekarza, bo treść nie jest kwaśna, on nie płacze, jakby nie dzieje się nic poza tym że ulewa. Czasem mniej, czasem bardziej. I to nawet 1,5-2 godziny po posiłku. Nawet gęstą marchewkową zupką. Na leżąco, na siedząco, na nosząco. Lekarz powiedział że odpuściłby sobie te leki na ulewanie, bo przybiera na wadze, głodny nie chodzi i szkoda dziecku podawać jakieś świństwa. Tak samo z tym mlekiem na ulewanie Bebilon AR, dałam mu kilka razy, może trochę było lepiej, ale lekarz powiedział że to tak jakbym karmiła dziecko cementem którzy gęstnieje w brzuszku, nie jest trawiony i jest wydalany w całości, więc zrezygnowałam. Tylko tak chciałam spytać czy tylko u nas takie przeboje. Wczoraj jak z nim chodziłam po domu to słyszałam za sobą plaski o podłogę i potem wycierałam kałuże.
 
reklama
Marta ja bym bez konsultacji lekarskiej nic nie dawała, zrób usg,z drugiej strony jak on ma dalej takie ulewanie to może by trzeba było poczekać z rozszerzaniem diety, sama nie wiem, ale ja bym dla świętego spokoju poszła do gastrologa :tak: w Warszawie to na bank masz jakiś dobry, sensownych ;-)
 
Do góry