reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

haha katjusza, właśnie Hania zasnęła w łóżku i myślę sobie że mi się wcale nie chce iść :p no ale trzeba. w sumie teraz już jest tylko -4 :)

summer, ale to cieszy jak mili panowie wnoszą Ci do domu gotowe siaty, nie?? :))) ja już dziś odbiorę trzeci raz :)
 
reklama
Olga tak tak ja chodzę do -15. Zimno nie zimno z dziećmi trzeba wyjść co by się hartowały porządnie;-)

Mart ja tez nie przemywam buzi. Dzieci tego nie lubią to ich nie męczę. Jak wyrosną ząbki to wtedy dopiero mycie. Maksowi pierwszy wyrósł w 10mies więc to normalne mycie już było zwykłą szczoteczką. Ola się nawet nie ślini i na pewno nie bedzie ząbka w najbliższym czasie. mam nadzieję, że też będa późno.
 
U mnie to przemywanie buzi małej przybiera najczęściej formę zabawy, nie na siłę, robię tyle, ile ona mi pozwala i Lila już wie, o co z tym chodzi. Więc myślę, że dla tych mam, które zaczną przemywać buzię to wskazówka po prostu, jak można spróbować, by dziecko od razu się nie zraziło.

U nas dziś pięknie, zimowo, mroźno. Ale też nie wiem,czy zabierać Lilę, bo trochę kicha, czasem kaszlnie... Ale może na takie 30 minut to się nic nie stanie...
 
Mart, gratuluję swojego miejsca na ziemi, w któtym we troje czujecie się tak fantastycznie. pozazdrościć, szczególnie tych długich drzemek :)
u nas chyba skok czy coś, bo marudzenie jest, porannej drzemki brak, po południu wyprowadzenie z równowagi (wczoraj pokazał się nowy czarnowłosy wujek i pies naszczekał prosto do ucha) skutkuje godzinami marudzenia, płaczu pomieszanego z "narzekaniem" i ogólnym fochem. zasypianie tylko z butlą, a i to nie zawsze skutkuje. pobudki o 23.00, 1.30, 4.30 - tu dłuzsza przerwa na kontemplacje rzeczywistosci - i ostatecznie o 7.30. chyba zęby się jakies objawią bo gumowa żyrafa, podobno nieoceniona przy ząbkowaniu, jest obecnie numero uno w rankingu gadzetow, wyprzedzila nawet szelszczacego ptaszka.

pisałyście gdzieś pamiętam jak pomarchewkowe plamy usunąć? dodajecie odplamiaczy do dzieciowego prania? lejecie na plamę bezpośrednio? nie ma po tym sensacji jakichś uczuleniowych?

ściskam Was mocno, idę walczyć z marudą ;)
 
image.jpg A oto fragment widoku na nasz las z okna z dużego pokoju (jeszcze działka nie posprzątana po remoncie)

Weronka u nas też słynna gumowa zyrafa do zabawka nr 1. :-)

Też chętnie dowiem sie czym sprać marchewkowe plamy, bo kupowe schodzą bez problemu, a marchewka się ciężko spiera
 
Ostatnia edycja:
uff, byłam na tym spacerze :) o tym -5 to ja chyba czytałam w artykule w gazecie o noworodku zimą więc pewnie tyczyło się to pierwszych spacerów.

Hania większość spaceru w chuście nie spała, oglądała sobie świat. a ze spaceru wracałam niosąc dodatkowo Natalię pod pachą :p musiało zabawnie wyglądać.

odkryłam super zastosowanie dla mięska z udek które mi ciągle zostaje jak gotuję zupy, siekam je w robocie kuchennym (dostałam pod choinkę wypasiony blender z takim pojemnikiem do szatkowania). i robię takie kurczakowe pasty do kanapek :) zrobiłam już z żółtym serem, teraz mam z curry, a planuje jeszcze z jajkiem. Natalii smakuje i o wiele zdrowiej niż obrzydliwe sztuczne wędliny...
 
Mart, jaki piękny widok. U nas też podobnie na ogrodzie wygląda, jeszcze sporo mamy bałagany, śmieci, z którymi rozprawimy się wiosną :) A o jakiej żyrafie mowa :)?

Olga, fajnie, że udało się Wam wyjść na ten spacer. No i rzeczywiście dobry pomysł z blendowaniem mięsa i robieniem past. A co za urządzenie fajne do tego masz?

Ja sama nie wiem,czy z Lilą wychodzić. Ma stan podgorączkowy tak z 37.2, 37.3 i kicha co jakiś czas. Co byście poradziły dziewczyny?
 
Mie, a jaką Lila ma zwykle temperaturę? Hania ma tak po prostu na codzień koło 37, poczytaj sobie w google o temperaturze, ponoc taka temp. jest u niemowląt normalna :) a katar ma? gardło chore? może wyjdź z nią na chwilkę?

a urządzenie mam dokłądnie takie: Philips HR1372 Hand Blender with Double Action Blade, 700 Watt: Amazon.co.uk: Kitchen & Home
z dodatkowych urządzeń pokazanych na zdjęciu mam ten wyższy pojemnik z nożami i blender, i ten dzbanek z pokrywką. w tym pojemniku siekałam orzechy, zrobiłam cukier puder, no i te pasty robię, i nawet kruche ciasto na ciasteczka - wrzuciłam wszystkie składniki, pokręciłam i za dwie minutki miałam gotowe do wałkowania ciasto i czyste ręce :)

uff w samą porę zauważyłam że Natalia próbuje poczęstować Hanię cynamonowymi ciastkami :p
 
reklama
No właśnie Lila ma średnio coś koło 37 st. a ostatnio to normą jest, że ma 37.2, 37.3 - ale może to przez wyrzynające się ząbki...? Chyba rzeczywiście wyjdę z nią choć na chwilę, choć śniegiem sypać zaczęło. Ale zimno nie jest, coś koło 0.

Olga, super to urządzenie - a ile oszczędza pracy :))) No i chyba skorzystam z Twojego pomysłu i sama taką pastę przyrządzę :)
 
Do góry