reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

k8, bo super zdrowa to nie jest, trzeba mieć dobre nerki i wątrobę, żeby tyle białka strawić. ale można sobie pomagać, dużo pić i w dni warzywne jeść tych warzyw na potęgę ;)
 
reklama
Milionka, Weronka - nie chcę Was straszyć ale dieta Dukana jest bardzo wyniszczająca dla organizmu. Mój M ją stosował, jakieś 2 lata temu. Schudł chyba z 10 kg ale był po niej mocno osłabiony. Jeśli mogę coś polecić to ja w listopadzie i grudniu stosowałam "dietę płaskiego brzecha". Efekty może miezbyt spektakularne bo przez 5 tygodni schudłam 2 kg ale za to 6 cm w brzuszku. Ale po pierwsze ja jestem bardzo odporna na odchudzanie, po drugie miałam tylko 3 kg na plusie po ciąży a po trzecie od spotkania Sierpniówek w W-wie trochę sobie pozwalałam na odstępstwa. A do tej diety przekonało mnie to że jest bardzo zdrowa dla organizmu i jest ogromny wybór rzeczy, które można jeść: ważna jest tylko odpowiednia ilość i proporcja.

Aia - ukochaj Manię mocno, jaka ona dzielna ! Odnośnie urządzania pokoiku dla Bąbelka to mnie ostatnio naszła na to ogromna ochota. Na razie młody jest zakwaterowany w bibliotece, ale na piętrze czeka na niego przytulny pokoik. Niestety mamy bardzo niewygodne, strome schody (pierwotnie mieszkanie miało mieć tylko jeden poziom) więc trochę się boję noszenia go po tych schodach. Muszę poczekać aż nauczy się chodzić. Ale mnie korci ...

MieMie - wyrazy współczucia.

Jeszcze nadrabiam Wasze wpisy, bo nie zaglądałam tu przez cały okres świąteczny.
 
Aguś to zależy może jak kto do niej podchodzi, ja po tej diecie miałam wyniki godne honorowego krwiodawcy i czułam się rewelacyjnie a schudłam na niej 11 kg:)
 
To prawda, co jednemu służy, innemu może zaszkodzić. Każdy jest inny.

Przypomniało mi się dlaczego mój M zaczął stosować tą dietę. Byli u nas znajomi i opowiedzieli nam dowcip: Na jakie fazy, w kontekście cukierniczym, dzieli się życie mężczyzny ? Ciacho, pączek, piernik.
Mój M chyba nie chciał był pączkiem :-D
 
MieMie, bardzo współczuję....

powoli szykuję się do jutrzejszego dnia czyli do... pracy. Już sobie pobuczałam dzisiaj w kącie :-( No ale jutro tylko na 5 godzin co razem z dojazdem da około 7 godzin poza domem. Myślę, że M. ma większego stresa niż ja, hehe... może to i dobrze - przekona się jak to jest SIEDZIEĆ z dzieckiem w domu, on jeszcze na lunch przyjeżdżał w ciągu dnia w trakcie całego mojego macierzyńskiego!

W niedzielę chrzcimy młodego, dziewczyny - mam pytanie - u nas to jest pełna msza, co ja mam z młodym zrobić przez te prawie 50 minut? Przecież nie będę go na rękach trzymać cały czas? Mogę go w gondoli trzymać? Boże, ja taka niekościelna, nie chciałabym gafy popełnić:zawstydzona/y: Dom jest tak zapuszczony po świętach, że coś obrzydliwego a zapraszamy gości na deser i kawę w niedzielę. Już się głowiłam kiedy uda mi się posprzątać a tu Pani Adriannie wypadła jakaś praca i przychodzi do nas jutro na 5 godzin, jak dobrze, wrócę do pachnącego domu i będę miala czas tylko dla Bruśka.
Ostatnie dwa dni mieliśmy naprawdę armagedon, Czesiek ze skóry wychodził... w sylwestra walczył do 5 rano bo do tej pory słychać było petardy, wczoraj też od południa zaczęły się pojedyncze wystrzały ale jemu wystarczy. Poważnie rozważam wprowadzenie go w stan śpiączki tak jak na czas podróży samolotem, na przyszły rok. Boję się że mi psisko na serce sejdzie... przy tym wszystkim dyszy, sapie, mam zaślinione wszystko, łazienkę, wc, pościel... i wszędzie pełno sierści bo stres potęguje jej wypadanie. Wczoraj myślałam że padnę na twarz z wycieńczenia, na szczęście Bruno zasnął o 18.30 i obudził się o 7.30 - kochany chłopak. Wrócilismy wszyscy do świata żywych!

Powodzenia w dietach dziewczyny! U mnie tylko jedna działa - ŻP :-) Ciągle mam 1,5kg ale wydaje mi się że to już trzeba wypocić a brzuch wyćwiczyć, nie wystarczy się ograniczyć. W sobotę idziemy na basen i bicze wodne, już prawie nie mam czucia w palcach lewej dłoni - kręgosłup szyjny się kłania....
Oj, idę poczytam inne wątki, trzymajcie się sierpniówki!
 
Summer nie wiem jak u Was jest w parafii, ale u mnie to nawet proboszcz pozwala na plebani przebrać, nakarmić podczas mszy, na wszystko pozwalają,spokojnie możesz w gondoli;-) my Laurę mieliśmy na rękach całą mszę, ale ona miała 8m-cy, śmiała się na cały kościół :-)
 
MieMie, współczuje.

Summer, dasz radę, ja 4 t dziecko zostawiałam na 7, 8 h i było ok. Nie miałam przez to jakiejś traumy, a ona mile spędzała czas z M. Co do Cześka współczuje, moje poprzednie psy tak samo reagowałay, Eddie ma wszytko w dupie taki typ, spał jak zabity o północy ale boi się np. łabędzi:tak:
Nasza Ula spała całą mszę w gondoli.
A ja się pokłóciłam z siostrą, akurat jak jutro wraca do Oslo i zobaczę ją na Wielkanoc i mam teraz zwałę:-(
 
Summerbaby, Dzag, współczuję Wam dziewczyny wizji szybkiego powrotu do pracy. Sama nie umiem sobie tego wyobrazić. Czasem wpadam w jakąś rutynę i nudę, jak siedzę z Lilą, nic mi się nie chce, ale z drugiej strony ciężko byłoby mi ją zostawić. Mój macierzyński kończy się z dniem 1 lutego, ale planuję wziąć wychowawczy i w tym czasie jakoś sobie dorabiać zdalnie - mam nadzieję, że będę miała taką możliwość. Ale za Was dziewczyny mocno trzymam kciuki.

Tak się ostatnio zastanawiałam, czy jest jeszcze jakaś mama karmiąca piersią, która nie dostała okresu? Czy już tylko ja nie dostałam i czy to jest normalne... Zupełnie się na tym nie znam.

I tak widziałam, że wiele mam już w 5 miesiącu życia swoich dzieci wprowadza nowości do diety. Także jeśli chodzi o dzieci karmione piersią. Jak to jest u Was? Przepraszam, że na głównym pytam, tak mi łatwiej, skoro wciąż głównie na ten wątek zaglądam.

U mnie dziś cały dzień jakiś taki bez energii. Lila trochę gorączkowała, nieco mniej kichała - w ciągu dnia miała ze 4 drzemki, a ja leżałam razem z nią. Nic mi się nie chciało, słabo się czułam. Mam nadzieję, że wróci mi energia, wydarzenia ostatnich dni jakoś mnie osłabiły. Pogrzeb dziadka jest w piątek, ale my niestety nie dotrzemy, bo Lila chora, więc nie chcę ryzykować. Któregoś dnia (jak będzie cieplej i mała będzie większa) wybierzemy się do miejscowości, w której mieszkają i mieszkali dziadkowie (bardzo bym chciała odwiedzić grób moich ukochanych dziadków od strony mamy - żałuję, że nie doczekali narodzin Lili, ale by się cieszyli :), na pewno jednak z góry ją oglądają).

Wybaczcie, że się nie poodnoszę, nie mam po prostu za bardzo teraz weny do pisania.

Aia trzymam kciuki za Twoją Maniulkę, żeby jak najszybciej wróciła do zdrowia. No i dzielna z niej dziewczyna, tak fajnie wytrzymała ten dosyć trudny świąteczny czas :)

Asia, czy to kłótnia z powodu tego faceta Twojej siostry? W sumie wybacz moje wścibstwo, mam nadzieję, że do jutra się pogodzicie. Kłótnie z siostrą to zupełna normalka, wiem coś o tym :) Ale lepiej się pogódźcie przed tym wyjazdem, bo nie ma co, szkoda życia na kłótnie. Ja zawsze w obliczu takich sytuacji, jak moja noworoczna, że życie takie kruche, nieprzewidywalne, mam egzystencjalne przemyślenia i obiecuję sobie nie czepiać się o pierdoły, mniej złościć i przejmować. Choć to cholernie trudne u osoby z takim charakterem jak mój.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tak się ostatnio zastanawiałam, czy jest jeszcze jakaś mama karmiąca piersią, która nie dostała okresu? Czy już tylko ja nie dostałam i czy to jest normalne... Zupełnie się na tym nie znam.


to jest nas już dwie MieMie - też ostatnio o tym myślałam, nie mam nadal okresu, karmię w 80%, teraz jak pójdę do pracy to się pewnie zmieni więc i okres wróci:dry:
 
Do góry