reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Kakakarolina jutro chyba kupię ten specyfik, bo już nie daję rady. Rozumiem, że to mogą stosować matki karmiące? Rumianek niewiele mi pomaga. Rany, jak to strasznie być przeziębionym i nie móc się porządnie wykurować. Żebym tylko małej nie zaraziła.
 
reklama
Dziewczyny, jeny ale żeście się porozkładały. Kakakarolina, Miemie, zdrówka Wam życzę. I oby szybko cholerstwo poszło precz. Choć pogoda taka raczej sprzyjająca przeziębieniom.

Miemie małej raczej nie zarazisz, bo ona dostaje teraz jeszcze więcej przeciwciał od ciebie niż gdybyś nie była chora. U mnie ta teoria się sprawdzała, bo byłam już chora dwa razy, a Stasia to nie ruszyło. Miał wprawdzie katar 2 razy, ale to niezależnie ode mnie bo kiedy indziej, po prostu się przeziębił na spacerach.

Martyna gratulacje

Milionka jak to się mówi, czym się strułeś tym się lecz :-)

A ja zaczynam mieć już lekką telepkę przedślubną, naprawdę zaczynam się strasznie denerwować. Wiem, że w naszym przypadku to nie ma w zasadzie czym, ale tak jak podejrzewałam już czuję ucisk w klatce piersiowej. Dzisiaj idę kupić rajstopy, kolczyki i stanik bez ramiączek.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie po świętach :) szybko minęły, ale ja to się nawet cieszę, że w końcu mamy trochę spokoju. Tymek na pierwszej wigilii zrobił popis, bo trochę się wystraszył tego całego zgiełku i mi płakał. Poza tym było mu za gorąco!! Jak wyszłam z nim do drugiego pokoju i chciałam dać cyca żeby się uspokoił to nawet nie chciał jeść tylko płakał. Jak go rozebrałam do samego body bez rękawków to dopiero się uspokoił, zjadł i zaczął się uśmiechać. Resztę wigilii przesiedział u taty na kolanach rozebrany właśnie do tego bodziaka. Potem pojechaliśmy na wigilię do męża siostry i tam już było lepiej, uśmiechał się, był zainteresowany tym co się dzieje, były dzieci które go interesowały. W święta już się chyba oswoił z tym całym szumem i był już grzeczny i dawał się brać na kolana wszystkim ciotkom. Tylko ze spaniem mieliśmy problem bo wszędzie taki hałas że nie miał jak się porządnie wyspać w ciągu dnia. Ale znosił to dzielnie. Wieczorem rozwalaliśmy się u nas na łóżku i cieszyliśmy się ciszą i spokojem, a potem ładnie mi zasypiał na noc.
U nas święta bez prezentów, bo tak się umówiliśmy, że wszyscy kupują tylko dzieciom. Ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Przynajmniej nie musiałam się zajmować ich kupowaniem :)
No i chyba minął nam skok :D tylko żeby nie było nudno to dla odmiany idzie Tymkowi chyba pierwszy ząbek. Jeszcze go nie widać, ale ma takie twarde nierówne dziąsełko, ewidentnie czuć różnicę pomiędzy prawą a lewą stroną (idzie mu lewa jedynka). Ile to jeszcze potrwa??? Bo strasznie się denerwuje wsadzając wszystko do buzi. Kupiłam mu żel na ząbkowanie i trochę ulgi widzę że mu przynosi.

Ja dzisiaj i jutro jestem z Tymkiem sama, bo M. znowu w delegacji :-( a mama pojechała w swoje rodzinne strony i wróci dopiero po nowym roku. Ale mnie to jakoś bardzo nie przeszkadza, bo cieszę się tymi chwilami spokoju i byciem sam na sam po tych trzech dniach świąt i ciągłego szumu. A jutro jak M wróci pakujemy się i jedziemy do jego siostry w góry :D wracamy w Nowy Rok. Już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję że Tymek dobrze zniesie te 5 godzin jazdy! Ale pojedziemy na wieczór, tak ok 19, więc mam nadzieję że potraktuje tą podróż jak swój nocny sen i ładnie prześpi. Gorzej będzie w drodze powrotnej, ale wtedy w połowie drogi odwiedzimy moją koleżankę i mojego chrześniaka, więc rozłożymy sobie drogę i mam nadzieję że też nie będzie źle.

Karolinka, MieMie ale Was wzięły choróbska :-( współczuję. Ja mam nadzieję że nic nas nie złapie, bo kilka osób było chorych na naszych świętach (kichali, kasłali, gorączkowali!). Ja się czuję dobrze, po Tymku też na razie nic nie widzę. M. tylko wczoraj jakoś kiepsko się czuł i dzisiaj rano też, ale wziął w delegację zapas leków i mam nadzieję że mu przejdzie. Trzymajcie się wszyscy cieplutko!!!!!
 
Czesc dziewczynki.Pare dni tutaj nie zagladalam bo net mi calkiem padl.Jak przyjechal tz posprawdzal wszystko i okazalo sie ze nie laczy kabelek.Wiec ten net jest i za chwile znika.po nowym roku tz znow jedzie i bede sama do swiat czyli nie bede go widziala do konca marca:-(Nie wiem jak tyle czasu wytrzymam.Teraz sie sama sobie dziwie jak dalam sama rade z dziewczynkami no i te samotne wieczory...A powroty to bajka.Delegacje sa dobre jak jest jakis kryzys w zwiazku.Jesli jest jeszcze jakies uczucie to wszystko zaczyna sie od nowa.
Oczywiscie zbyt pieknie byc nie moze no i z Luizka juz dwa razy jezdzilismy po lekarzach.Musze brac sie za jakis obiad poki dziewczynki spia.
Kochane!Zycze wam zeby najgorszy dzien w Nowym Roku byl taki jak najlepszy dzien w Starym Roku.Niech swiat bedzie dla was pelen ciepla,radosci i przyjaciol a w waszym domu niech nigdy nie zabraknie milosci i zrozumienia
Jest jeszcze pare dni do konca roku ale zyczenia juz teraz bo nie wiem czy bede miala czas tutaj zajrzec
 
Ostatnia edycja:
buuu siadła mi pralka.. :confused2: idę jutro rozejrzeć się w promocjach, na szczęście mieliśmy tanią, na studiach jeszcze kupioną, więc ją nieźle zajechałam na dzieciowych ciuchach ;-)

jak tam chore, leżą wszystkie?
 
reklama
irisson, no u nas odkurzacz dogorywa:-( A ja mam jutro znów gości i szykowanie po nocy właśnie pieczę się sernik. M był dziś na sejlach i kupił sobie na chrzciny piękny pasek i koszulę, a mi się teraz tak średnio podoba ta kiecka co sobie kupiłam no ale teraz już muszę w niej iść:cool:, zad dużo nam kaski na święta poszło nie chce więcej wydawać.
 
Do góry