reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Witam nocnie, jak zwykle. Świąteczny zapiernicz pełną parą u wszystkich, u mnie trochę bardziej nietypowo, bo w domu tylko wigilia a potem wozimy się po babciach przez 6 dni, wrócę dopiero na sylwestra. Dziś w sklepie zamiast choinki szukałam rolet dla teściowej a na parkingach dramat jakby ten koniec świata dopiero miał nadejść. Na parkingu przed bonarką w krakowie to nawet do krwawej bójki doszło, mniemam że o miejsce parkingowe chodziło, bo samochody w kółko krążyły jak sępy aż się jakieś miejsce zwolni:szok:
Podziwiam Was ile Wy przy dzieciach potraficie zrobić, ja jak zwykle ze wszystkim spóźniona.

dzag, ratina, doczytałam że miałyście urodzinki więc spóźnione ale szczere: wszystkiego naj, naj !!!
dzag, ja rozłożyłam spacerówkę taką małą (ale sztywną) dla mojego słoniątka i jak muszę do marketu to zabieram i go tam kładę, bo w foteliku zwija się i chce siadać (pomijam, że ciasno...) a gondola u nas "nie-transportowa", z kategorii czołg (albo raczej amfibia:-D). W domu w wózku nie poleży ale jak się coś dzieje to już jest dobrze.

asia.85, ja miałam podobne święta wielkanocne; poszłam do lekarki z pytaniem czy mogę się wybrać do teściów (130km) a ona mi wręczyła skierowanie na patologię i powiedziała, że lepiej sobie darować i być w ciąży niż jechać i nie daj Boże ją stracić; więc przeleżałam grzecznie w łóżeczku a po świętach jeszcze grzeczniej zjawiłam się na oddziale... Na szczęście było-minęło! i oby już nigdy więcej!

MieMie, mnie też kaszel rozkłada, tyle że u mnie okna brudne:zawstydzona/y: Ja naiwnie liczę na to że samo przejdzie. Zdrówka!

AAsi, szacun że jeszcze przy tym wszystkim co się dzieje przed świętami wyrobiłaś się z obroną, i to nie byle jak, zasłużona na pewno ta piąteczka!

LeRemi, dobre z tymi śledziami, myślałam że tylko ja tak mam. Mnie do dziś mdli na ogórki kiszone (wcześniej uwielbiałam), a w ciąży na sam zapach dostawałam torsji. Ale u mnie gorzej, przypominają mi się mdłości kiedy syn bawi się zabawkami które w zeszłym roku dostał pod choinkę i do dziś dnia nie założyłam swetra który ja dostałam, no po prostu nie mogę:szok:

Ponieważ już tu raczej nie zagoszczę przed następną niedzielą chciałam Wam WSZYSTKIM życzyć świąt prawdziwie rodzinnych, bez sztucznych uprzejmości, bez żalów, pretensji i kłótni, po prostu świąt radosnych szczerze a nie na pokaz.
Życzyłabym tego również sobie ale u mnie będzie jak zwykle...
Wszystkim chorującym dużo zdrówka, a wszystkim wątpiącym (lub tym którzy już zwątpili) dużo nadziei.
 
reklama
karolina, a moja wierciła się pół nocy ale w końcu olaliśmy z M sparwę, puściliśmy pozytywkę ta sobie gadała w łóżeczku, a my spaliśmy. Za to zasnęła wczoraj o 20 jak to nie ona, przed tym szczeliła dwie mega kupy więc to mże to?:-D

Ja już na nogach pd 2 h, pieke piernik, jak wystygnie będe go pzrekładać, a na końcu najtrudniejze cały musi się pokryć czekoaldą, no zobaczymy. Zabieram się za mak, najprzyjemniejszą część, szkoda, żę maszynka elektryczna, bo uwielbiałam z mamą to mielenie sera na sernik i maku. Ja dokładałam, a ona ruszała. Jak Ula będzie większa to musze odkurzyć z piwnicy u mamy taką maszynkę i będziemy razem mielić.

Aasia, gratuluje.

irisson, ja piekę dwa ale takie mega w jednym jest 8 jajek i wychodzą długie na cała blachę w piekarnika i na pół szeroki, a już jutro je spróbuje.

goscha, jesteś niesamowita, ja to wczoraj na obiad sobie tosty francuski z chałki zrobiłam, a M marzył się KFC, bo reklamę oglągnął:-D mówisz - masz, tylko mu domowy sos tzaziki dorobiłam i miałam po obiedzie.

dzag, a przed Wami jeszcze droga, powodzenia!
 
Hej kochane,

Gosha dasz radę kochana na pewno. Oby mama szybciutko się lepiej poczuła. Życzę sił i organizacji.

Agnieszka po tym jak widziałam jak masz dom pięknie zorganizowany i jaka jesteś ogarnięta, to na pewno się spakujecie bez problemu i będzie git :-)

Pamelcia no więc przedwczoraj zrobiłam blok czekoladowy z połowy porcji podanej w Twoim przepisie. I potwierdzam co napisała Irisson "to jest zło" :-) Śladu już nie ma. Nawet w nocy się budziłam i myślałam o tym bloku. Nie zjadłam tego sama oczywiście. TZ zachwycony, powiedział że dokładnie taki jaki był za komuny jak był mały.

Pojechałam wczoraj na zakupy prezentowe i mam takie super prezenty dla wszystkich, że mi się cały czas micha cieszy. I dla siebie od TZ znalazłam portfel, bo mój już ruina, i jutro rano jadę sobie go zakupić :-)
No i najważniejsze, że robotnicy wyszli od nas z domu :-) normalnie w to nie mogę uwierzyć. Jeszcze mają kilka rzeczy kosmetycznych do skończenia po świętach, ale to już jakieś tam silikony do położenia, drzwi od kabiny prysznicowej i kilka kontaktów do zamontowania. Także jak będziemy się sprowadzać to oni jeszcze cos tam podłubią. No i dzisiaj o 6 rano moja ukochana siostra pojechała tam z naszą Olą co sprząta u mojej mamy od czasu do czasu. I będą obie szaleć na szmacie dzisiaj cały dzień. Ja z racji karmienia nie jestem w stanie zostawić małego i jechać na cały dzień sprzątać, a też nie wezmę dziecka do brudnego domu pełnego pyłu, gdzie nawet nie ma gdzie usiąść. A jak zostawię mleko to maksymalnie na 1 karmienie mogę odciągnąć, więc jechanie godzinę , żeby 2 godziny posprzątać i wracać mija się z celem. TZ będzie targał po mału bambetle z garażu, a dziewczyny będą sprzątać. I w ten sposób w jeden dzień będzie można w miarę doprowadzić dom do stanu w który można będzie zabrać Stasia zaraz po świętach. No i jestem taka zajarana że nie mogę na tyłku usiedzieć. Spałam dzisiaj 3 godziny, bo najpierw nie mogłam spać a potem rano też nie mogłam spać.
I w ogóle tak jak Asia dzisiaj sobie siedzę z bąbelkiem w salonie, popijam kawę, lecą kolędy i sobie myślę jaka jestem szczęśliwa: że on jest, ze jest zdrowy, że wszystko się udało, że rok temu była to jedna wielka niewiadoma.

Asia mój prawie aniołek, już któryś dzień z rzędu zasypia o 21:20. wczoraj znowu było to samo, wjerzganie, odkopywanie kołdry, śmiechy, piski, gadolenie, wszystko tylko nie spanie. W końcu wzięłam go w lezaczku do salonu i czekałam aż się trochę zmęczy. Nie wiem czy to już tak zostanie. Czytam, że Ula wczoraj zasnęła normalnie o 20. U mnie już 5 dzień z rzędu nic z tego. Chyba zacznę po prostu później wieczorną toaletę, albo spróbuję jakimś cudem wyeliminować ostatnią drzemkę około 18. Zawsze spał 30 minut i nie było problemów z zaśnięciem o 20, a teraz jest.
 
Moja Cycolina to od 19 do 7 rano śpi, na cyca woła 22,1,3,5,7 nawet oka nie otworzy na mnie, tylko się drze, jak dostanie cyca spokój i śpi dalej, gorzej, że ja to padam takim systemem, no ale jak potrzebuje, to nie będę jej cycka zabierać :-p

makowce wyszły super, nie wyglądają w ogóle, ale jak smakują ! :-) jeszcze muszę dzisiaj dla nas zrobić pierniki, została mi masa makowa to mamie zrobię kluski z makiem bo lubi, na jutro już tylko ryby zostaną, ale to działka męża :tak:

Gosha
a mówią, żeby w święta odpocząć, ty to jak usiądziesz w końcu to będziesz chyba całe święta odpoczywać, czego Ci życzę, bo ostatnio to chyba straszny okres u Was, co? :tak:

Marta no super, nowy rok, nowy dom, cóż można chcieć więcej? no może 6 w totka :-)

Nina się taka fajna zrobiła, kumata, nadziwić się nie mogę, jak to było bez niej, no moje Małe Cuda :-):-)
 
Marta, suuuper swoja kuchni i wszytko:-D

U mnie była siostra pięknie przystroiła mieszkanie, mam całe schody w gałązkach i jemiole, światełka na nich i ozdoby. W naszej sypialni mały świerk. Ula dostała mnóstwo norweskich swetrów, sama bym takie chciała mieć.
Nockę chyba zarwę bo dopiero dwa pierniki za mną, ale wyszły już widzę, przekładane powidłami domowej roboty w plewie w mleczno - kawowej. No, a teraz rośnie mi ciasto na makowiec. Dwie h robiliśmy komisyjnie całą rodziną masę makową, M mielił ja dokładałam, a Ula się śmiałą z bujaczka na dźwięk maszynki, Eddie próbowała pokonać zasieki jakie porobiłam:-D a smak hmm pierwszy raz mi się taka udała i nawet nie czuć braku amaretto;-)
 
Dziewczynki my nie mamy czasu sie odzywać za bardzo, wiec tylko na chwile....chciałam Wam życzyć spokojnych, szczęśliwych świąt, pełnych magii! zdrowia, cierpliwosci do naszych małych pociech..... trzymajcie sie ciepło, mimo tych okropnych mrozów ;* ;-)



my jestesmy szczesliwe ale i wykonczone... mała ciagle budzi sie sto razy w nocy zeby sobie pociamkać....

No i...po świętach wyprowadzamy sie, do domu samotnej mamy za Warszawą. nie wiem czy dobrze robie, ale moze nam tam pomogą sie usamodzielnić...i bedziemy blisko Tomka (faceta z ktorym sie spotykam)... pani z tego osrodka ma bardzo miły głos:p wiec mam nadzieje ze bedzie spoko. bedzie nas tam tylko 6, w trzech dwuosobowych pokojach + ta opiekunka. wynalazlam w necie jakies zdjecie, i chyba nawet warunki są niezłe.
zaciskajcie kciukasy za nas :)
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny kochane! my też życzymy wszystkim wesołych Świąt, cieszmy się bo naprawdę wszyscy mamy miliony powodów do szczęścia tylko na codzień zdarza nam się o tym zapomnieć!

Fajnie, że jesteście, mam nadzieję że będziemy razem na tym forum conajmniej do 18tych urodzin naszych skarbów!
 
reklama
Do góry