Witam nocnie, jak zwykle. Świąteczny zapiernicz pełną parą u wszystkich, u mnie trochę bardziej nietypowo, bo w domu tylko wigilia a potem wozimy się po babciach przez 6 dni, wrócę dopiero na sylwestra. Dziś w sklepie zamiast choinki szukałam rolet dla teściowej a na parkingach dramat jakby ten koniec świata dopiero miał nadejść. Na parkingu przed bonarką w krakowie to nawet do krwawej bójki doszło, mniemam że o miejsce parkingowe chodziło, bo samochody w kółko krążyły jak sępy aż się jakieś miejsce zwolni
Podziwiam Was ile Wy przy dzieciach potraficie zrobić, ja jak zwykle ze wszystkim spóźniona.
dzag, ratina, doczytałam że miałyście urodzinki więc spóźnione ale szczere: wszystkiego naj, naj !!!
dzag, ja rozłożyłam spacerówkę taką małą (ale sztywną) dla mojego słoniątka i jak muszę do marketu to zabieram i go tam kładę, bo w foteliku zwija się i chce siadać (pomijam, że ciasno...) a gondola u nas "nie-transportowa", z kategorii czołg (albo raczej amfibia). W domu w wózku nie poleży ale jak się coś dzieje to już jest dobrze.
asia.85, ja miałam podobne święta wielkanocne; poszłam do lekarki z pytaniem czy mogę się wybrać do teściów (130km) a ona mi wręczyła skierowanie na patologię i powiedziała, że lepiej sobie darować i być w ciąży niż jechać i nie daj Boże ją stracić; więc przeleżałam grzecznie w łóżeczku a po świętach jeszcze grzeczniej zjawiłam się na oddziale... Na szczęście było-minęło! i oby już nigdy więcej!
MieMie, mnie też kaszel rozkłada, tyle że u mnie okna brudne Ja naiwnie liczę na to że samo przejdzie. Zdrówka!
AAsi, szacun że jeszcze przy tym wszystkim co się dzieje przed świętami wyrobiłaś się z obroną, i to nie byle jak, zasłużona na pewno ta piąteczka!
LeRemi, dobre z tymi śledziami, myślałam że tylko ja tak mam. Mnie do dziś mdli na ogórki kiszone (wcześniej uwielbiałam), a w ciąży na sam zapach dostawałam torsji. Ale u mnie gorzej, przypominają mi się mdłości kiedy syn bawi się zabawkami które w zeszłym roku dostał pod choinkę i do dziś dnia nie założyłam swetra który ja dostałam, no po prostu nie mogę
Ponieważ już tu raczej nie zagoszczę przed następną niedzielą chciałam Wam WSZYSTKIM życzyć świąt prawdziwie rodzinnych, bez sztucznych uprzejmości, bez żalów, pretensji i kłótni, po prostu świąt radosnych szczerze a nie na pokaz.
Życzyłabym tego również sobie ale u mnie będzie jak zwykle...
Wszystkim chorującym dużo zdrówka, a wszystkim wątpiącym (lub tym którzy już zwątpili) dużo nadziei.
Podziwiam Was ile Wy przy dzieciach potraficie zrobić, ja jak zwykle ze wszystkim spóźniona.
dzag, ratina, doczytałam że miałyście urodzinki więc spóźnione ale szczere: wszystkiego naj, naj !!!
dzag, ja rozłożyłam spacerówkę taką małą (ale sztywną) dla mojego słoniątka i jak muszę do marketu to zabieram i go tam kładę, bo w foteliku zwija się i chce siadać (pomijam, że ciasno...) a gondola u nas "nie-transportowa", z kategorii czołg (albo raczej amfibia). W domu w wózku nie poleży ale jak się coś dzieje to już jest dobrze.
asia.85, ja miałam podobne święta wielkanocne; poszłam do lekarki z pytaniem czy mogę się wybrać do teściów (130km) a ona mi wręczyła skierowanie na patologię i powiedziała, że lepiej sobie darować i być w ciąży niż jechać i nie daj Boże ją stracić; więc przeleżałam grzecznie w łóżeczku a po świętach jeszcze grzeczniej zjawiłam się na oddziale... Na szczęście było-minęło! i oby już nigdy więcej!
MieMie, mnie też kaszel rozkłada, tyle że u mnie okna brudne Ja naiwnie liczę na to że samo przejdzie. Zdrówka!
AAsi, szacun że jeszcze przy tym wszystkim co się dzieje przed świętami wyrobiłaś się z obroną, i to nie byle jak, zasłużona na pewno ta piąteczka!
LeRemi, dobre z tymi śledziami, myślałam że tylko ja tak mam. Mnie do dziś mdli na ogórki kiszone (wcześniej uwielbiałam), a w ciąży na sam zapach dostawałam torsji. Ale u mnie gorzej, przypominają mi się mdłości kiedy syn bawi się zabawkami które w zeszłym roku dostał pod choinkę i do dziś dnia nie założyłam swetra który ja dostałam, no po prostu nie mogę
Ponieważ już tu raczej nie zagoszczę przed następną niedzielą chciałam Wam WSZYSTKIM życzyć świąt prawdziwie rodzinnych, bez sztucznych uprzejmości, bez żalów, pretensji i kłótni, po prostu świąt radosnych szczerze a nie na pokaz.
Życzyłabym tego również sobie ale u mnie będzie jak zwykle...
Wszystkim chorującym dużo zdrówka, a wszystkim wątpiącym (lub tym którzy już zwątpili) dużo nadziei.