reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

reklama
Katjusza, bosko. Znamy, znamy, nawet ostatnio byliśmy tam na Uli imieninach, bo my na blonia z domu na nogach chodzimy wzdłuż rudawy. O ile pizza i ich pieczywo uważam za pyszne to inne dania które jedliśmy "takie o". Zauwazylam, ze daja często podróbę parmezanu, czy boczek zamiast panchetty, ale Twoich dan nie próbowałam jeszcze wiec muszę następnym razem spróbować.
 
Ostatnia edycja:
ola ma ospę. Póki co nic jej nie jest a wręcz więcej je i spi trzymajcie kciuki żeby była jak najłagodniejsza bo jak będzie miec 40 stopni to na zawał zejdę.
 
karolina, tak myślałam, że może złapać. Trzymam za Was kciuki i dzięki Wam podjęłam decyzje chyba zaszczepię Ule przeciwko ospie chociaż jestem zdecydowaną przeciwniczką szczepienia na wszytko jak leci.

A co do M, mój też wychodzi ale nie na całe noce, teraz ma np Wigilie w pracy idą jak co roku do knajpy i pewnie do 1 w nocy jak nic zejdzie. Tak jak Katjusza piszę pracuje, pomaga niech ma:-D coś chłopina z życia. Mi się wydaje, że problem tkwi u palmelci z kim wychodzi, a nie, że w ogóle.
 
Karolina oby przeszła łagodnie :tak:

dziękuje za Pipi, chociaż 15min. spokoju, obie dzisiaj mają jakiś dzień z serii matka nie usiądziesz, nawet piernik Laury nie przekupuje :confused2:z przedszkola też się nie odzywają, więc chyba do stycznia muszę poczekać na lepsze czasy :no:

katjusza tylko pozazdrościć takiego weekendu, oj przydałby się :tak:
 
Kakakarolina, trzymam kciuki za Was. Biedna Olinka :-( mam nadzieję, że wymianę okien przesunęłaś?????
Asia.85 – piękny tort! Fajnie masz w mieszkaniu, bardzo przytulnie. A Disiek jak szpanersko udekorowany na urodziny!

Dziewczyny, twardy reset każdemu potrzebny od czasu do czasu, u nas też się zdarza. Mój M. już sobie zarezerwował swój urlop ojcowski w wymiarze 2 tygodnie na wyjazd motocyklowy gdzieś na Bałkany albo Białoruś. I co zrobić? Zabronić? Bez sensu, niech jedzie! Ja planuję wyjazd sama na tydzień w maju więc będzie mógł się przekonać jak to jest oko w oko z Bruno 24h/ dobę ;-)
Byliśmy na spacerze, niecałą godzinkę ale wymarzły mi policzka , fajnie że spadł śnieg!
Przepraszam ale nie dam rady odnieść się do was wszystkich, byłam bez netu prze 2 dni!!
 
Witajcie,


U nas weekend na tyle intensywny, że nie miałam kiedy tutaj zaglądać. Wczoraj odwiedzili nas rodzice mojego M z jego bratem i babcią, więc cały dzień był dość zajęty. Lilcia w sobotę wstała o 6 (po prawie 10h śnie) i ani myślała dalej spać. Próbowaliśmy ją przetrzymać te 2h, ale po 8 M skapitulował i zabrał ją do pokoju bym mogła jeszcze chwilkę pospać. A ponieważ mała nie pospała za wiele od rana, to była płaczliwa i marudna. Dała się ponosić babci i wujkowi na rękach. Ale gdy mama M tak dla żartów podsunęła jej zrobione przeze mnie ciasteczko do buzi (co mnie dosyć mocno zirytowało mimo, że tego nie pokazałam), to rozległ się w moment taki ryk, którego przez dłuższą chwilę nie dało się uspokoić. Dopiero jak wzięłam ją na karmienie to ona się wyciszyła, uspokoiła i powoli zaczęła usypiać. Zabrałam więc ją na spacer i chodziłam z prababcią Lilci prawie 1.5h (pełna podziwu dla jej wytrwałości, bo ogólnie jest dosyć słaba, bolą ją nogi, a tu wytrzymała długo). Niedziela była fajna, bo poszliśmy sobie na rodzinny spacer i było tak rześko, przyjemnie. Oglądaliśmy sobie różne domki, ogrody i ich urządzenie – M szuka teraz inspiracji na zaaranżowanie naszego ogrodu J Ja staram się regularnie ćwiczyć – brzuszki i na stepperze i tak jakoś ten czas już grudniowy leci. Wczoraj moja dobra koleżanka urodziła córeczkę – moją imienniczkę :) Bardzo się cieszę, że ich malutka już na świecie – to był drugi poród koleżanki i mam nadzieję, że nie wspomina go tragicznie :)



Mart, dzięki, że pytasz o Lilcię. Pod koniec listopada byliśmy zrobić jej usg tej guli i okazało się, że zmalała na szczęście i ma normalne rozmiary jak na węzeł chłonny. Odetchnęliśmy z ulgą. W piątek szykujemy się na szczepienie, więc już jestem lekko niespokojna, ale mam nadzieję, że malutka dzielnie to zniesie. A mi się bardzo fajnie czyta o Twoich działaniach remontowych i postępach w urządzaniu Waszego domku. Jestem ciekawa, jak on wygląda, z opisu mam jakieś wyobrażenie – najbardziej jestem chyba ciekawa Waszej kuchni – jakby nie było ważnego miejsca w domu. No i już tak niewiele Wam zostało. Za rok na pewno święta spędzicie już w dopieszczonym i urządzonym zgodnie z Waszymi zamierzeniami domku :) Mart, już niedługo i będziecie na swoim, wtedy odetchniesz z ulgą i zupełnie inaczej się zorganizujesz :) Na pewno tak będzie, a Stasiowi dobrze posłuży inne powietrze :)



Asia8783, moja Lila ostatnio też zasypia przy piersi. Mamy już taki zwyczaj, że ostatnie 2h przed kąpielą jest wymęczanie dziecka – tzn zabawy na macie, ćwiczenie przewrotów, śpiewanie itp. Gdy robi się marudna i zaczyna płakać, szykujemy kąpiel i ją kąpiemy, smarujemy potem balsamem i na koniec biorę ją do pokoiku, gdzie przy jedzeniu zasypia. Jednak jak ją odkładam do łóżka, przebudza się na chwilę, ale jak nakryję ją kołdrą i zgaszę światło, zazwyczaj zasypia. A może spróbowałabyś włączyć do spania muzyczkę usypiającą i wyciszającą? Bywało u nas i tak, że Lila jak się najadła to sama się odstawiała od cyca, więc może rzeczywiście to przejściowy etap, który trzeba przeczekać.


Gorgusia, ja też jak byłam mała nie lubiłam dostawać ubranek, tylko zabawki. Więc, jak tylko ubranka były w prezencie, to wcale się tak nie cieszyłam. Ty ważysz już 5 kg mniej niż przed ciążą? O mamo, ale fajnie :) Mi jeszcze 2 kg zostały i za cholerę pozbyć się uch nie mogę :) Ale uczucie, gdy spodnie z tyłka spadają – bezcenne :) A tak a propos zakupów i wydawania kasy, to mam to samo. Jeden wyjazd i portfel znacznie odchudzony. Jak jestem w jakiś dziecięcych to bym małej tyle nakupiła, że M musi nawoływać do mojego zdrowego rozsądku. Ale rzeczywiście już czas pomyśleć o prezentach świątecznych, nie ma wyjścia. Ważne by były od serca, nie liczy się przecież ilość – mam nadzieję, że inni też będą mieli takie podejście.


Asia, dzięki za załączenie zdjęcia tortu. Jest wspaniały. Bardzo ładnie ozdobiony i taki wysoki fajny :) Jestem pewna, że jeszcze lepiej smakuje, a skoro już tak dobrze wygląda, to nawet nie chcę sobie wyobrażać J Uważam, że powinnaś fotografować swoje wypieki i kulinarne wyroby :) Byłoby się czym zachwycać :) No i niech Ula zobaczy kiedyś, co to jej mama wyrabiała w kuchni :) Asia… super te Wasze zdjęcia :) A Disiek jest cudny, jestem jego wielką fanką. Oczy i spojrzenie ma takie niewinne, że na takiego psiaka chyba nie sposób się gniewać. Do tych uszu renifera brakowało mu jeszcze tylko smoka ;) No a co do wstawania wczesnego, ja Ciebie podziwiam, że Ty o takiej wczesnej porze jesteś w stanie funkcjonować. Dla mnie dopiero ta 9 to normalna godzina, o której jako tako się czuję. Dziś Lila wstała po 7, więc ją wymęczyłam nieco i usnęła jeszcze do 8:40. Ale ja to śpioch jestem, choć wolałabym jednak na odwrót – wcześnie wstawać i dobrze się czuć. Przy dziecku to fajna umiejętność ;)


Aia nie zazdroszczę tych nocy. Sama nie wiem, jak bym się czuła po takiej, w której co chwilę bym się budziła. No ale pewnie nie czułabym się najlepie, zwłaszcza, że ja nie jestem rannym ptaszkiem i jak nie pośpię, to zwyczajnie źle się czuję bez energii i sił. Kompletnie nie wiem, dlaczego to tak się u dzieci zmienia, ale podejrzewam, że to przejściowe i minie. I życzę Ci tego, by Mania znów zaczęła ładnie przesypiać noce :)



Pamelcia, rzeczywiście z tego, co piszesz, to ciężkie dni za Tobą. Może jednak uda się zdać ten egzamin, bo rzeczywiście, jak dziecko płacze, źle się czuje, to bardzo ciężko na czymkolwiek się skupić. Ja niby studia już skończyłam, ale już myślę o kolejnych. Chyba padłam na głowę. Albo to od tego siedzenia w domu mi odbija ;) Powodzenia, niech nadejdą lepsze dni :)



Irisson, ale super z tymi pierniczkami. Fajnie, jak tak rodzinnie robi się różne rzeczy, zwłaszcza na święta. Boże Narodzenie ma w sobie coś magicznego i wyjątkowego. Dziś rozmawiałam z koleżanką i mówiła mi, że wspólnie z mężem przygotowali kalendarz adwentowy, mając przy tym wiele radości. Chyba też spróbuję zwłaszcza, że chcę nauczyć Lilcię, że święta to czas wspaniały, magiczny, wyjątkowy i rodzinny. I mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda, Teraz jednak trochę za mała jest by zakodować to wszystko. A jeśli o Pepco chodzi, to doskonale Ciebie rozumiem. Można się w nim zatracić ;)


Dzag, fajnie, że zaliczyliście z Tymkiem wczoraj taki przyjemny dzień. Dzieci jednak potrafią mile zaskakiwać i dają czasem wytchnienie. Powiem Ci, że nasza Lila zwykle usypia właśnie pomiędzy 18:30 a 19:30. Dosyć wcześnie w związku z tym wstaje – koło 6, ale jakbyśmy ją próbowali przetrzymać, to nic by z tego nie było. Ona sama tak się uregulowała i na razie dajemy radę :)



Doti, ja nie wiem co bym powiedziała na płaczące często niemowlę i zbuntowaną dwulatkę, ale zapewne łatwo by mi nie było… Rzeczywiście trzeba mieć mnóstwo sił i cierpliwości. Zwłaszcza, że teraz jesteś sama, a Hogata na pewno Cię nie odciąży tylko jeszcze dowali. Pozostaje więc życzyć sił, sił i jeszcze raz sił :)



Kakakrolina nie zazdroszczę tej ospy. Oby nie odczuła jej za bardzo Twoja Ola, no i Ty również.


Katjusza, ale zazdroszczę Wam tego wyjścia. No i tej smakowitej kolacji – normalnie ślinka mi pociekła, jak opisywałaś. No a teściowa… pewnie chciała rzeczywiście pokazać, że u niej wszystko było OK, żebyście jeszcze chcieli czasem dzieci zostawić :)



CO do wyjść M, to on też bardzo rzadko wychodzi. Zdecydowanie woli zostać w domu i porobić na górze ;) Ostatnio przydarzyło mu się wyjście przy okazji zakończenia obecnej pracy. Bardzo mi to nie pasowało – akurat wtedy Lila bardzo męczyła się i bolał ją brzuszek, bo 9 dni kupki nie robiła i płakała mi dobre 1.5h, ale powiedziałam, żeby M jechał na spotkanie z kumplami. Pojechał co prawda, jak mała przestała płakać, ale jak tylko wyszedł znów się rozdarła i tak koncertowała 1.5h. Jedyną nagrodą za te męki dla moich uszu była wtedy kupka, którą po masowaniu brzuszka zrobiła. A co do kupek, to się ostatnio rozkręciła. Zrobiła dużą w piątek, dwie w niedzielę i 1.5 kupy dziś (0.5 kupy bo była malutka). Więc się uspokoiłam nieco :)
 
Kurcze, znów walnęłam za długiego posta i musiałam go rozbić na dwie części, więc tutaj druga część, bo chciałam Was jeszcze podpytać:


Dziewczyny, nie wiem, czy była o tym mowa, ale jakie macie plany świąteczne? Wyjeżdżacie gdzieś z dzieciakami, czy nie?


My zdecydowaliśmy się zostać u nas. W wigilię najprawdopodobniej przyjadą do nas moi rodzice z dwoma psiakami i wpadną siostra z mężem. Pierwszy dzień świąt spędzimy z moimi rodzicami, a na drugi najpewniej przyjedzie rodzinka M. Mama M jest niepocieszona, ale staraliśmy się jej wyjaśnić, że nie chcemy jeszcze Lili tak ciągać od jednego domu do drugiego, zwłaszcza, że w pierwszy dzień świąt jest u niej zwykle z 11 osób i już widzę, jak Lila to później odchorowuje. Na razie ma swój stały, dziecięcy rytm, kąpiel po 18 i spanie, więc kompletnie tego nie widzę. Do tego karmię ją piersią, więc też nie widzę warunków, w których przy takiej liczbie ludzi mogłabym pójść w spokoju ją nakarmić. No i ten hałas. Czy ja źle myślę i przesadzam z tym chronieniem jej przed hałasem? Chodzi mi o to, że 4 miesiące to jeszcze wcześnie na takie wyprawy. Widzę, jak ona czasem jest marudna po wizycie większej liczby osób, a co dopiero, gdyby miała zmienić otoczenie i gdybyśmy z M musieli tak kursować pomiędzy dwoma domami. Mama M mówi: „NO tak, teraz jest za mała, a później będzie znów coś…” No to jej tłumaczymy, że za rok to już zupełnie inaczej, bo będzie miała ponad rok, będzie bardziej komunikatywna i w ogóle… No ale co zrobić, teraz tak będzie, a za rok myślę inaczej.



A co kupujecie Waszym dzieciaczkom pod choinkę i na Mikołaja? Szkoda, że one jeszcze tak tego nie odczują świadomie, ale radość rodzica i tak jest wielka, że może dzięki dziecku trochę wrócić do lat dziecięcych.


My dziś zaliczyłyśmy krótki w sumie spacer, bo Lila była wyjątkowo niespokojna. Ubrałam ją ciepło, ale może jej i tak było za zimno, wietrzysko było paskudne.


No nic Kochane idę wsunąć barszczyk.


Aha, kupiłam sobie złotą księgę kulinarną i zaczynam eksperymenty kulinarne a co :) Trzymajcie proszę kciuki :)
 
KAtjusza- zazdroszcze!!! Wieczór i NOC tylko we dwoje, szczęścira!:-)

Pamelcia-
no mój emek podejrzewam najstarszy z tego grona, bo 38latek mu stuknęło, ale też jest typ domatora, nigdy nie wychodzi z kumplami, alkohol tylko okazjonnalnie. u nas to ja jestem bardziej rozrywkowa. Ale myślę że powinnaś mu pozwolić wyjśc, tylko może w jakimś większym gronie jak nie ufasz temu kumplowi? Że na noc to akurat nie widzę w tym nic złego. Byle by za często takie rzeczy się nie powtarzaly, ustalcie jasno że powiedzmy 2 wyjścia w miesiącu i koniec.

Kakarolina
- brrr zawsze bałam się ospy ale dzięku tobie ospa urosła teraz do rangi katastrofy... współczuję, niby piszą o tyych jakichś "ospa-party", że niby lekka choroba, a tu Max tak cięzko przechodził. Ciekawe jak z Olą będzie, trzymam kciuki obvy jak najłagodniej

a u mnie nudy, aż mam ochotę rypnąć się spać, młoda w przedszkou, odbierze ją babcia bo ida razem na roraty. Tymek dziś cały czas śpi, nie wiem co mu się stalo. A zanim zasnął zjadł, a właściwie pochłonął nieomal z łyżeczką sporą porcję zupki z marchewki, ale nawet mi smakowała więc się cieszę. Na polu brzydko, ciapa ze śniegu, zimno
 
reklama
MieMie- my kupiliśmy ciuszki dla Kacperka od Mikołaja. Zabawek ma sporo, a i tak przecież jeszcze te święta będą zupełnie nieświadome. Wigilię organizujemy w ten sposób,że najpierw jedziemy do domu M, a później druga Wigilia u nas w domu z rodzicami, moją siostrą i jej rodziną. To będą piękne święta-piękne, bo jest nas więcej, a tego sobie właśnie życzymy-aby nas przybywało, a nie ubywało.

Kurka...myślicie,że dzieci reagują na niskie ciśnienie ? Kacper śpi dziś co chwila. Po masażu spał 4h z przerwą na jedzenie. Obudził się o 15.30 i teraz znowu zasnął na kanapie :szok:

A ja mam znowu zapalenie w piersi. Boli i jest czerwona....
 
Do góry