Kochane
,
Nie nadrobię, przez week nie zajrzałam do Was, nie miałam kiedy
Nie wiem jak ja to robię, że coraz tego czasu mam mniej...To znaczy w takie normalne dni pracujące jak dzisiaj to wiem
- obiady!!! Jak Wy to robicie, że dziećmi się zajmujecie, czasem dwójką, pierzecie, sprzątacie, na spacery wychodzicie, gotujecie i jeszcze na BB macie czas?!
Aaaaa, ja ledwo się wyrabiam.
Dzisiaj żeberka w sosiku, ziemniaczki i ogór kiszony. Klasyk;-) Rozpiera mnie duma, że daję radę wreszcie z gotowaniem, a Mania wcale nie mniej absorbująca, a więc organizacja na wyższym poziomie ;-) Nieco...
Od kilku dni Mania budzi się o 4 i dochodzi do wniosku, że jest rano...Pacyfikuję ją uparcie, odkładam nieśpiącą do kołyski i kładę się do łóżka. Gada z karuzelką, kwili, wtykam jej monia co jakiś czas i tak ciągniemy do 6...Dobrze, że nie płacze, ale niepokoi mnie to, bo już ładnie do tej 5-6 spała. Dla mnie 5 - ok, może być rano, ale 4
?!
Idę dzisiaj z psem do weta na szczepienie przeciwko wściekliźnie, bo zapomniałam, że miał mieć w sierpniu
Dobrze, że zajrzałam do książeczki w związku z planem oddania go do salonu SPA dla psa (hahahaha) - tak, zdecydowałam się na ten krok, bo jest syfny już niemiłosiernie, sypie się z niego jak ze stogu, a w naszym malutkim mieszkanku mycie beagle i późniejsze czesanie to masakra istna. Umówiłam go na jutro. Będzie wreszcie śliczny i pachnący jak za starych dobrych czasów, kiedy był jeszcze jedynakiem moim ukochanym
exotic Mania chwyta zabawki już bardzo pewnie, wciska je do buzi, dobrze sobie radzi z gryzakami gumowymi nawet. Nie przekręca się jednak z plecków na brzuszek wcale, a z brzuszka na plecki raczej nieświadomie...
weronkaz głowa do góry! Nie łam się. Ja wiem jak to jest. Pomyśl, że musiałam "rzucić" cyca jak Mała miała raptem 3 tygodnie
Serce mi się kroiło na milion kawałków. Ale...Zawzięłam się, zagryzłam zęby, starałam się cieszyć karmieniem butlą, tym, że mała się najada, jak najmniej myśleć o cycu i jakoś poszło.
Jeśli mogę coś Ci doradzić, to nie dawaj jej już piersi...Jeżeli się naprawdę nie da już karmić trzeba ten rozdział zamknąć raz a dobrze. Dla Waszego wspólnego dobra. Takie jest moje zdanie. Takie wracanie i miotanie się źle robi i Tolce i Tobie. Też to przerabiałam i było to zdecydowanie nietrafione...Duuuużo siły i jak najwięcej uśmiechu życzę
gorgusia nie pomogę, nie mam pojęcia co to może być...Mogę jedynie posłać marne pocieszenie, że Mania też tak miewa wieczorem. Tylko poczuje smoka w paszczęce - ryk, prężenie, histeria...O, czasem też tak ma jak jej picie wtykam
Piękne słońce! Dzisiaj rano miałyśmy cudny spacer, jest szansa na jeszcze jeden podobny widzę - czadowo:-)!!!
....................EDIT......................
Ah, no i zapomniałam napisać, że dzisiaj mija dokładnie rok od kiedy zobaczyłam II kreski na teście
Mam go, obejrzałam sobie z łezką w oku dzisiaj, zblakł, zżółkł, ale dwie krechy jak były tak są. Moja Marysia
Ale czas zapinkala
Miłego dnia :*