reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

U nas Lilcia ma 3 drzemki w ciągu dnia - jedna ok. 30-40 minut w czasie mojego śniadania (drzemie wtedy w bujaczku), druga 1.5-2h (lub czasem przeciąga się do 4h, jak mała zaszaleje) i ostatnia po południu ok.1h. Później już staramy się ją mocno zmęczyć do czasu kąpieli. Dziś wyszłam z nią na spacer ok. 12:30, pochodziłyśmy do 13:45 i pospała mi do 16:20. Byłam w szoku. Dzięki temu udało mi się poodkurzać, pomyć podłogi, ogarnąć kuchnię, nastawić pranie. No i poczułam się lepiej, nieco więcej podrobiłam i trochę podrosłam w swoich oczach. Teraz zdycham przed "Diabłem..." na Polsacie. Średnie wrażenie zrobił na mnie ten film, ale wiadomo, filmy to kwestia indywidualna. Polecam Wam jednak dziś na Polsacie leci "Facet pełen uroku" o 23. Pora jak dla mnie już zabójcza, więc chyba to sobie nagram, ale komedia dobra, wiem, bo kiedyś oglądałam ją.

Gorgusia, fajnie, że Twój dzień był udany i synek był spokojny i wesoły. Jak ja lubię takie dni. Wtedy wydaje mi się, że nasze wspólne (moje i Lilci życie) jest już pod większą kontrolą :) W marcu wracasz do pracy? I jak? Pewnie na razie nie chcesz o tym myśleć, a może odwrotnie. A te masaże to chyba super sprawa, Kacperek jest pewnie podczas nich wyciszony i zadowolony :) Gorgusia a tak poza tym, żadna gruba do żadnej śmierci. Pamiętasz, co pisałaś, że jak otworzysz salon będziesz jego najlepszą wizytówką? Bo będziesz, dostaniesz kopa do tego, by się podrasować. Ja dziś miałam się poćwiczyć na moim sprzęcie, ale skończyło się na tym, że usiadłam, zrobiłam dwa brzuszki i skapitulowałam. Dziś nie nadaję się do ćwiczeń, spróbuję jutro zrobić z brzucha kaloryfer :)

Dzag, Summerbaby, bardzo fajnie , że Wasze dzieciaczki tak ładnie śpią, także w nocy. Moja Lilcia ostatnio nie jest w tych kwestiach super regularna i co jakiś czas się przebudza. Ale na szczęście nie będzie to trwało wiecznie, tak się pocieszam :)

Aia, pewnie, że emocje trudno czasem trzymać na wodzy, zwłaszcza w związku i często ten cenny, wspólnie spędzany czas marnuje się na kłótnie i przepychanki. Też mam podobne przemyślenia, że trzeba się cieszyć z tego, co jest, że ma się już rodzinkę, dzieciątko, bo to jest wielki dar. I szkoda tego czasu na kłótnie. Ale myślę, że one są elementem nowej sytuacji życiowej, z którą powoli, powoli człowiek się oswaja. I życzę Tobie i Twemu TZ takich właśnie miłych dni, milszych niż te, które są niemiłe (ale napisałam beznadziejne zdanie - ale ono właśnie świadczy o mojej kondycji psychicznej i fizycznej obecnie :)).

Asia, jak tam egzaminy?Rozumiem, że dlatego się nie odzywasz, bo ciągle coś?

Pamelcia, współczuję przepraw z teściową. I życzę Ci dużo, dużo sił, bo na pewno się przydadzą :)

A co się dzieje z Exotic? Strasznie dawno nie pisała, mam nadzieję, że u niej wszystko dobrze i już lepiej odczuwa macierzyństwo (że daje jej ono więcej radości) :)

Na koniec, zanim pójdę, wybaczcie, że znów ten wątek zaśmiecam tymi pytaniami. Ale... czy znacie jakiś łatwy, szybki przepis na przepyszny deser, który mogłabym w tę niedzielę zaserwować? A być może i zrobić z czasowym wyprzedzeniem, by w razie czego poratować się czymś innym, gdyby mi przypadkiem nie wyszło? Będę wdzięczna za porady.

Miłego wieczorku Drogie Mamuśki. Relaksujcie się na swoje ulubione sposoby :)
 
reklama
Takie ciekawe tematy poruszalyscie ze musialam was nadrobic .Baby mi jeszcze nie spia.LuiZKA sie wscieka na lozku,a ja karmie milenke jedna reka a lewa reka pisze.Ogolnie to dzis padam na twarz
 
uuu dzag współczuję ja właśnie takiej sytuacji uniknęłam cudem ale jednak bo też by było ciężko u teściów tym bardziej że nie ma miejsca a teściowa była uparta ale się z mamą nie dałyśmy i jest na sali:-)
martyna u mnie to samo miałobyc ale się nie dałam bo teściowie mają duży dom dużo pomieszczeń i górna kondygnacja wogóle niezamieszkana i spokojnie moglibyśmy tam mieszkac na górze 7 pomieszczeń świat i ludzie:tak: ale moja mama odkąd skończyłam 12 lat mi powtarzała jak mantrę nigdy w życiu nie mieszkaj z teściami ani z rodzicami... Najlepiej jak młodzi od początku sami mieszkają i akurta święta racja. Najgorzej że nie potrafią zrozumiec że takie pieniądze płacimy za wynajem dwóch pokoi w wawie a tam tyle pomieszczeń stoi pustych i cały czas mama tż ma nadzieję że tam będziemy mieszkac ale nie ja wiem czym to pachnie... chyba bym ocipiała:no: Dlatego martyna szczerze współczuję i podziwiam
 
Kacper po masażu jest tak wykończony,ze śpi 3-4h. Ale widzę,że dobrze mu one robią :tak: Ech...MieMie- ja mam w domu orbitreka- stoi i się kurzy, bo staram się o nim niby nie pamiętać. Ale taaaaakiego mam lenia,że nawet nogi mam nie ogolone. Kompletnie nie chce mi się o siebie dbać....
Właśnie....perspektywa marca i powrotu do pracy mnie przytłacza. W ogóle jakaś lipa,bo macierzyński mam do końca stycznia, a później planuję wykorzystać zaległy urlop z tego roku i wrócić ostatecznie na początku marca. Problem w tym,że na 28.02 mamy zaplanowane otwarcie Studia Figura....i teraz chodzę i myślę co zrobić. Bo wychodzi na to,że bedę musiała ciągnąć dwie prace na raz z czego jedna 25 km od domu i w godz 10-20, a druga 60km od domu i w godz 11-18....dooopa jakaś. Studio na początku z siostrą chcemy pociągnąć we dwie, bez dodatkowego pracownika.... Ale przecież muszę mieć też czas dla dziecka. Z mojej obecnej pracy nie chcę od razu rezygnować, bo jest dobrze płatna i przyjemna- jestem dermokonsultantką aptecznych marek Loreal'a. Wierzę,że Studio wypali, ale gdyby nie? Nie chcę zostać na lodzie....

Co do deseru nie pomogę, bo ja nie umiem nic na szybko. U mnie nawet na szybko wychodzi długo :-p

Mam pytanie z innej beczki... co do karmienia na śpiocha. Wyjmujecie dziecko z łóżeczka i karmicie na rękach? Bo u mnie wyjęcie równa się obudzenie i karmienie nie na śpiocha i usypianie od nowa.... A moze po prostu jak ten dzień śpi w łóżeczku to mubach butle o dzioba i takie jedzenie w łóżku?
 
ja wogóle nie uznaje karmienia na spiocha - karmię wyłącznie jak mały się domaga bo skoro sie nie budzi na jedzenie to znaczy że nie jest głodny a w nocy brzuszek musi troszkę odpocząć.
 
gorgusia, u nas na śpiocha to na śpiocha :tak:. Nie ma opcji wsadzenia mu butli w łóżeczku, bo śpi na brzuchu :-p. Wyciągam Tymka, śpioch tylko się przeciąga i wygina w pałąk, jak już trzymam go na kolanach to tylko łapki przy buzi ma i chwyta paluszkami powietrze i dziobek otwiera. Oczu nie ma ochoty otwierać. Zje i dalej śpi. Cud nie dziecko :-).
Moja mama wyjść z podziwu nie mogła jak widziała, jak go przenoszę z sypialni rodziców (gdzie zasypiał) do pokoju gościnnego na noc (gdzie spał ze mną jak cały dom już poszedł spać). Za każdym razem słyszałam, jak to było z nami, że jakby nas tylko ruszyła to już by po spaniu było, a Tymuś się nawet nie przebudzi przenoszony przez całe mieszkanie :-D.
milionka, karmienie na śpiocha czasem jest dobre. U nas jest rzadko, ale czasem się zdarza. Na przykład wtedy, kiedy Tymek dosłownie padnie pod wieczór i zaśnie przed kolacją już w taki sen nocny. Daję mu wtedy szansę do samodzielnego obudzenia się w okolicach godziny 20:00. Jak się nie obudzi sam, to o 20:30 dostaje na śpiocha. Lepsze to, niż gdyby mi się miał obudzić o 24:00, bo na pewnie dłużej by nie pociągnął od ostatniego posiłku o 17:00.

Aaaaa! Właśnie była reklama Kevina na Polsacie :-D. Święta idą :-D.
 
Ostatnia edycja:
Uuuuu MieMie trafilas w czuly punkt;) bo z wiadomych powodow ostatnio gustuje w "szybkich" deserach. Mi zaraz kilka przyszlo na mysl: banoffee pie, zimny sernik trojkat,rafaello, owoce pod kruszonka z custardem, moze cos Cie zaciekawi,wszystko szybkie i slooooodkie i pyyyyszne:)
Kurcze, ja to ostatnio mam czas na pisanie tylko wieczorem,gdzie juz nikogo nie ma,jakos mi dziwnie jakbym do siebie gadala;) Poza tym nabazgracie tyle w dzien,ze niby nadrobie,ale nie pamietam co chcialam komu odpisac i wychodze na ignoranta:o Oho, chyba zaczynam zrzedzic, to moze lepiej sie zamkne:p
 
LeRemi, ja też już w zasadzie tylko wieczorami. I co rano mówię sobie, że dzisiaj nieeee, dzisiaj idę wcześniej spać. No i wieczorem ląduję przy laptopie zamiast wcześniej pod kołdrą :-D. Ale teraz to już znikam. Dobranoc.
 
MieMie, egzaminy już za mną mam przynajmniej taką nadziej, bo nadal czekam jeszcze na wynik z jednego, ale piszę dla patrona pisma. Wróciłam ze spinningu i zakupów na jutrzejszy obiad i pisze, pewnie do 3 popisze, a potem wstajemy o 6 i jedziemy dalej z koksem.
Sorki dziewczyny ie odniosę się, bo nie mam nawet czasu czytać dogłębnie.
 
reklama
Dzag moze u mnie tego nie ma bo moje dziecko samo uzaleznia swoj sen nocny od kapieli-tak sie nauczyl, a tak kocha kapiel ze moze byc histeria, a jak klade go i zaczynam rozbierac do mycia to moment usmiech i gadanie. A przez sen nie ma mowy o jedzeniu. Zaciska usta i koniec nawet smok ukochany jest wtedy be:-)
 
Do góry