MieMie pisze:
Dziewczyny, czy Wam też tak wypadają włosy? Nie wiem, czy u mnie jest to wynik tego, że jestem po ciąży, czy włosy za długie mam, czy za mało witamin. Ale ostatnio, szczególnie po kąpieli, mogę je wyjmować garściami.
kakakarolina pisze:
MieMie to wypadanie włosów po ciąży to norma. Wypada to wszystko co nie wypadło w czasie ciąży i dlatego wydaje się tego tak dużo.
O kurde!!
Ja też mam ten problem! W sumie od niedawna dopiero, jakieś 3 tygodnie może, ale tak masakrycznie wypadają, że jak zrobię sobie kucyk to już taka niteczka tylko wisi :-(. Strasznie wkurzające te kłaki wszędzie, i Tymek co chwilę ma je w rączkach... Garściami je wyciągam przy czesaniu i w dziesiątkach zbieram z koszulek...
Jejku, a ja myślałam, że to jakiś kiepski czas przyszedł i wychodzi to moje kiepskie odżywianie się po porodzie...
A w ciąży były takie mocne i ładne...
Głowa już krzyczy o wizytę u fryzjera, ale nie idę bo wstyd z takimi wypadającymi włosami
.
MieMie, dobrze, że o tym wspomniałaś, bo ja na to nie wpadłam i dalej żyłabym w nieświadomości.
milionka pisze:
Wlasnie wrocilam z pierwszych urodzin corki mojej przyjaciolki wiec jutro tez sie lecze tym razem czysta, sushi,mufinki i salatka z czosnkiem coraz wiecej plusow butli
A co!!
Trzeba tak na to patrzeć, skoro inaczej się nie da. Ja dzisiaj do mega tłustego i niezdrowego obiadu (frytki i udko z kurczaka) dorzuciłam różowe Carlo Rossi. Mmmmmmm miodzio :-). No i dzisiaj już nie wytrzymałam bólu kręgosłupa i wciągnęłam Ketonal - i jak ręką odjął, cały dzień bez bólu :-). A gdybym karmiła nie byłoby takiej opcji.
asia pisze:
Co do butli, ja coraz bardziej lubię kamienie piersią, wczoraj np. dzieć płacze, wyciągam cycka w restauracji, przykrywam się tetrą i zaraz najedzona i śpi, nić nie muszę szykować przed, podgrzewać, odmierzać itd.
Oj, no daj nam się pocieszyć jakoś
.
kakakarolina pisze:
Ola na butli ma stałe pory posiłków i nie wydziera się jak gdzieś jesteśmy bo wychodzimy po śniadanku albo po obiadku je o 8, 12 i 16.
No przerwy to Twoja Ola ma zarąbiste
. 4 godziny wytrzymuje? Ile zjada jednorazowo? My teraz mamy 6 posiłków po ok. 130ml, mniej więcej: przed 8:00, 11:00, 14:00, 17:00, przed 20:00 i koło 4:00. A jak Tymek miał 2 miesiące, jak teraz Ola, to tym bardziej nie było opcji na takie długie przerwy. Wciągał co 2 godziny.
Exotic, dziewczny wyraziły już swoje zdanie lub wiedzę odnośnie podania dziecku mleka innej kobiety. Nie mam zielonego pojęcia, czy to dobre czy nie. Pewnie nic dziecku nie zaszkodzi. Ale z drugiej strony - czy pomoże? No nie przesadzajmy - to nie magiczne panaceum, jednorazowa dawka przeleci przez organizm niezauważona. A nawet kilka dawek według mnie na nic. Dla mnie za to na taki manewr byłaby bardziej blokada psychiczna
. Nie dałabym rady podać mojemu dziecku mleka innej kobiety
.
Jak dobrze, że dziś była taka piękna pogoda :-). Poprawiła trochę humor, bo M ciągle mi go psuje :-(. Nie rwie się do Tymka, dzisiaj Tymek od 6:00 nie spał i naiwna byłam jak myślałam, że w wolną niedzielę zajmie się nim troszkę więcej tatuś. Tatuś założył słuchawki na uszy, obrócił się na drugi bok i tyle było z zajmowania się synem
. Przeleżał tak do 9:00. A potem nie było lepiej. Spacer trzeba było przesunąć na popołudnie, bo w południe był mecz, który musiał obejrzeć. No, ale się w końcu wybraliśmy. Kazimierz schodzony wzdłuż i wszerz :-). Nawet miłe niespodziewane spotkanie się nam przytrafiło :-). Jaki ten Kraków mały, prawda
ewa?