Witam po weekendzie z zupełnie nowymi siłami
Exotic- doskonale Cię rozumiem. Koniecznie musisz sie zrelaksowac, bo oszalejesz przy takim trybie kazdego dnia.
Milionka- nie ma co sie zadreczac. Nie ma pokarmu to nie ma i koniec. Gdyby u mnie wreszcie nie ruszylo to tez bym przeszla na mm i...sporo plusow tego tez by sie znalazlo ;-) np. koniec z gotowanym kurczakiem....
a ja po mega strasznym samopoczuciu w sobotę wczoraj spędziłam naprawdę fajny dzień. Z soboty na niedzielę noc była straszna- na tyle,że nazwałam swoje dziecko bachorem Nie spał do 3 w nocy, a później zaczęła go męczyć kolka i tak się bujaliśmy do rana... Wczoraj poszliśmy z M do kościoła, później w domu obiad i wybraliśmy się sami na zakupy do W-wy
Naściągałam mleka i Kacek został z dziadkami. Kupiłam sobie sukienkę na chrzciny, kilka dupereli dla Kacora, koszulę dla M i nareszcie czułam,że żyję. Wróciłam z innym nastawieniem, nie zestresowana i zadowolona. Kacper był grzeczny i słodko szmał ostatnią porcję mleka jaką zostawiłam. Dziś wpakowałam go w chustę i ruszyliśmy na małe zakupy i spacerek oczywiście. Zasnął w chuście, a teraz śpi w łóżeczku już prawie 2h.
Zaczęliśmy podawać Małemu BioGaie i nie wiem czy to to,ale problem z kupką jakby mniejszy. Wczoraj wieczorem taki prezent zrobił,że w nocy nareszcie się WYSPAŁAM! Spał od 21 i jadł o 1.15 i 5.30, a dalej o 8.
Kakakarolina- też staram się wprowadzać rytuały w trakcie całego dnia. Rano zmiana pieluszki i ćwiczenie nóżek, leżenie pod karuzelą, później leżenie na podusi i guganie, drzemka, jedzonko, spacerek, drzemka, aktywność gdzieś do 17, jedzonko i tu dłuższe spanko zwykle u mnie na brzuszku, po przebudzeniu znowu je, wietrzymy tyłek i organizujemy kąpiel, po kąpieli słuchanie kołysanek, karmienie i spanie. Ostatnio nie chce nam Kacper zasypiać wieczorem. Lulam go i jak już jest nietomny to go do łóżeczka- wcześniej zasypiał automatycznie, a teraz i 1,5h mu się schodzi...
Exotic- doskonale Cię rozumiem. Koniecznie musisz sie zrelaksowac, bo oszalejesz przy takim trybie kazdego dnia.
Milionka- nie ma co sie zadreczac. Nie ma pokarmu to nie ma i koniec. Gdyby u mnie wreszcie nie ruszylo to tez bym przeszla na mm i...sporo plusow tego tez by sie znalazlo ;-) np. koniec z gotowanym kurczakiem....
a ja po mega strasznym samopoczuciu w sobotę wczoraj spędziłam naprawdę fajny dzień. Z soboty na niedzielę noc była straszna- na tyle,że nazwałam swoje dziecko bachorem Nie spał do 3 w nocy, a później zaczęła go męczyć kolka i tak się bujaliśmy do rana... Wczoraj poszliśmy z M do kościoła, później w domu obiad i wybraliśmy się sami na zakupy do W-wy
Naściągałam mleka i Kacek został z dziadkami. Kupiłam sobie sukienkę na chrzciny, kilka dupereli dla Kacora, koszulę dla M i nareszcie czułam,że żyję. Wróciłam z innym nastawieniem, nie zestresowana i zadowolona. Kacper był grzeczny i słodko szmał ostatnią porcję mleka jaką zostawiłam. Dziś wpakowałam go w chustę i ruszyliśmy na małe zakupy i spacerek oczywiście. Zasnął w chuście, a teraz śpi w łóżeczku już prawie 2h.
Zaczęliśmy podawać Małemu BioGaie i nie wiem czy to to,ale problem z kupką jakby mniejszy. Wczoraj wieczorem taki prezent zrobił,że w nocy nareszcie się WYSPAŁAM! Spał od 21 i jadł o 1.15 i 5.30, a dalej o 8.
Kakakarolina- też staram się wprowadzać rytuały w trakcie całego dnia. Rano zmiana pieluszki i ćwiczenie nóżek, leżenie pod karuzelą, później leżenie na podusi i guganie, drzemka, jedzonko, spacerek, drzemka, aktywność gdzieś do 17, jedzonko i tu dłuższe spanko zwykle u mnie na brzuszku, po przebudzeniu znowu je, wietrzymy tyłek i organizujemy kąpiel, po kąpieli słuchanie kołysanek, karmienie i spanie. Ostatnio nie chce nam Kacper zasypiać wieczorem. Lulam go i jak już jest nietomny to go do łóżeczka- wcześniej zasypiał automatycznie, a teraz i 1,5h mu się schodzi...