reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

a z ta odpornoscia to tez nie jest regula ;) tak jak pisalam ja bylam na mm,a odpornosc mam lepsza niz niejedno piersiowe dziecko. rzadko chorowalam, w szpitalu nigdy nie lezalam,antybiotyki tez mnie jakos rzadko odwiedzaly ;) przewaznie jakis katar,kaszel...nigdy nic powaznego,odpukac. wiec to nie jest regula...uwierz ;)

no właśnie ja byłam z pół roku na cycku a chorowałam średnio dwa razy w miesiącu:/ bo to chyba eż tak że już podejmuje decyzję że koniec i wkracza mama i mówi oj nie dokąd masz cokolwiek to ściągaj i ja od razu nawrót rozkminki:/ Bo do przyjaciólki zadzwoniłam i mówie że nie mam mleka a ona na to: to zajebiście wraszcie możesz się napić :p

Co do godzin snu i karmienia to troszke ruchome ale: zamiast karmić co 4h bo na opakowaniu jest żeby 6 razy po 120 ml dawać, my jemy max co 3h ale prawie zawsze po 15-20 ml mały zostawia więc się wyrównuje to jedno karmienie, ale jest takim głodomorem że masakra jak w sekunde nie wyczuję, że to już i nie przylecę z butlą to lament jakby mu się krzywda działa:)
Zauważyłam, że o której by nie był myty to i tak nas przeciąga do 22-22:30 więc teraz staramy się kąpać go po 21:30 - potem jedzonko i zazwyczaj zasypia bez problemu, chwila bujania na rączkach i od razu łóżeczko, choć ostatnio po wypiciu 30ml tego po kąpieli jest okropny ryk i wczoraj odkryłam że za łapczywie pije i się zapowietrza bo po 10 min histeri odbiło mu się jak staremu i od razu spokój:p
potem śpi do ok.2-3, a potem jużkoło 6:30 po tym karmieniu zabieram go do łóżka zeby mi dal pospać do9:30 i tu dopiero wstajemy:) a w ciągu dni trochę gadamy, trochę śpimy ale nie narzekam:p a po karmieniu po 12 lub po 15 wychodzimy na spacerek:) który zazwyczaj przesypia w calości:)
 
reklama
witam się po weekendzie :)

katjusza
- takie to fajne urządzenie? :)
doti - teściową to wystrzelić w kosmos...
Asia, jesteś the best :) ale aż mi żal że tyle masz na głowie, że Cię to nie męczy - kobieta ze stali ;) ja bym pewnie zupełnie niedouczona na te egz szła, zresztą tak chodziłam, na studiach byłam mistrzem w nieuczeniu się i zaliczaniu egzaminów :) czego i Tobie życzę :)
milionka - takie 10ml i tak nie ma dla dziecka znaczenia, ja też tak miałam, jak Natalia miała 4 i pół miesiąca. któregoś dnia powiedziałam sobie że to nie ma sensu, byłam pewna że laktacja nie powróci więc olałam to. i nic się nie stało

exotic, cierpliwości, być może minie kilka dni i zacznie się interesować :) Hania też dopiero teraz zaczyna być zainteresowana leżeniem i oglądaniem czegoś w leżaczku (np. zabawki na pałąku - oglądała z uwagą do tej pory może ze dwa razy), w ostatnich dniach zaczęła też akceptować leżenie na płasko na rogówce i machanie rękami i nogami - oglądając przy tym półki nad głową i oparcia kanapy, robi to na razie krótką chwilę ale ważne że w końcu zaczęła a nie tylko płacz i łkanie, no i na brzuchu - nie lubi i nie chciała podnosić główki ale ją kładłam co jakiś czas, pomału zaczyna kapować że główkę można unieść i zaczyna ją to absorbować
ale to dosłownie kilka dni temu się zaczęło

irisson - współczuję przejść z Laurą... Natalia też ma swoje sceny (po zabawie na placu zabaw wciskam ją siłą w wózek, przytrzymuję całym moim ciałem i naprędce próbuję zapiąć szelki, do tego z Hanią w chuście, muszę znaleźć na to inny sposób :p)
natomiast w domu lepiej, Natalia nie gada aż tyle i aż tak głośno, no i coraz więcej sensu to ma (ostatnio ćwiczy zastosowanie w mowie słowa "gdzie" :p). tak że moje nerwy nieco spokojniej

a Hania na tym brzuchu na kanapie strasznie dużo śpi. przesypia mi dużą część do południa (wcześniej tyle nie spała), potem w południe na balkonie nie chce zasnąć, więc daję ją znów na brzuch na kanapę i dalej śpi, a popołudnie przesypia w większości na brzuchu na klacie taty. dziwne - takie nagłe spanie w dużej ilości, nie wiem co jest grane

a ja masakrycznie przeziębiona! katar mam taki że szok, gardło, zaczyna się kaszel... a jutro zdaję z psem egzamin i muszę się przygotować, już wczoraj niemal po ciemku latałam po boisku z psem przy nodze mówiąc cały czas głośno, świetny sposób na chorobę... :/ dziś też muszę jeszcze iść bo nie wszystko przećwiczyłam, masakra. na spacer z dziećmi już nie wychodzę bo nie wydolę... i jeszcze jutro na tym egzaminie nie wiem ile przesiedzę, mam nadzieję że będzie pogoda, egzamin od 15.30...

miłego dnia dziewczynki!
 
Czesc Dziewczyny wczorajszy dzien byl caly z horroru jesli chodzi o moje dziecie. o 15 moj maz wrocil z pracy i bylismy zaproszeni na obiad do naszych znajomych wiec pojechalismy do nich . wchodzimy a ich cora(10 dni starsza od mojego) bawi sie ladnie w bujaczku sama ciezy sie a mama jej gotuje obiad... boze u mnie takich scen nie ma w domu tylko te dantyjskie. maly byl na tyle okropny ze nawet obiadu nie dal nam zjesc poobiedzie musielismy uciekac ze wzgledu na niego bo byl nie do opanowania. ja sie tez poryczalam juz z bezsilnosci. w drodze do domu wylam jak male dziecko i az sie od lez duzilam, on o dziwo spal.
Juz nie wyrabiam psychicznie nie wiem czy to zachowanie przejsciowe czy on poprostu taki bedzie.
od dzisiaj wprowadzam rutyne i nie juz jedzenie na zawolanie bo on raz wola co 2 godz a raz co godzine i wypija tylko 50ml... od dzis jak na poczatek robie co 2.5 godz usi wypic 120ml zobaczymy jak mi to wyjdzie. po astepnym karmieniu idziemy na spacer pozniej zabawa i lezenie na brzuszku.

kupilam te czopki na kolki i uspokojenie dla niemowlat viburcol czy jakos tak czekam az dojda, czy ktoras z was to stosowala? daje rezultaty ten czopek?

moze macie dla mnie jakies rady bo czuje ze psychicznie sie zalamuje. on w ogole nie jest pogodnym dzieckiem wiecznie zly i czegos sie domaga nie ma radosci rano tylko sie pousmiecha pare razy no i jak ma odpieta pieluszke to jest happy ;(
 
Exotic bidulko:( moze rzeczywiście brzuszek go męczy, u nas ukojenie dal espumisan, są ładne kupki robione bez wysiłku, jest dużo bączków wiec nie ma nerwów:) ja też przeciagałam jak chciał za często a nie dużo jesc i to jest dobre bo jak zje calą butlę to jest spokój:)
a w tym wieku 10 dni to straszna różnica i nie masz się co przejmować, my mamy kolegę 13 dni starszego od mojego i też tak porównywalam ale to do niczego nie prowadzi, za chwilę i moj umiał to co trzeba. Za kilka dni Twój się może uspokoić a tamten będzie dawal czadu.

a zapomniałabym - mój mąż zdał sobie wczoraj sprawę ile traci tak długo pracujac:p
małym się zajmował i mały płacze i płacze i nic nie pomaga, podeszłam wzięłam go i po 30s cisza:)
Później znowu on i maly płacze i na rączkach, to go do bujaczka i dalej ryk, podeszłam pobujałam ja i cisza:p
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ehhh no moze musze sie uspokoic bo chodze nerwowa i na niego to przechodzi. wczoraj pierwszy raz musialam zazyc cos na uspokojenie bo bym nie dala rady.
dzisiaj zaczelam diete south beach trzymajcie kciuki hehe waze 75 kilo a musze 62 ;)

poprostu stwierdzam ze musze wychodzic czasem z domu i zostawic malego z tata, jakis relaks czas dla siebie. moze jakis fitness w tym czasie ? lub basen? tylko skad ja energie na to wezme jak w ciagu dnia on cala ze mnie wyciagnie haha ;p
 
exotic moja przyjaciółka ma roczną córę i bardzo szybko zaczęła chodzić na zumbę i mowi, że po takich zajęciach wstępują w nią nowe siły:)
 
Exotic położna do was nie przychodzi? ktoś kto mógłby Ci pomóc? ja Ci powiem tak, nerwy to zły doradca, nie rób z dzieckiem nic na siłę, on ma dopiero 2 m-cy, wpychanie jedzenia skończy się zdrowym rzygiem, odpocznij, zrestartuj siły, serio dalej z takim nerwami nie ujedziesz, no i nie patrz na inne dzieci, może akurat koleżanki przy was miała taki dobry czas, ale to są dzieci, swoje pokrzyczeć musi :tak:
 
Exotic raz na wozie, raz pod wozem...Ja też czasem czuję się tak sprana, że zastanawiam się jak pociągnę. Na szczęście ten stan mija i uśmiech córci rekompensuje trudy ;).

poprostu stwierdzam ze musze wychodzic czasem z domu i zostawic malego z tata, jakis relaks czas dla siebie. moze jakis fitness w tym czasie ? lub basen? tylko skad ja energie na to wezme jak w ciagu dnia on cala ze mnie wyciagnie haha ;p

Kochana, a jasne! Pomoże :). Mi nawet głupie zakupy w Tesco dają oddech ;).
Zaczynam w tym tygodniu biegać. Mam nadzieję, że podziała na mnie ożywczo.
 
reklama
Exotic i inne dziewczyny chcące uregulować dzien dziecka może Wam się przyda ;-) po pierwsze u nas są regularne posiłki co 4h (choć teraz śpi a 5h leci :-D ale mniej więcej) po drugie cały dzień jest rytuałem nie tylko wieczorem przed karmieniem. Spacery, aktywności, przewijania są zawsze tak samo. Pierwsze dwa a nawet trzy miesiące siedzimy głównie w domu (jeżeli kogoś odwiedzamy to wg ścisłego rytmu tak żeby w porze drzemki była drzemka a nie obiad u znajomych (odwiedzamy znajomych pojedynczo:rofl2:) generalnie nie za dużo bodźców, krótkie wizyty góra na godzinkę raczej spokój i kiszenie się we własnym sosie, dbamy o to żeby wszystkie dni były takie same. Teraz już mamy luz Ola się wyregulowała. Na razie jeszcze dużo śpi w ciągu dnia więc ciężko wyjścia razem zaplanować ale z dnia na dzień czasu będzie więcej.

Milionka
powiedz mamie, że nie będziesz karmić że podjęłaś taką decyzję i zakończ już to. Na pocieszenie Maks jeszcze nie był chory a jest na mm od urodzenia.

wróciłam ze szmateksów obkupiłam dzieci. Maks dostał nówka nie śmigana kurtkę a la top gan za 15zł
o Ola wstała
 
Do góry