irisson...mialam ten sam problem z moim Filipem, z tym ze w ciazy bylam. na spacerach na takie boisko, 300m od nas, w drodze siadal,kucal,darl sie ze on nie idzie dalej. na upartego z brzuchem moglam go wziac na rece,ale co wyjscie to ten sam numer, to samo zachowanie. w domu to samo...bunt na kazdym kroku. i nie pomagalo nic,ani po dobroci,ani nagrody, ani krzyczenie...kompletnie nic. zwyczajnie,niestety taki okres buntu dwulatka
na pocieszenie powiem Ci, ze po jakims czasie mu przeszlo i teraz bardzi grzeczny jest na spacerach,zakupach itd. w zasadzie wiekszych problemow z jego zachowaniem juz nie mam, wyrasta ;-)
milionka, a nie lepiej zwyczajnie odpuscic? ja przestaje powoli rozumiec takie karmienie na sile w imie czego? zlego humoru,dolowania sie itd?powaznie lepiej odpuscic. ja Filipa karmilam ponad rok i nie mialam problemu, z Nadia juz wiem, ze bedzie inaczej bo widze, ze moje mleko jej nie wystarcza i musze dokarmiac butla na zmiane z piersia. ile mi sie uda tyle wykarmie,ale jesli bede musiala z cycka zrezygnowac to trudno. nie bede sie tym dolowac, dobijac bo nie ma sensu. pelno dzieci w ogole nie ma szczescia byc nawet jednego dnia na cycusiu i w niczym to nie przeszkadza ;-) ja bylam na mm od urodzenia, moj brat byl na mm od urodzenia i jakos nie widze zeby mialo to jakikolwiek wply w na cokolwiek. zamiast sie tym dolowac, usmiechnij sie do malucha i okaz mu jak najwiecej milosci,bo jak mama nieszczesliwa to i dziecko nieszczesliwe ;-) nosek do gory!
haha
polisia jak piszesz ile maly je to przypomina mi sie sytuacja z moja mala. ostatnio wpadlismy z M na pomysl, ze mozna mala kapac razem z Filipem w duzej wannie (swoja droga niezla frajda dla obojga, malej strasznie sie podoba wanna pelna wody,mozliwosc plywania,machania itd). no to kapiemy mala z Filipem, podtrzymuje ja jedna reka pod barkami,patrze a ona w ogole sie zanurzyc nie moze pod wode,normalnie jak balonik...taka byla po wczesniejszym karmieniu pelna i ani kupki nie zrobila,ani zadnych prykow nie bylo,brzuch jak balon i doslownie trzymal ja na powierzchni wody...ubaw po pachy
taka dryfujaca Nadia
kate ja mysle,ze to moze byc po prostu taki typ dziecka. kurcze to nie chce dolowac dodatkowo,ale moj brat wlasnie taki byl. zasypial tylko w wozku, a jak przestawalo sie go bujac to odrazu pobudka i placz
jesli lubi bujanie to moze sprobujcie z takim lezaczkiem, ktory sam sie buja. my naszej malej kupilismy taki
Bright Starts Swing | Swings & Bouncers | ASDA direct z tym,ze byl tanszy,w przecenie i powiem Ci,ze jak juz nie mam sily, a ona zmeczona to ten lezaczek-bujaczek okazuje sie zbawieniem. wlaczam na najwieksze bujanie i chwila i mala pada...