reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2012

reklama
MieMie dziekuje za mile slowa. Faktycznie usmiechy moich szkrabow sa bezcenne i jak balsam:) I jeszcze synus jak sie przytuli i powie Kocham cie mami to mi wszystko mija.
Kate oj to u mnie noce na szczescie sa udane.Mala zasypia miedzy 19-20 i spi do rana z jedna pobudka.Ale to zasypianie na noc to byla dluga i ciezka nauka,dopiero w tym tyg przyniosla efekty. Wlasnie rytulal wieczrny,kapiel,potem cycus,szeptanie do uszka,prztulenie,smoczek i mala sama juz zasypia. Ale w dzien to juz nic nie zdaje egzaminu,czasem sie uda,czasem nie... Synus zaczal sie poprawiac tak po 3m-cu,wiec moze Olivia tez... No na pewno kiedys to nastapi:) Wytrwalosci zycze,uszki do gory!
Milionka lacze sie w dole:( Ja to nawet drina nie moge:(
 
Ostatnia edycja:
oj współczuję nie pomagających eMków, mój ma odchyły, ale szybko się "naprawia", tym co zaraz wracają do pracy współczuję, bo jak teraz nie pomagają, to z pracą będzie jeszcze większa masakra :confused2:

u mnie Nina chyba ma skok rozwojowy, bo śpi ciągle od wczoraj, pouśmiecha się pół h i znowu 1,5h śpi, w nocy tylko mi zrobiła numer, wstawałam o 2,3,4,5,7 :no:
my znaleźliśmy złoty środek, Laura siedzi ogląda Barneya na laptopie eMka, mąż czyta gazetę i łypie okiem na wyciszoną formule 1, a ja na forum :-) jak się ogarnę, to idziemy na spacer, a wieczorem mąż odwozi babcie bo w nocy jedzie na wycieczkę do Włoch, 10 dni bez babci, jak ja to przeżyje :no::-p

Mlionka odpuść, kup wino i spędź z mężem romantyczny wieczór :tak:

Asia gratuluję zdanego ! a weź sobie kup wysokie obcasy, jest o adwokatce z trojaczkami, od razu mi się ty skojarzyłaś, bo babka sama, ale taka na maks zaradna :-D
 
Ostatnia edycja:
Chyba powinnam dziś nic nie pisać :baffled: złego słowa na mojego Mka chyba niestety powiedzieć nie mogę. Wszystko czego Wasi nie robią mój robi (no teraz leży na niepościelonym łóżku ale mu daruję) Współczuję bardzo i dużo sił życzę. Może jak złapią namacalny kontakt z dzieckiem piłkę pokopią to się otworzą bardziej na rodzicielstwo.

A co do zasypiania to jeszcze ciszej powinnam siedzieć. Normalnie nie umiem nic doradzić. U nas oczywiście rytuały. Cały dzień jest poukładany drzemki w ciągu dnia też są stałe, spacery karmienia u nas jest ordung :rofl2: a zasypianie odkładam małą do łóżka (mojego kołyskę użyłam raz:baffled:) i wychodzę jak kwęka odwracam na brzuch wtedy już nawet przestaję nasłuchiwać bo w tej pozycji zasypia w kilka minut. Chce się rzec chwilo trwaj.
Kate myślę, że jedyne co możesz zrobić to przeczekać. Dużo sił życzę.

Milionka jak ja któregoś dnia ściągnęłam 10ml to się poddałam. Olej to karmienie za dużo masz zmartwień. W Twojej sytuacji utrzymanie laktacji to heroizm. nie martw się cyckami jak odstawisz całkiem to po dwóch dniach kac moralny przechodzi. Przestań o tym mówić i myślec tylko karm swoje dziecko tak jak możesz. Będzie dobrze kiedyś musi być nie?

Irisson biedna Ty bez babci 10dni toż to masakra. Dla pocieszenia powiem Ci, że mój w czwartek idzie na operację. Będę sama z dwójką to tez dramat. Chyba będą się razem kąpać
 
mnie najbardziej martwi, to, że nie wyjdę z Laurą, ona na spacerach kompletnie nie słucha, za rękę nie chce chodzić, kładzie się na chodniku, ucieka, a Nina w wózku lubi jak się buja, więc jak stanę, to ryk, sama na spacerze kompletnie sobie nie poradzę, boję się że Laura w ucieczce mi pod samochód wpadnie :no: a tak babcia przychodziła i we dwie łatwiej i przyjemnie, ehh koleżanki wszystkie też w robocie, trudno będziemy z mężem po 17 chociaż na godz. wychodzić :tak:
 
czy dzien czy noc zawsze to same, straszny placz. gdy chce ja uspic przytulam ja do siebie i spiewam jej kolysanke, czasem to dziala, uspokaja i zasypia, ale jezeli nie to wkladam ja do wozka i podczas jazdy zasypia. zwykle zajmuje mi to 30 minut :-(
 
Asia gratki, pewnie liczyłaś na więcej, ale już masz z głowy to.

Dzag ja przepraszam, ale pod koniec Twojej opowiastki już mi się śmiać zachciało, bo chyba wszyscy faceci tacy są, jacyś mniej zorganizowani czy co? nie wiem, ale zdecydowanie coś w tym jest, może wiedzą, że zawsze ktoś zrobi to za nich? a my mamy jakieś większe poczucie obowiązku...
U mnie z gadaniem do Maluszka, opieką nie ma problemu, ale właśnie z taką organizacją jest. I nie wiem, autentycznie nie wiem, czy to jest reformowalne?

Kate u mnie też zasypianie z płaczem, wkładam czasem smoka kilkakrotnie, a ostatnio okrywam kocykiem tak po uszy, że tylko buźka wystaje i to mu się chyba podoba, bo szybciej zasypia :)
a tak to pewnie też wyczuwa Twoje emocje, dzieci są pod tym względem moim zdaniem mega czułe.


Milionka a sciagnęłaś samodzielnie czy jak Mały pił z drugiego?
może faktycznie lepiej dać sobie na luz i zrelaksuj się.

A mój dzieć dzisiaj zwariował normalnie :O
ja rozumiem skoki rozwojowe, ale on od wczoraj by najchętniej był podłączony do mleka non stop! :D
Dzisiaj karmienie o 7 i myślałam, że spoko, a potem o 9
i najpierw lewy cycek, potem prawy i wcale nie koniec! znowu lewy i znowu prawy i co? nadal głodny, moje cycki aż tak szybkie nie są, więc jeszcze 60 ml mleka mm wciągnął.
Ja nie wiem, czy dziecko może pęknąć?! bo w każdym cycku mam sporo mleka, ściagam na luzie 100 ml z każdego, nie wiem ile było przy drugiej kolejce ale przecież on ma niecałe 6 tyg., on pęknie!
Teraz przynajmniej śpi :D
 
irisson...mialam ten sam problem z moim Filipem, z tym ze w ciazy bylam. na spacerach na takie boisko, 300m od nas, w drodze siadal,kucal,darl sie ze on nie idzie dalej. na upartego z brzuchem moglam go wziac na rece,ale co wyjscie to ten sam numer, to samo zachowanie. w domu to samo...bunt na kazdym kroku. i nie pomagalo nic,ani po dobroci,ani nagrody, ani krzyczenie...kompletnie nic. zwyczajnie,niestety taki okres buntu dwulatka :baffled: na pocieszenie powiem Ci, ze po jakims czasie mu przeszlo i teraz bardzi grzeczny jest na spacerach,zakupach itd. w zasadzie wiekszych problemow z jego zachowaniem juz nie mam, wyrasta ;-)

milionka
, a nie lepiej zwyczajnie odpuscic? ja przestaje powoli rozumiec takie karmienie na sile w imie czego? zlego humoru,dolowania sie itd?powaznie lepiej odpuscic. ja Filipa karmilam ponad rok i nie mialam problemu, z Nadia juz wiem, ze bedzie inaczej bo widze, ze moje mleko jej nie wystarcza i musze dokarmiac butla na zmiane z piersia. ile mi sie uda tyle wykarmie,ale jesli bede musiala z cycka zrezygnowac to trudno. nie bede sie tym dolowac, dobijac bo nie ma sensu. pelno dzieci w ogole nie ma szczescia byc nawet jednego dnia na cycusiu i w niczym to nie przeszkadza ;-) ja bylam na mm od urodzenia, moj brat byl na mm od urodzenia i jakos nie widze zeby mialo to jakikolwiek wply w na cokolwiek. zamiast sie tym dolowac, usmiechnij sie do malucha i okaz mu jak najwiecej milosci,bo jak mama nieszczesliwa to i dziecko nieszczesliwe ;-) nosek do gory!

haha polisia jak piszesz ile maly je to przypomina mi sie sytuacja z moja mala. ostatnio wpadlismy z M na pomysl, ze mozna mala kapac razem z Filipem w duzej wannie (swoja droga niezla frajda dla obojga, malej strasznie sie podoba wanna pelna wody,mozliwosc plywania,machania itd). no to kapiemy mala z Filipem, podtrzymuje ja jedna reka pod barkami,patrze a ona w ogole sie zanurzyc nie moze pod wode,normalnie jak balonik...taka byla po wczesniejszym karmieniu pelna i ani kupki nie zrobila,ani zadnych prykow nie bylo,brzuch jak balon i doslownie trzymal ja na powierzchni wody...ubaw po pachy :p taka dryfujaca Nadia :-D

kate ja mysle,ze to moze byc po prostu taki typ dziecka. kurcze to nie chce dolowac dodatkowo,ale moj brat wlasnie taki byl. zasypial tylko w wozku, a jak przestawalo sie go bujac to odrazu pobudka i placz :baffled: jesli lubi bujanie to moze sprobujcie z takim lezaczkiem, ktory sam sie buja. my naszej malej kupilismy taki Bright Starts Swing | Swings & Bouncers | ASDA direct z tym,ze byl tanszy,w przecenie i powiem Ci,ze jak juz nie mam sily, a ona zmeczona to ten lezaczek-bujaczek okazuje sie zbawieniem. wlaczam na najwieksze bujanie i chwila i mala pada...
 
Mi też leżaczek ratuje życie. Wsadzę młodego i wszędzie zabieram leżaczek ze sobą. Dzięki niemu znowu mam obiady w domu, bo mody na szafce sobie siedzi, mało głowy sobie nie ukręci. Nawet do kibelka go zabieram, albo jak pod prysznic idę, ogląda gołą matkę pod prysznicem :) Wcześniej tylko płacz i wrzask, nie było mowy o leżeniu w łóżeczku, on wszędzie musiał być ze mną. Od noszenia plecy mnie bolały, więc kładłam się w łóżku, młodego obok i tak spędzaliśmy dzień...
Młody też chętnie śpi w leżaczku, załączam wibrację i po 5 minutach śpi.
 
reklama
Cześć sierpniowe Mamy!
Co do M…. hm, ja nie miałam wielkich oczekiwań bo znamy się nie od dziś więc też i rozczarowanie mniejsze. Ale nie powiem ma zrywy aktywności i wtedy gotuje, idzie z psem, zrobi coś w domu, zajmie się młodym. Dzieje się to z reguły wtedy kiedy chce jechać na polowanie albo wyskoczyć gdzieś z chłopakami. Ja w zamian za to chodzę dwa razy w tygodniu na masaż i raz na basen i to są ojcowskie popołudnia. Oczywiście dom wygląda potem jakby przeszła jakaś wichura – pieluchy są wszędzie a ojciec cały obrzygany biegnie do drzwi przekazać mi syna ;-)
Milionka, daj na luz – karmienie piersią to nie jest niczyj obowiązek, nie wszywaj sobie historii że jesteś złą matką, dziewczyno! Kupuj mm i bądź uśmiechnięta a nie zadręczaj się!
Asia, gratuluję i jestem pod nieustającym wrażeniem Twojej organizacji!

Młodzian jest coraz bardziej przewidywalny, rano 1,5 godziny drzemki, potem zasypia o 11.00 i budzi się po 2,3 lub nawet 4 godzinach i potem jeszcze jedna godzinna drzemka także nie mogę narzekać, mam czas na spacer, zrobienie obiadu, posprzątanie domu i poczytanie gazet. Niech tak zostanie :-) Ale pewnie świat stanie na głowie jak pójdę do pracy a to już 15 stycznia, brrr....

Dziewczyny, jecie surowe szynki? A wędzone ryby? Pytam w kontekście karmienia.

Wróciliśmy ze spaceru, Bruno śpi, obiad z wczoraj - zrobiliśmy królika z Lidla mniam. Nadrobię forum i może nawet przejrzę ubranka mlodego bo chyba czas wyciągać już z kartonów te większe i cieplejsze.
Miłego dnia dziewczyny!
 
Do góry