reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

to ja jestem matka wyrodna - jak się Wikiemu nie uleje i nie przesika to chodzi w jednych śpiochach dwa dni - przy ubrankach żywiołowej, półtorarocznej siostry jego to i tak są krystalicznie czyste!! ;-) za 2 miesiące, jak podamy marchewkę, już ten numer z dwoma dniami w tym samym nie przejdzie więc korzystam!! :-D

Ja też mam roboty co niemiara, Natalia dziś powtórzyła nocny numer z wczoraj - na szczęście usypianie trwałi tylko godzinę a nie trzy! teraz chałupę już ogarnęłam, pranie muszę rozwiesić, prasuję pieluchy a na 11.45 idziemy do szczepienia, potem zakupy, i dorsz z suszonymi pomidorami duszony w białym winie - o ile mi wyjdzie ;-) Wiki się wiertoli w łożeczku - dziś spał 5 i pół godziny ciągiem - i jeszcze by pospał, tylko cycek mi skamieniał a nie chciało mi się o 2.30 bawić z laktatorem więc go obudziłam - jestem z niego dumna!

miłego dnia mamuśki!
 
reklama
domi, agnieszka, dzięki... zaczęłam narzekać a teraz mam jeszcze gorszą jazdę... Hania cierpi chyba na pleśniawki, non stop płacze, nie chce ssać a głodna, zanosi się płaczem a Natalia wyje do tego, udało mi się wyparzyć laktator ale co z tego jak mam Hanię w chuście, do tego cyce marne i odciąganie z pół godziny zajmie... masakra

edit: udało się! pojadła z jednego cyca a ja z drugiego w tym czasie wycisnęłam 60 i mam w razie czego :) zeszło mi ciśnienie trochę, ale zrobiłam alarm i nie wiem czy mąż nie wyszedł już z pracy mi na ratunek... bo mu chyba padł tel.

domi, ja codziennie rano wstaję i mam marudzącą Hanię, pokrzykującą Natalię w piżamie i przeważnie z kupą, te pierwsze chwile po wstaniu są ciężkie :p dobrze że dopiero o 8.30. codziennie mówię sobie że wcześniej wstanę ale Hania śpi rano tylko ze mną a Natalia by się obudziła słysząc że ja wstała i coś robię więc to wstawanie chyba nie ma sensu, więc śpię do tej 8.30 a potem się zaczyna :p

ok idę Natalii jajecznicę zrobić, na szczęście mi się udało już jej inkę i ciastka zapodać to nie padła z głodu :p

dzięki dziewczyny za wsparcie :) jesteście kochane
 
Ostatnia edycja:
Olga kiedy Natalkę będziesz odpieluchowywać? to jest masakra, przeważnie jak karmię, to Laura chce siusiu, więc jedną ręką karmie, drugą ściągam portki Laurze :confused:

ja dzisiaj skorzystałam z ukochanej instytucji - czyli z babci :sorry2: Nina w nocy potrzebowała mojej bliskości, więc co chwile na cycku, masakra, kawkę właśnie zrobiłam i siedzę kopnięta :no: może to skok rozwojowy, w końcu dzisiaj nam strzeliło 7 tyg. :-D


Asia już się nie ucz :-p
 
Ostatnia edycja:
irisson, nie wiem co z tymi pieluchami, czekam aż ona coś zrozumie co to jest sikanie itp a do tego potrzeba komunikacji z którą z nią jest na razie tak sobie, ale pomału zaczyna się dać z nią rozmawiać. mam nadzieję że jak już nadejdzie ten moment to zajmie nam to kilka dni tak jak w mądrych artykułach piszą :p Natalia w ogóle mało samodzielna, nie potrafi np sama jeść, komunikować swoich potrzeb... nie powie że jest głodna (ewentualnie czasem że chce pić to powie ale tylko jak zobaczy picie) - więc myślę że jeszcze trochę poczekam. na nocniku czasem siedzi ale nic nie robi do niego, czasem też się buntuje jak próbuję ją posadzić więc nie chcę jej zrazić robiąc coś na siłę

na razie mam inne zmartwienia niż Natalii pieluchy... ehh :p
 
domi, w sumie to ja bym tak chciała, codziennie robię sobie wyrzuty że marnuję dzień śpiąc tak długo... tym sposobem jest prawie 11 a my dopiero po śniadaniu

spróbuję wygramolić się na spacer, tylko jak zwykle mam problem jak ubrać siebie i dzieci, niby słońce ale chłodno i pewnie ubiorę dobrze i będziemy się smażyć...
 
witajcie:-)

Olga ja tez zawsze rano mam największy kryzys!! o 6.30 muszę budzic dziewczyny i one nie zawsze wstają prawą nogą! rano krzyk ze nie te rajstopy ze mleko zimne ze ciągne im włosy a w tym czasie budzę starszego jak sam nie wstanie a w między czasie Brunon chce cyca.... potem o 7.15 maż juz gotowy do wyjscia a tu dziewczyny nie ubrane... buty nie takie kutreczki nie takie bo nie mogą zrozumieć ze juz chłodniej jest a one chcą w letnich chodzić... o 7.20 przychodzi juz Adaś... Bruno nadal czeka na cyca... czasami grzecznie a czasami wyje jak syrena...
popędzam Rafała by zdążył ze sniadaniem i kotu zeby sprzątnął.... o 7.45 zamykam drzwi na klucz i przeważnie rycze bo mnie plecy bolą a tu czeka Brunon na cyna i Adaś na zabawe.....

kolejny kryzys mam ok 19tej jak zaczynamy wieczorne rytuały....

piękna pogoda więc chyba ok 12tej wyjde na półgodziny z nimi.. znosze Adasia na biodrze a Bruna w gondoli.... i ja tu mam dbać o higiene kręgosłupa??!!;-)

pozdrawiam Was
 
Olga ja w piżamie, ale dzisiaj mam dzień lenia, listonosz z zainteresowaniami spojrzał na moją koszulkę w Myszkę Miki :-pa przyniósł mi paczkę - znalazłam, oczywiście na allegro, Laurce 3 pary fajny dżinsów i super tunikę, sama bym taka ubrała :tak: z przesyłka całe 30 zł :-)

a z tym sikaniem, to u nas Laura około 2 urodzin zajarzyła, że trzeba wołać, wysadzana była od 8m-ca, ale jakoś nie dorastała jeszcze do tej czynności, teraz nawet jak ma pieluchę (ma na spanie i na spacer), to woła że chce, mi wszyscy mówili, że późno, że zaniedbałam, ale okazało się, że dziecko samo musiało dorosnąć :tak: a zjedzeniem, to też dopiero od czerwca sobie jakoś radzi, zaczynaliśmy od jedzenia pokrojonego banana :tak:
 
Ostatnia edycja:
Olga, Sempe, Irisson i jak tu się nie przestraszyć decyzji o kolejnym dziecku :-) Żartuje. Tzn. oczywiście zdaję sobie sprawę że macie niezły armagedon czasami, a czasami codziennie. Widzę oczami wyobraźni cyrk który odbywa się u Sempe. Nie ta sukienka, nie ta kurtka, ała, mamo, nie ciągnij mnie za włosy, ja nie chce tego jeść, mamo, ona mi zabrała spinkę... Ale za to ile szczęścia :-)
Ja dopiero jak wrocimy do siebie, to będę mogła 100% powiedzieć jak sobie radzę. Puki co u mamy żyjemy na kupie, ja, TZ, trzy koty (dwa nie tolerują trzeciego!), moja siostra, mama. Ale najczęściej jestem w domu sama od rana do późnego popołudnia. Dzisiaj jest mama w domu, więc zaraz karmię i jadę co CH bo TZ ma dzisiaj urodzinki i muszę kupić prezent.

K8 dobre, uśmiałam się.

Irisson tak, tatuś dumny, wszystkim pokazuje jak go przwija. Że niby to o niczym nie świadczy prawda ;-)

Zapomniałam napisać, ze mam drugą noc z bańki, bo Stanisław ma katar. A to w wieku niemowlęcym urasta do rangi tragedii. Drugą noc z rzędu pobudki co godzina :-) Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie. Ja już zdrowa.
 
reklama
olga, sempe, irrison, domi i wszystkie mamy dzieci PLUS1 - podziwiam! zaczynam sie zastanawiac wlasnie, jak jest lepiej, czy szybciutko drugie trzasnac, czy dac sie troche usamodzielnic tolce ale za to znow wrocic do etapu pieluch... chyba dla zdrowia psychicznego mojego, lepiej jednak zrobic w pieluchach przerwe i troche popracowac, a drugie zmajstrowac za dwa lata? ale moze lepiej isc za ciosem i przesiedziec te dwa lata w ciazy i pieluchach a potem miec pozamiatane?
 
Do góry