reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

Miemie ja nie prasuję, dla mnie to strata czasu i prądu. Skoro tetra starcza mi czasem na krócej niż trwa jej uprasowanie. Zużywam około 12 pieluszek tetrowych dziennie, do tego 4 zmiany ubranek (dwie dzienne, dwie nocne), bo zawsze zdarzy się większe ulanie, albo nocne zasikanie. Do tego ochraniacz na przewijak do prania codzienie, jakiś kocyk, ręczniczek kąpielowy. Piorę wszystko na 60 (pomimo że na metach zazwyczaj jest 40). Zresztą ja jestem generalnie nie prasująca. Nasze rzeczy prasuję bardzo wybiórczo - jakaś koszula męska na koncert, coś dla mnie bardziej wyjściowego lub ewidentnie nie nadającego się do założenia. Żelazko włączam w domu raz na 2 tygodnie. T-shirtów TZ nie prasujemy, i swoich ubrań codziennych też nie prasuję. Uważam, że dobrze rozwieszona i rozciągnięta bawełna nie wymaga prasowania jeśli chodzi o codzienną garderobę.
A jeśli chodzi o zakupy w ciąży, to też przez to przeszłam. Bo od maja do końca ciąży, też włuczyłam się po marketach budowlanych. Starałam się jak najwięcej rzeczy wybrać przed porodem, i tak się stało. Ale nie wszystko było możliwe. Pamiętam że w 2 połowie lipca w Leroy Merlin pozwoliłam sobie przysiąść na wystawowym kibelku :-) bo już nie byłam w stanie stać wybierając wannę.

Agnieszka ja nie wiem w takim razie czemu tak się stało. Dostałam ze szpitala wypis, z informacją kiedy urodziłam. Ale poza tym także taką kartkę zaświadczenie do macierzyńskiego, gdzie wpisali mi planowany termin porodu. A to spisali z karty ciąży którą mi zabrali na izbie przyjęć, i oddali przy wypisie. A na pierwszej stronie jest data OM. A potem moja przyjaciółka u której pracuje nawet zadzwonłla do mnie jak była w zusie załatwiać moje sprawy związane z macierzyńskim, zadzwoniła do mnie i potwierdziła, że zus potwierdza, że macierzyński mam od 17.08, termin miałam na 17.08, urodziłam 27.08. Nie wiem może w szpitalu się ktoś pomylił, ale teraz to chyba już po ptokach. Nie wiem. W zusie powiedzieli że tak się to nalicza i że nie ma żadnej pomyłki.
 
reklama
Jest szansa, że pomylili się w szpitalu. Ale już nie będziemy niczego odkręcać, bo to za dużo zamieszania, wycofywanie dokuementów, jeżdżenie do szpitala, wyjaśnianie, potem znowu w zusie od nowa wyjaśnianie. po prostu zostanę sobie w domu te 10 dni dłużej i już.
 
Ja prasuje wszystkie rzeczy i nasze i Tymka. Ale ja po prostu lubię :-) prasowanie to jedna z moich ulubionych czynności domowych. Włączam sobie jakiś ciekawy film w tv i prasuję. Przynajmniej mam czymś ręce zajęte bo ja nie lubię bezczynności rąk.

Mart kurcze beznadziejnie z tym Twoim macierzyńskim. Moim zdaniem powinnaś zainterweniować w tej sprawie, bo rzeczywiście szkoda tych dni. I tak tego macierzyńskiego nie jest dużo więc po co go jeszcze bez sensu marnować.

U nas odpukać dzisiaj bardzo dobry dzień. Tymek spał do momentu przyjścia położnej. Najpierw prawie zaprawił jej bluzkę kupą, a potem zaczął się uśmiechać pełną gębą :-) nie mogła wyjść z zachwytu że On taki komunikatywny. Nie zauważyła u niego nic złego. I nawet pochwaliła jak ładnie urósł. Wypytała dokładnie o karmienie i jak sobie radzimy. Ogólnie bardzo miła wizyta. Na koniec powiedziała że pogada ze swoją szefową odnośnie mojej ewentualnej pracy w ich poradni, gdy będę chciała zostać na wychowawczym :-) po wyjściu położnej było szybkie karmienie i na spacer. Na spacerze oczywiście usnął i śpi do tej pory. Niestety długo nie spacerowaliśmy bo się pochmurzyło i zaczęło kropić, więc zrobiliśmy szybkie zakupy i do domu. Ja zjadłam obiad i mogę spokojnie posiedzieć na forum :-) a zaraz wezmę się z słodkie bułki na deser :-) ogólnie dzień bardzo przyjemny.
 
U nas też miły dzień. Byliśmy na mega długim spacerze, zaliczyliśmy pocztę, piekarnię, aptekę, spożywczo-warzywniak, no i sprawdziliśmy w którym miejscu dokładnie jutro mam te tańce. Bliziutko, 20 minut piechotką lub 5 autem. Domi, nie masz ochoty pochodzić ze mną na zumbę ? To na Skarbka z gór - więc jakby Twoje podwórko - w papciach mogłabyś chodzić ;-)
 
Agnieszka- ale zazdroszczę tej zumby! U mnie na wsi takich atrakcji brak. Może jak wrócę di pracy na ursynów to by mi się udało po aptece jeszcze na zumbe. Ale to dopiero za 5msc :-(
My dziś spacer po lesie zaliczylismy,ale grzybów brak,więc tyle,że sobie pooddychaliśmy lasem. Kacper śpi od 14. Tylko na jedzonko się obudził.
 
Aga ja wiem gdzie ta zumba, pod moimi oknami. Naprawde z okna Mikolaja widać tą salę. Niestety u mnie piątki co 2 tyg M pracuje, wiec nici:cool:CHhyba, że co 2 tyg
 
czesc laski, ja dzis mialam od 10 do 14 kolezanke na kwace, jest w 31tc
jestem dzis zmeczona, rano w sypialni mialam bardzo aktywne przytulanki :) normalnie spie o tej porze ale zostalam wybudzona :)
chce mala za pol godzinki kapac i polozyc spac wczesniej, przestawianie czas zaczac :)
przyszla dzis paczka od mojej Cioci, przyslala mi te kropelki sab simplex, w razie brzuszka, kolek
no nic, uciekam
wszystkim duzo sil :* grzecznych maluszkow :*

Ciocia Kruszkowa caluje :)
 
Kurde Mart strasznie duże macie zużycie ubrań :szok: Jednak jak się dziecku nie ulewa i nie przesikuje to jest mniej prania. Generalnie daje ubrania z rozsądku po dobie do prania choć wyglądają na czyste a tetry to dwie na tydzień też z rozsądku bo nic im nie ma :eek:
 
reklama
Kakakarolina no może trochę jestem przewraźliwiona i mogłabym mniej ciuchów zużywać. Ale tak: tetra do łóżeczka pod główkę, druga do naszego łóżka pod główkę na karmienia nocne, w międzyczasie z 5 sztuk idzie na odbijanie, jak mu się bełtnie to już wiadomo że nie będę suszyć i używać, biorę następną. Na przewijaku pod dupką też tetra, bo jak siknie, albo zrobi kupę w czasie przewijania co mu się często zdarza, to mam tetrę brudną a nie od razu cały pokrowiec (które mam tylko dwa). Tetra na leżaczku, też często ulana. No i tak schodzi z 10/12 na dobę :-). A z tym sikaniem, to rzadko się zdarza żebym w nocy nie musiała przebierać. Bok na którym leży ma często zasikany. Nie wiem gdzie mu się ten siusiak zawija :-). A akurat ma się co zawijać :-) Każdy kto go widzi na golasa mówi: o boże, jaki długi siusiak.
 
Do góry