reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

O rajuśku... zaraz padne. Pogoda mnie dobija. Kacper śpi na klacie,a ja ledwo powieki trzymam. Nie mam nic na obiad do tego jeszcze...
Czekam na kuriera z chustą. Ratunku...zasypiam.
 
reklama
Gorgusia, łączę się w padaniu. Ja chyba zaraz drzemkę złapię, bo Młody oszukany wyszliśmy na dwór, ale tak pada, że na balkonie wylądował i śpi;-)
A poza tym ja poproszę o zwrot mojego MAciulki, bo dzisiaj ktoś mi dziecko podmienił i non stop, jak tylko mu zniknę z oczu jest laaaa. Chyba taka super jestem, zę tak za mną płacze:-)
 
Ja też padam. Od 7 na nogach. Lila mimo, że senna w łóżeczku nie uśnie, jedynie przy mnie w salonie jej się udało. Ja składałam pranie i ogarniałam wszystko a ona spała. Zaraz biorę ją na spacer, bo inaczej zwariuję a tak jest szansa, że ona trochę pośpi a i ja myśli zbiorę. Dziś bardzo ładna, słoneczna pogoda, trzeba ten fakt wykorzystać.
 
Czesc kobitki mniej i bardziej udręczone ;),

Piszę z kom. Więc może być kiepsko z pisownią, za co przepraszam z góry.

Mania właśnie kima w łóżeczku budząc się co średnio 10 min. Chyba zaraz odpuszczę koncepcję południowej drzemki, bo zdaje się spania z tego nie będzie.
Mamy aktywność od 6 non stop z przerwami na jedzenie. Do tego padam na twarz. To chyba ta pogoda, na rzęsach chodzę.

O, znowu skrzeczy ;). Idę.
 
heh ja na skrzeczenie nawet nie wstaję :baffled: uf zmordowałam się, umyłam Laurze okno, odkurzyłam za szafkami, posegregowałam zabawki, z mopowałam podłogę :tak: przyszła moja okazyjna mata edukacyjna, całkiem fajna, tylko już mi Laura z niej namiot zrobiła :-p oba potwory śpią, więc można siedzieć :-)
 
A ja posprzatalam łazienkę, ogarnęłam kuchnię i zjadłam kopytka z jogurtem. Jak miło zrobić coś innego oprócz karmienia i zmiany pieluchy :-D
Kacper śpi w łóżeczku na brzuszku-pierwszy raz. I chyba bardzo mu to odpowiada :-)
A dziś kończę połóg...ale ten czas szybko leci!
 
Hehe ja tez na skrzeczenie nie ruszam,ale moja malo skrzeczy, ona zaraz daje jak syrena:D Dzis wreszcie pospala troche,bo do chusty sie udalo. Ostatnie dwa dni masakra,za chiny w chuste,ale dzis 2x zotalam i duzo lepiej.
Dolaczam do niewyspanych,ale ja przez Tz:p
 
Ja też niewyspana, chociaż Tymek dzisiaj prawie do 9 spał, ale i tak jakoś ledwo się z łóżka zwlokłam. W nocy pobudki standardowo 2 i 5. A od tej 9 Tymek nie chce za bardzo zmrużyć oka. Ile ja się namęczyłam żeby usnął i co? pół godziny drzemki. Na szczęście obudził się i nie marudzi. Leży w łóżeczku i gapi się na karuzelkę, ale nie łudzę się że na długo mu to wystarczy. Ja już po jednej kawie jestem, ale jak tak dalej pójdzie to chyba drugą sobie zafunduję. Chyba najlepiej by było wyjść na spacer, bo trochę się rozpogodziło, ale powiem Wam że poraz pierwszy mi się zwyczajnie nie chce! Zjem obiad i pomyślę. A dzisiaj mam barszcz czerwony :-)

Straszną mam ochotę na coś słodkiego a nic w domu nie mam :-( chyba sobie jakiś kisiel chociaż zrobię. Ale najbardziej to bym coś czekoladowego zjadła! Próbowałam już rzeczy z czekoladą i małemu nic nie było ale na razie to w małych ilościach.
 
Ostatnia edycja:
O to widze, że dzisiaj nie tylko ja mam cudowny dzień z nieśpiacym dzieckiem, a jeszcze głowa mnie boli okropnie. Już apap poszedł w ruch może przejdzie:crazy:
LeRemi a czemu Ci tz spać nie daje;-)
 
reklama
U nas skrzek szybko przechodzi we wrzask, już nie ma mowy, że zaprzestanie nawoływania, stąd jak go słyszę, idę, bo nie ma sensu czekać ;).

Mańka nie skorzystała z drzemki południowej, co było do przewidzenia :p.

Teraz na ramieniu mi poleguje po jedzeniu. Oczywiście oczy czujne, jak 5 zł.i ani widzi usypiać...

Powinnam się zacząć na spacer zbierać bo przestało padać, a pies już nastaje krążąc po domu i znacząco posapując. Nie chce mi się strasznie. Jest tak syfnie.

LeRemichyba też będę musiała te 2X z chusty zastosować, może dzięki temu wyjdzie nam jakieś trwalsze kutanie ;).

O, Bąbelek usnął. Ciekawe czy uda mi się ją do wózka z ramion przenieść i uńiknąć wrzasku? Zwykle kończy się spektakularnym fiaskiem :p
 
Do góry