flądra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2011
- Postów
- 267
To ja się zegnam sierpniówki z bólem serca ale takie życie. na wczorajszym usg dalej pusto bez serca bez niczego. skierowanie do szpitala dostalam. pojechalam i zostalam przyjeta. pobrali mi krew, jeszcze raz usg czy aby na pewno pusto i okropnie bolesne badanie przez jakas rzezniczke (do tej pory wszystko boli). okazalo sie ze mam nadrzerke, tylozgiecie i cos tam jeszcze, ale mniejsza z tym.zabieg mialam miec dzisiaj, ale po badaniu rzezniczka stwierdzila ze w czw. wszyscy mieli do mnie ogromne pretensje ze nie mam oznaczonej grupy krwi itp. potraktowali mnie jak gowniare, ktora zaszla sobie w ciąże tak o i teraz chce usunąc, a nie jak kobiete ktora starala sie o dziecko i w 9 tyg ciąży dowiaduje sie ze go nie ma. ok godz 21:30 wypisalam sie na wlasne zyczenie. nie dam sie kroic w takim miejscu. lekarz, ktory mnie wypisał był bardzo mily. wypytałam go o wszystko, o caly zabieg i na sam koniec dodal, ze on sam by jeszcze z zabiegiem poczekał, ze matka natura sama wszystko załatwi. kiedys bez usg kobiety na tescie widzialy dwie kreski, cieszyly sie, i nagle po jakims czasie nie byly w ciazy. i tyle. a boje sie ingerencji mechanicznej, bo nie chce miec problemow z zajsciem za jakis czas.
ogolnie lekarz powiedział, że dzidzia sie poronoła na samym początku, możliwe ze przez wirus jakis najprawdopodobniej (tydzien po owulacji przez 5 dni mialam grype jelitowa), wiec ujme to tak: los jest ku*ewski i przez zasrana grype jelitowa mam w sobie wydmuszkę.
mam też pytanie, nie chce juz wertowac stron i watkow, ale czy jedna z nas nie pisala o tym ze lekarz dał jej tabletki i kazał wrócic do domu ze jajo samo sie usunie??
Bo mi lekarz powiedzial, ze w polsce dopuszczalne jest tylko łyżeczkowanie, nie mozna tabletkami
ale zastanawia mnie ta tabletka poronna 72h po, czemu tej tabl nie moglabym np wzią??oczywiscie pojde z tym do lekarza ale chcialabym wiedziec czy cos o tym wiecie bądz macie jakies doswiadczenia??
odpisujcie prosze mi w tym temacie, bo pozniej bede skakac po wszystkich i szukac odp a nie mam za bardzo ochoty czytac waszych szczesliwych wypowiedzi (oczywiscie gratuluje wam serduszek, nozek i rączek, ale bardzo boli jak to czytam)
ja bede mogla starac sie za 3 mies :/
wpadne jeszcze pare razy zeby zobaczyc czy macie jakies alternatywy zabiegu dla mnie, no i juz pozniej jak mi przejdzie, poczytac co tam u was juz wtedy brzuchatych mamusiek
ogolnie lekarz powiedział, że dzidzia sie poronoła na samym początku, możliwe ze przez wirus jakis najprawdopodobniej (tydzien po owulacji przez 5 dni mialam grype jelitowa), wiec ujme to tak: los jest ku*ewski i przez zasrana grype jelitowa mam w sobie wydmuszkę.
mam też pytanie, nie chce juz wertowac stron i watkow, ale czy jedna z nas nie pisala o tym ze lekarz dał jej tabletki i kazał wrócic do domu ze jajo samo sie usunie??
Bo mi lekarz powiedzial, ze w polsce dopuszczalne jest tylko łyżeczkowanie, nie mozna tabletkami
ale zastanawia mnie ta tabletka poronna 72h po, czemu tej tabl nie moglabym np wzią??oczywiscie pojde z tym do lekarza ale chcialabym wiedziec czy cos o tym wiecie bądz macie jakies doswiadczenia??
odpisujcie prosze mi w tym temacie, bo pozniej bede skakac po wszystkich i szukac odp a nie mam za bardzo ochoty czytac waszych szczesliwych wypowiedzi (oczywiscie gratuluje wam serduszek, nozek i rączek, ale bardzo boli jak to czytam)
ja bede mogla starac sie za 3 mies :/
wpadne jeszcze pare razy zeby zobaczyc czy macie jakies alternatywy zabiegu dla mnie, no i juz pozniej jak mi przejdzie, poczytac co tam u was juz wtedy brzuchatych mamusiek