reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

pewnie sto razy wiecej kobiet u nas braloby zzo gdyby tu tak to sie odbywalo... mi sie zdaje ze bez wzgledu na to jakie macie podejscie do tego przed porodem, w pewnym momencie byscie nie odmowily na pewno, o ile nie nalezycie do tych szczęściar ktore maja niemalze bezbolesne albo trwajace godzine/dwie porody.
 
reklama
irisson, ja chyba założę fanklub Twojej córki i będę pierwszą jego członkinią :-D. Laurka jest BOSKA!! :-)

Aia, doczekałaś się :-). Trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze i szybko poszło.
 
no Laura teraz pachnie tak męsko :sorry2: ojciec mnie zabije, cały szampon wlała :-p a ciuchy oczywiście były na pralce i miały i tak iść do prania, ja mam tak mała łazienkę, że wszystko jest w zasięgu ręki :sorry2: a wannę same widzicie, wczoraj ledwo mi tyłek do niej wlazł, już muszę rodzić, bo serio ciężko się umyć :sorry2: wiecie co jest najlepsze, że moja mama mówi, że ja byłam gorszy łobuziak, nie wiem jaka będzie druga...
 
dzag - a pamiętasz jak Laura misie w kibelku wyprała? :) a się mi przypomniało że Natalia raz mi też utopiła buta tuż przed wyjściem z domu - na szczęście było to obuwie "plażowe" i wrzuciła je do wiaderka z wodą a nie do toalety :p

mala.di - dokładnie :) ja się niby znieczulenia też boję, i jego ewentualnych skutków - ale myślę że jak nadejdą skurcze to będę znów wyła "niech ktoś mi załatwi znieczulenie" albo będę marzyć o cesarce :p
choć cały czas sobie wmawiam że akurat tym razem będę należała do tych szczęściar o których mówisz ;) zawsze można mieć nadzieję :D i nie jadę do szpitala póki nie uznam tego za konieczne...
dodatkowo przeraża mnie myśl co by było gdyby mi się np w taki dzień jak dziś zaczęło... remont w toku, ja jutro sprawy do załatwienia, jeszcze ten nocny wyjazd do Krakowa... jeszcze parę dni, tak do przyszłego tygodnia choć... albo do 17 sierpnia jak mi wypłacą L4 żebym jeszcze gdzieś do sklepu zdążyła... a najchętniej to bym prosiła tak z tydzień po terminie bo się mi spodobało na basenie moczenie tyłka w brodziku i chcę jeszcze... :p
a z Natalią miałam tak że we wtorek byłam w aptece po niezbędne do porodu rzeczy, w środę miałam iść do dentysty i do szpitala zajrzeć jak to tam wygląda i którędy się na IP w ogóle wchodzi... a wyszło tak że owszem pojechałam w środę do szpitala - ale z na wpół spakowaną torbą pod pachą i ze skurczami a dentystę odwołałam... mam nadzieję że tym razem tak nie będzie :p

ehh muszę się zmobilizować i wrócić do Was na forum bo mi tego brakuje... ale jak raz na kilka dni chcę coś napisać to czuję się taka "nie na bieżąco" i się w końcu wcale nie odzywam... wybaczcie :( obiecuję poprawę


Mart
- teraz zobaczyłam Twój post, że na zachodzie z tym zzo tak jest to się nie dziwię :) nie to co nasz kraj :p
ale dla mnie dziwnie brzmi w ustach naszych dziewczyn, tu w pl - "wezmę sobie zzo"... widzę tu na forum że w wielu szpitalach naszych, polskich, państwowych po prostu "się bierze" a u nas w obu w naszym mieście nic się nie bierze bo "nie ma" i koniec dyskusji... :( i nie ma wyboru
 
Ostatnia edycja:
Marcia ja wczoraj pół dnia sprzątałam i jakoś dziecko siedzi dalej w brzuchu...a co najgorsze to przeciąga się w najlepsze, dając mamusi po żebrach :(

Mala.di miałam Ci już wcześniej napisać,że fajnie,że się odzywasz i że u Ciebie i małej wszystko ok,ale przez te upały cięzko funkcjonuję...mam nadzieję,że wybaczysz...

Aia trzymam mocno kciuki &&&&&&

Irisson to normalka,lepiej mieć zużyty szampon niż brudne dziecko :)

Olga ja dzisiaj też nie wstaję z łózka...nie mam mocy wogóle...nawet nie będzie obiadu...już napisałam smsa mężowi,że jak wróci to zamówimy pizze...

K8 nie kupuj elektrycznego od razu(jeszcze najdroższego)...jak chcesz to kup jakiś najzwyklejszy za 50żł bo naprawdę może się okazać,że nie będziesz potrzebować,że po macieżyńskim nie będziesz miała już mleka itd. ...historii jest mnóstwo...jak się okaże że naprawdę potrzebujesz to wtedy...

Jeszcze mam problem bo jak nie urodzę do czwartku to pewnie będę musiała na ktg zacząć jeździć...No i ciekawe przez pół Warszawy w 10 miesiącu ciąży sama autem...Już do taty dzwoniłam:przywiezie mi z Łodzi mojego Swifta w automacie(bo został u rodziców) troszkę wygodniej prowadzić z tym brzuchem niż manual..
 
dzag - a pamiętasz jak Laura misie w kibelku wyprała? :) a się mi przypomniało że Natalia raz mi też utopiła buta tuż przed wyjściem z domu - na szczęście było to obuwie "plażowe" i wrzuciła je do wiaderka z wodą a nie do toalety :p
Ano, miśki pamiętam :-D. A Natalka w takim razie delikatniejsza w swoim szaleństwie :-p. Kupa śmiechu musi być z takimi iskierkami w domu :-).
 
Ratina, laktacja jest w głowie, nie ma tak, że nie ma mleka. Jeśli go brakuje, to znaczy, że robi się cos nie tak, źle sie karmi, źle przystawia, wtedy organizm przestaje produkować.... Nie wyobrażam sobie dziecka karmic modyfikowanym, bo dla mnie to najzwyklejsza chemia. Do roku będzie cyc i koniec. Na początek planuję ręczny, ale jak się będę zajeżdżać, to wydam ta kasę, bo dla mnie najważniejsze jest, żeby mały miał moje mleko a nie chemię. Będę też wychodziła z domu na siłownię i squasha raz w tygodniu z mężem, wtedy też mały do mamy, więc ściągać pokarm będę musiała.
Myślałam nad używanym elektrycznym, niby można tam cos wymienić, ale jakoś chyba sie brzydzę...
 
K8 no rok to długo...no ale ile matek tyle zdań...poprostu chciałam doradzić,że może lepiej się wstrzymać bo nie wiadomo co będzie,jak będzie i wogóle...moja kumpela ,np.: wogóle nie kupowała laktatora...kupiła większą gruszkę w aptece za 11zł i gruszką sobie ściąga...i nie narzeka wcale,wręcz mówi,że jej to w zupełności wystarcza...

Ja planuję karmić tak 4-5 miesięcy(chociaz zobaczymy bo ja osobiście byłam dzieckiem które cycka nie ciągnęło wogóle: urodziłąm się 2 tyg za wcześniej i mama jeszcze mleka nie miała, a jak mi już dali butelkę to póżniej tego cycka nie chciałam już wogóle) Zobaczymy jak moja mała będzie się na tą kwestię zapatrywać...
 
reklama
k8 z tą laktacją to nie do końca zawsze jest to takie zero-jedynkowe jak piszesz. Że wszystko jest w głowie i że nie ma opcji nie mieć mleka. Ja nie chce się za bardzo wymądrzać bo jeszcze nie mam dziecka i go nie karmiłam. Ale wiem że są sytuacje, kiedy nie można karmić mimo że się chce. Zdarzają się różne powody zaburzenia laktacji, niezależne od kobiety, choroba, przyjmowane leki albo inne problemy. Ja też jestem zwolenniczką mleka naturalnego kobiecego i obym nie musiała się szybko skierować w stronę modyfikowanego. Ale nie będę mówić że sobie nie wyobrażam, i że będzie tylko cyc, bo naprawdę może być różnie. Moja mama bardzo chciała mnie karmić ale była w megalitycznym stresie bo rozpoczął się stan wojenny i jeszcze zmarł jej tata i nie miała po prostu pokarmu, skończył się pod wpływem stresu i musiała przejść na modyfikowane kiedy miałam niecałe 2 miesiące. I tak pewnie znacznie gorsze niż te które są teraz do wyboru do koloru. A znajoma musiała iść na operację do szpitala kiedy jej synek miał 5 miesięcy, a po operacji musiała brać przez 3 tygodnie ciężki toksyczny antybiotyk i było po karmieniu piersią. Obyśmy się oczywiście nie musiały się przekonywać jak to jest.
 
Do góry