reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Domi doczekamy się jeszcze kilka dni, tydzień, dwa to już tuż tuż wyczekałyśmy 9 miesięcy to i damy radęm tylko mogło by tak od razu bach i porządnie

Aia z tymi proszkami to jets tak, że jak z normalnymi, jak kupisz tańszy to wszystko z czasem szarzeje a jak wypierzesz w vizirze to się robi bialusieńkie, więc można mieć dwa do czsytych rzeczy w miarę i do brudnych, zszarzałych, choć mi lovelle ładnie pierze póki co mam bialuskie
 
reklama
Asia biduolo, super że już po. Wielkie Gratulacje. U mnie cisza ;)

Miemie wiem, że musisz być już zmęczona i zirytowana, ale i tak ci zazdroszczę etapu na jakim jesteście. My tarasów to nawet nie dotkniemy w tym roku. Co więcej te stare będą rozebrane, więc nie będzie całą zimę nawet jak wyjść do ogrodu. A czy w przyszłym roku uda nam się coś ruszyć, to zależy od finansów. TZ ma optymistyczne wizje w tym temacie, ale ja szczerze wątpię. wczoraj byłam do domu, jesteśmy po 2 miesiąca remontu dokładnie w połowie robót.

kakakarolina no właśnie chodzi mi o taką sytuację, kiedy rozwarcie nie postępuje przez kilkanaście albo kilkadziesiąt godzin. Moja przyjaciółka miesiąc temu tak miała...

No i nie wiem co jeszcze miałam napisać.

Muszę dzisiaj wykonać depilacje wiadomo gdzie. Mam jakieś lekkie zaparcie, coś tam idzie niby codziennie, ale czuje się jakaś taka zatkana, napchana. Chciałabym żeby mnie tak przeczyściło porządnie. Nie wiem gdzie kupić te maliny, nie mam siły jeździć i szukać sklepów zielarskich.
 
Mart taki poród też jest do przeżycia (choć oczywiście nie chciałabym już tak drugi raz) bo te skurcze kiedy rozwarcie nie postępuje owszem są bolesne ale w porównaniu z kolejnymi to pikuś tylko męczące to jest bo spać nie można, stresuje się człowiek czy już to. Ja pamiętam jak durna chodziłam po pustym korytarzu szpitalnym nocą i każda sekunda była wiecznością a ból taki se. Teraz chciałabym to odróżnić w domu to przynajmniej można sobie seriale pooglądać i czas leci ale nie wiem czy mi się uda bo to w sumie regularne jest, bolesne hmm chyba dopiero jak mnie wykręci z bólu pojadę. Aaaaaa nie nakręcam się idę myć te okna ale mam jeszcze 20 minut ;-)

Mart olej te maliny w 38 tc, postaw na sex przyjemniejsze
 
Mart rozumiem Cię doskonale. My już na szczęście mieszkamy,ale jak sobie pomyślę, ile to trwało, a ile było w planach, że będzie trwało, to się za głowę łapię. A to jeszcze nie koniec. Bo góra w ogóle nie zrobiona (mam nadzieje, że bank nie będzie upierdliwy i za szybko nie zechce sprawdzić, jak nam idzie, bo wiadomo, że drugie tyle pieniędzy będzie trzeba w to włożyć). Taras o tyle musi być, że z niego strasznie piach i inne brudy niosą się do domu,a nie chcę, żeby te nowe panele się zarysowały. Niestety kłopoty z fachowcami opóźniły wiele (więc rozumiem Cię, gdy piszesz o byciu w połowie prac. Jednak nie da się wszystkiego tak zaplanować, żeby było zgodnie z planami.Zawsze wszystko się opóźnia i więcej kosztuje niż się na początku zakładało niestety). Kurcze tak wygrać w totka,chociaż troszkę :tak: Parę drobnych milionów na wykończenie i realizację własnych zachcianek. Chyba za bardzo się jednak rozmarzyłam.

Irisson, niezłe te wizyty położnej. W sumie fajnie, że sama przyjdzie, obejrzy i powie co i jak. To mi przypomniało, że muszę wybrać jeszcze lekarza rodzinnego i przychodnię, do której trafią dokumenty dzieciaczka. Czy Wy już wybrałyście? Jak to wygląda od strony organizacyjnej? Trzeba się tam przejechać, czy wystarczy w szpitalu podać wybrane miejsce? Jestem w tym temacie (jak w ostatnich wielu innych),zupełnie zielona.

I coś dziś często mnie goni do ubikacji. Ale nie jakaś biegunka, tylko po prostu....

Ja też mam proszek Lovella. Jelp strasznie drogi. Zobaczymy, jak ta Lovella się sprawdzi,ale Kakakarolina, Ty używałaś, więc myślę, że będzie OK.

Aha, w kwestiach formalnych, gdyby mnie nagle coś złapało, do kogo mogę napisać parę słów, żeby mu nie truć, ale chociaż poinformować :tak:??
 
MieMie powiem ci, że w pierwszej ciąży położna nie przychodziła, a teraz mają moje dane i przychodzi z czego się cieszę :tak: no i po porodzie, to mówi, że z waga dla noworodków nawet przychodzi, więc już w ogóle super ! a lekarza rodzinnego wybraliśmy w szpitalu, ale potem zmieniliśmy, więc spokojnie masz czas na decyzję :tak:

tych co interesowało czy Asia zdążyła upiec ciasto, informuję "Mama dokończyła", heheh
 
Piękne te dzieciątka, grarulacje dla mam!

Ja wczoraj byłam na masażu żelem szyjki macicy i od tamtego czasu wypada mi czop. Mam jeszcze 4 dni do terminu, ale ja mieszkam w Irlandii więc tu jest to za darmo i robią jeśli chce pacjentka-czyli ja. A chciałam, bo mam przeczucie, że samo się nie zacznie nigdy :-)
Więc pytanie kobietki, Wam też wypadł czop? Albo miałyście masaż robiony? :-)
 
Witam ponownie dzisiaj

Dziewczyny kochane (nie mam już sił i czasu wertować inne wątki) podpowiedzcie, w jakiej temperaturze najlepiej prać tetrę a w jakiej ubranka? Z płynem do płukania czy bez?

Ja ubranka piorę w 40, pieluchy tetrowe w 90, w Loveli (mam do białych i do kolorów) bez płynu do płukania i ustawiam podwójne płukanie po każdym praniu - tak zalecali u nas w szkole rodzenia.

Zabrzmi to strasznie, ale niestety da się...

Domi - Ty to twardzielka jesteś !

Więc pytanie kobietki, Wam też wypadł czop? Albo miałyście masaż robiony? :-)

Ja cesarkowa jestem więc bez masaży, a czop chyba na razie siedzi. Mam jeszcze 2 tygodnie do terminu cesarki.

Miłej środy, dziewczęta, pozdrawiam z kanapy :-)
 
Cała Asia, obowiązkowa, udało jej się i ciasto upiec i szczęśliwie urodzić. Jak widać, nie tylko mycie okien i podłóg potrafi pobudzić do porodu :-D

Powoli zbieram się do wyjścia do szpitali - mam nadzieję, że tam nie zemdleję.Szpital działa na mnie fatalnie - od razu robi mi się niedobrze i słabo. Ale może dzięki temu zdecyduję, gdzie w końcu ten poród będzie.

Irisson, rzeczywiście fajnie, że położna przychodzi, że ma dane i się interesuje. A jak tam Laurka nastawia się na rodzeństwo :-D?
 
MieMIe sami nie wiemy, teraz ma ewidentny skok rozwojowy, ślicznie zaczyna mówić, niby wie kto będzie spać w kołysce, kogo są ubranka i że mama ma dzidziusia w brzuszku, ale to abstrakcja czysta dla niej, zobaczymy :tak:
 
reklama
natasszzka87 ja robię ogórki w zalewie musztardowej
domi78 - właśnie pokaż w szpitalu jak Cię boli to może się zlitują :p
kruszki wiem co czujesz my mieszkamy z mamą i jak jej 3 tyg nie było to najlepsze było latanie nago:-) nawet ostatnio mąż się zapędzil i na golasa z łazienki wyszedł, jak sie zorientował to było śmiesznie:-)

ja dzisiaj w nocy miałam pierwszy w życiu skórcz i jaka byłam z tego dumna:-)
dzisiaj nadrabiałam wczorajszą nieprzespaną noc położyłam się koło 22 a wstałam po 11 oczywiście z przerwami na wizyty w wc :-) ale żadsze niż wczoraj na szczęście:-)
 
Do góry