reklama
Roszpunko u mnie też dół brzuszka się lekko zaokrąglił, przez ostatni czas miałam płaski brzuszek bo schudłam 12 kg, a teraz na samym dole mam taki twardszy i zaokrąglony. W ciąży z córką miałam widoczny brzuszek w ok 12 tyg. no oczywiście był lekko widoczny nie mówię o wersji full ciąża
Ja dostałam jakiegoś przypływu energii poszłam do kuchni sprzątnąć po śniadaniu i tak się rozbujałam, że cały dom sprzątnęłam odkurzyłam i podłogę starłam, no nic na sylwestra będzie jak znalazł porządeczek.
No dziewczynki jakie plany na sylwka?? co robicie?? balujecie. Ja z moim zamuleniem wieczornym to mam poważne wątpliwości czy do północy dotrzymam. Ale szampana bezalkoholowego truskawkowego już mam haha z Amelką wypijemy trochę bąbelek
Ja dostałam jakiegoś przypływu energii poszłam do kuchni sprzątnąć po śniadaniu i tak się rozbujałam, że cały dom sprzątnęłam odkurzyłam i podłogę starłam, no nic na sylwestra będzie jak znalazł porządeczek.
No dziewczynki jakie plany na sylwka?? co robicie?? balujecie. Ja z moim zamuleniem wieczornym to mam poważne wątpliwości czy do północy dotrzymam. Ale szampana bezalkoholowego truskawkowego już mam haha z Amelką wypijemy trochę bąbelek
Witam Kochane,
a więc u mnie niby wszystko okey. brązowe krwawienia trwały do wczorajszego późnego południa. dzwoniłam do lekarza, ale powiedział żebym nie panikowała. cóż, miał urlop- średnio się wczuł cały dzień leżałam i nic nie robiłam. dzisiaj mdłości wróciły, wymiotuję od rana. nawet na badania poszłam. podstawowe (morfologia, mocz, HIV, HBS, toxo, WR, glukoza) kosztują 150 zł!!! oj, zabolało portfel, a nawet nie wiem czy będzie okey.
p.s. przepraszam, że rzadko się udzielam- korzystam z forum w telefonie, a tam się ciężko pisze. ale wszystko czytam na bieżąco. jak mam dostęp do kompa wtedy piszę
zazdroszczę Dziewczynom, które mają siłę sprzątać i myśleć o wszystkim. ja do poniedziałku leżakuję, a później do roboty.
i najważniejsze- DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM za tak cieplutkie i mądre słowa otuchy! naprawdę, gdy lekarz mnie olał dzięki Wam jakoś zniosłam wczorajszy dzień! DZIĘKUJĘ!
a więc u mnie niby wszystko okey. brązowe krwawienia trwały do wczorajszego późnego południa. dzwoniłam do lekarza, ale powiedział żebym nie panikowała. cóż, miał urlop- średnio się wczuł cały dzień leżałam i nic nie robiłam. dzisiaj mdłości wróciły, wymiotuję od rana. nawet na badania poszłam. podstawowe (morfologia, mocz, HIV, HBS, toxo, WR, glukoza) kosztują 150 zł!!! oj, zabolało portfel, a nawet nie wiem czy będzie okey.
p.s. przepraszam, że rzadko się udzielam- korzystam z forum w telefonie, a tam się ciężko pisze. ale wszystko czytam na bieżąco. jak mam dostęp do kompa wtedy piszę
zazdroszczę Dziewczynom, które mają siłę sprzątać i myśleć o wszystkim. ja do poniedziałku leżakuję, a później do roboty.
i najważniejsze- DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM za tak cieplutkie i mądre słowa otuchy! naprawdę, gdy lekarz mnie olał dzięki Wam jakoś zniosłam wczorajszy dzień! DZIĘKUJĘ!
flądra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2011
- Postów
- 267
bez kitu...w 7tc zaczął rosnąc mi brzuch celowo jem z głową od wtorku, zeby był w miarę możliwosci plaski po świętach, a tu lipa...napuchł...niewiarygodne, chyba nie będę jedną z tych mamusi4ek, które te same ciuchy nosiły do 6 miesiąca...no cóż, takie życie...niech rośnie jak mu przestrzeni tzreba...i to zniose:-)
eliza bardzo się cieszę, że jesteś i że wszystko w porządku . Odpoczywaj, leżakuj, nastrajaj się w miarę możliwości pozytywnie, będzie dobrze!
flądra, mygdu no to gratuluję okrąglaczków
Co do mojego brzucha, to jedynie obrasta tłuszczykiem, coraz pokaźniejszą warstewką...Przed ciążą dużo ćwiczyłam, regularne brzuszki, bieganie, w to wszystko praca cały czas na nogach, nie dziwne, że teraz, polegując zarastam błogą pianką i przybieram na krągłości .
Wczoraj nawet zrobiłam test na wciąganie i jeszcze nic nie widać, jak na moje oko.
Sylwester? Z mężem spędzamy we dwoje, mamy w planach kolację, szampany (dla mnie Piccolo ), radosne dotrwanie do 12 i popodziwianie rozbłyskającego nieba . Chyba pierwszy raz tak intymnie spędzę tą noc, ale jakoś dziwnie mi to nie wadzi ;-)
flądra, mygdu no to gratuluję okrąglaczków
Co do mojego brzucha, to jedynie obrasta tłuszczykiem, coraz pokaźniejszą warstewką...Przed ciążą dużo ćwiczyłam, regularne brzuszki, bieganie, w to wszystko praca cały czas na nogach, nie dziwne, że teraz, polegując zarastam błogą pianką i przybieram na krągłości .
Wczoraj nawet zrobiłam test na wciąganie i jeszcze nic nie widać, jak na moje oko.
Sylwester? Z mężem spędzamy we dwoje, mamy w planach kolację, szampany (dla mnie Piccolo ), radosne dotrwanie do 12 i popodziwianie rozbłyskającego nieba . Chyba pierwszy raz tak intymnie spędzę tą noc, ale jakoś dziwnie mi to nie wadzi ;-)
Ostatnia edycja:
anulka18071987
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 26 Grudzień 2011
- Postów
- 121
hej dziewczyny u mnie znowu stresik bo przestały boleć mnie piersi i brzuch już chyba wole jak czuje ten bul bo przynajmniej mam wrażenie że jest ok:-(zastanawiałam się dzisiaj dlaczego tak jest coś nie mam apetytu od wczoraj albo mam wilczy głód albo wcale jeść nie mogę.
Eliza ale mi stracha napędziłaś kochana już mnie na płacze wczoraj zbierało:/
Eliza ale mi stracha napędziłaś kochana już mnie na płacze wczoraj zbierało:/
Witam
To i ja się przywitam i "pochwalę" Ponad tydzień temu zrobiłam test i zobaczyliśmy z narzeczonym dwie kreseczki (poplakal sie z radosci) i okazało się, że jestem w 6 tygodniu ciąży.
Targają mną różne emocje, obawy, strach ale niesamowita radość.
Pozdrawiam
PS. dodam, że to nasze pierwsza dzidzia.
To i ja się przywitam i "pochwalę" Ponad tydzień temu zrobiłam test i zobaczyliśmy z narzeczonym dwie kreseczki (poplakal sie z radosci) i okazało się, że jestem w 6 tygodniu ciąży.
Targają mną różne emocje, obawy, strach ale niesamowita radość.
Pozdrawiam
PS. dodam, że to nasze pierwsza dzidzia.
Anulko no widzisz dziś chyba taki dzień bo mnie też cycki nie bolą i mdłości rano były minimalne. Ale ja już w tej ciąży miałam tak kilka razy że piersi w ogóle mnie nie bolały a potem znowu zaczynały. Najmocniej mnie bolą wieczorem więc zobaczymy.
Aia no widzę że sylwester w domu to dla ciebie nowość hihi przyzwyczai się bo raczej ten za rok też spędzimy w domach z naszymi ssakami u cyców.
Eliiza leż i odpoczywaj, na forum wrócisz jak lepiej się poczujesz. Będzie ok.
Danuś dzięki za link poczytałam sobie ale nie powiem abym się uspokoiła
Chyba dodatkowo sytuację pogarsza to że M wraca dopiero wieczorem i siedzę w domu z Amelką i głupie myśli mnie nachodzą. A jak M jest w domu to zawsze mamy coś do roboty. Zwłaszcza ze urządzamy górę domu, łazieka, sypialnia pokój Amelki itd i jest dużo rzeczy do wybierania i kupowania i tak mamy zajęcie cały dzień i głupoty się mojej głowy nie czepiają a jak siedzę sama to same wiecie
Aia no widzę że sylwester w domu to dla ciebie nowość hihi przyzwyczai się bo raczej ten za rok też spędzimy w domach z naszymi ssakami u cyców.
Eliiza leż i odpoczywaj, na forum wrócisz jak lepiej się poczujesz. Będzie ok.
Danuś dzięki za link poczytałam sobie ale nie powiem abym się uspokoiła
Chyba dodatkowo sytuację pogarsza to że M wraca dopiero wieczorem i siedzę w domu z Amelką i głupie myśli mnie nachodzą. A jak M jest w domu to zawsze mamy coś do roboty. Zwłaszcza ze urządzamy górę domu, łazieka, sypialnia pokój Amelki itd i jest dużo rzeczy do wybierania i kupowania i tak mamy zajęcie cały dzień i głupoty się mojej głowy nie czepiają a jak siedzę sama to same wiecie
Anulka to chyba tak jest, że raz mamy dzień "lepszy" raz "gorszy", choć te pojęcia jak widać są w ciąży bardzo względne. Paradoksalnie, też wolę odczuwać całe spectrum ciążowych dolegliwości niż ich brak. To kojące.
Ja mam tak, że mdłości np. przychodzą falami, niczym sinusoida. Dzień, albo kilka bez, a potem znowu...Dziewczyny tutaj też pisały, że natężenie dolegliwości jest zmienne, myślę, że to norma, do której przyjdzie nam przywyknąć .
Z apetytem u mnie też nie jest najlepiej. Raz nie mam go wcale (częściej), raz mam napady wilczego wprost głodu. Ot, chociażby wczoraj, kiedy radośnie wtrząchnęłam opakowanie śledzi
mygdu Hehe, no ja mam nadzieję, że za rok będzie równie miło, kameralnie i z maleństwem przy cycuchu . Tego właśnie będę sobie i mężowi życzyła jutro strzelając z Piccolo (da się w ogóle?)
Ja mam tak, że mdłości np. przychodzą falami, niczym sinusoida. Dzień, albo kilka bez, a potem znowu...Dziewczyny tutaj też pisały, że natężenie dolegliwości jest zmienne, myślę, że to norma, do której przyjdzie nam przywyknąć .
Z apetytem u mnie też nie jest najlepiej. Raz nie mam go wcale (częściej), raz mam napady wilczego wprost głodu. Ot, chociażby wczoraj, kiedy radośnie wtrząchnęłam opakowanie śledzi
mygdu Hehe, no ja mam nadzieję, że za rok będzie równie miło, kameralnie i z maleństwem przy cycuchu . Tego właśnie będę sobie i mężowi życzyła jutro strzelając z Piccolo (da się w ogóle?)
Ostatnia edycja:
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 778
Podziel się: