reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

aż tak to chyba nie będziemy kombinować, bo by go z pracy wyrzucili... zresztą on im więcej przepracuje godzin tym więcej zarobi, na umowie ma najniższą krajowa tylko, a że kasiora potrzebna to tylko ten tacierzyński wykorzysta i tyle. Takie mamy realia:-(
 
reklama
jest jeszcze opieka na dziecko zdrowe, jeśli ty będziesz w szpitalu i nie ma kto się córą zaopiekować ;-) mój też bierze 2 tyg. ale zapewne będzie "pod telefonem", albo będzie zdalnie z domu pracować :confused:
 
witam :)

Nawet nie próbuję Was nadrabiać, bo nie mam sił. Dziś wróciłam ze szpitala, byłam od piateku i jestem wykończona. Skurcze mam cały czas ale małe najwyżej na 24% więc to nic, rozwarcie na opuszek palca i zrobili mi badania krwi, okazało się, że mam silną anemie. Dlatego taka nie do życia jestem. Mam leżeć w domu i duzo wypoczywać do czwartku. Dostałam jakąś dużą dawkę żelaza i tak sobie dzisiaj większość dnia przespałam i teraz też czuję, że już mnie spanie łamie więc uciekam. Odezwę się jak się lepiej poczuję albo po porodzie.
Trzymajcie się dziewczyny, życzę Wam szybkich porodów (bo bezbolesne na pewno nie będą - napatrzyłam się w szpitalu na skręcające się z bólu kobiety) i szybkiego powrotu do formy po porodzie :)
Ja będę miała maluszka w piatek już przy sobie, doczekać się nie mogę, już tylko 4 dni :)

Dobranoc i trzymam kciuki za każdą :)
 
Miemie zazdroszczę że już po remoncie i na swoim, choćby na kartonach. Ale współczuję przeprowadzki. Mam dwie takie za sobą w ostatnim roku. Jedną 1,5miesiąca temu. Az mi słabo jak o tym pomyślę. Teraz na koniec września po raz kolejny. Rozpakowywać się będę chyba do nowego roku :-) Ale już nic mnie nie będzie pośpieszać.

Nadrobiłam dzisiejszy dzień, ale już nie pamiętam personalnie co odpisać.

Korzystam z almy dość często. Po pierwsze wnoszą do domu/mieszkania,nie trzeba dźwigać, wołać tz do samochodu, taszczyć itd. Po drugie zaje...sta oszczędność czasu. Zamiast spędzać 3 godziny w sobotę na zakupach w supermarkecie, mogę poklikać przez 20 minut i mam załatwione. A że może z 5% drożej, to i tak przy wypalonej benzynie wychodzi na to samo. I jeszcze na żywo się nakupuje nieprzewidzanych rzeczy dodatkowych, na różnych promocjach itd. Wszystko świeże, dobrej jakości. Polecam, bo to mega wygoda.

K8libby ja też tak jak Ty kocham koty. Normalnie bym życie za wszystkie koty świata oddała. Królewskie zwierzęta, człowiek kotu do pięt nie dorasta. To taka ogólna moja maksyma. heh.

Byłam na pobraniu krwi w szpitalu. Potem w pracy na chwilę, pogadać i ogarnąć kilka projektów. Około 13 pojechałam do mamy. Zgarnęłam ją i pojechałyśmy do Ikei. Kupiłam najtańsze łóżeczko do mamy do domu, materacyk i takie tam ostatnie pierdoły. Potem przyjechała moja przyjaciółka z maluszkiem. Tak jej dawał czadu, że siedziałyśmy obie takie zmarnowane,i nie wiedziałyśmy czy mi jest gorzej w 9 miesiącu z tym brzuchem, czy jej z wrzeszczącym 3 tygodniowym noworodkiem. I tak naprawdę jakoś nam humory opadły, i zaczęłyśmy rozmowy w stylu, po co nam to było. Że na własne życzenie mamy teraz taki armagedon. A rok temu o tej porze śmigałyśmy sobie na rowerach i planowałyśmy wakacje na krecie :-) No ale na wszystko jest czas. Wiadomo.

Jestem tak zmęczona i wszystko mnie boli, mam spuchnięte stopy i dłonie. TZ dopiero w drodze z mazur. Jakiś wściekły, że musi wracać z sielankowego weekendu. No ale cóż. Jutro nic nie robię, odpoczywam i się relaksuje. Nigdzie w każdym razie nie jeżdżę.
 
Mart, to byśmy się dogadały :)

Z M film oglądnęliśmy zakupiony na torrentach :p
Poprasowałam w tym czasie, bo moja mama oczywiście była kilka razy w smyku i doniosła mi ubranek :) Uprałam też Ikeowe zielone ręczniki.
Czas na prysznic, ale chyba jeszcze nie zasnę, bo byczyłam się dzisiaj do 10. oglądnę sobie wczorajszą "Czystą krew" z wyrka :)
 
gosha, no to jeśli to prywatna firma i ma dobre relacje z władzami to pozostaje się uśmiechnąć do odpowiedniej osoby i dogadać :-p. Ale okolicznościowy najpierw niech wykorzysta.

Niech ktoś sprawi żeby moje dziecko poszło w końcu spać... Od 19:00 bujamy się z karmieniem. Mały złośliwiec nie może raz a porządnie zjeść. Po tym jak zje i pozwija się przez kilkanaście minut (mamy problemy z brzuszkiem :-() przysypia na kwadrans, kładę go do łóżeczka i od razu się budzi a potem znowu jeść. Nawet tego posta piszę z nim na ramieniu. Padam.
 
o matko, mnie moje dziecko tak wykończyło że nie wiem jak się nazywam... całe popołudnie i wieczór użeram się z marudą z niczego nie zadowoloną, wrzeszczącą, nie chcącą jeść, właśnie jestem po ponad półgodzinnym usypianiu metodą super niani - odkładałam ją do łóżeczka co powodowało wrzask jakby ją ze skóry obdzierali, czekałam aż leżąc przestanie płakać, po czym próbowałam wyjść z pokoju, ona słysząc to zaczynała płakać i od razu wstawała, no to ja wracałam, odkładałam ją, uspokajałam, wychodziłam, i tak w kółko... dobrze ponad pół godziny. ale jest dobrze bo 22.00 i dziecko śpi, wczoraj mąż siedział z nią do 23, też marudziła, uśpił ją na łóżku w końcu leżąc z nią i potem był problem ją do łóżeczka przełożyć, myślę że mnie się dziś lepiej udało... ale jakim kosztem... plecy mnie strasznie bolą nie wspomniawszy że nerwowo już wymiękam naprawdę... a pranie co miałam prasować już od nie wiem kiedy to chyba zaraz poleci przez okno... na szczęście co nieco udało mi się ogarnąć, jeszcze trochę i będziemy mogli zacząć remont...
mąż ma teraz nocki więc ja ją będę usypiać do piątku i mam nadzieję że już jutro-pojutrze nie będzie problemu... już kiedyś tak miała, taki bunt, i pomogło właśnie takie odkładanie, chyba już na trzeci dzień przestała płakać przy zasypianiu...

ehh kończę to pisanie, nawet Wam znów nie odpiszę bo niby czytałam cały dzień ale mam taki kocioł w głowie że nawet nie wiem teraz co...

a co do urlopów to mąż policzył i mu strasznie dużo wyszło w sumie, a brał niewiele, a jego dział w pracy aktualnie jest nieczynny i i tak robi na różnych działach - za tydzień miał mieć nocki - więc chyba już weźmie urlop na razie wypoczynkowy i będziemy wypoczywać razem i przygotowywać siebie i mieszkanie na spokojnie, potem ta opieka, tacierzyński zostanie w zanadrzu i zobaczymy jak będzie, na szczęście pracuje w dużej firmie i spokojnie może wykorzystać wszystko co może dostać i nikt nie robi problemu, tak że jestem spokojna

ehh odpadam już a gdzie prasowanie..? idę ze szczeniakiem. z pozostałymi dwoma mąż dziś zejdzie jak wróci, jeszcze do kumpla pojechał... nie mam nawet siły zjeść... nie mówiąc o zrobieniu sobie czegoś. ehh, dobranoc...
 
Witajcie Dziewczyny

Nawet nie nadrabiam bo nie wiem od kad mam zaczynac, nie bylo mnie ze 4 dni z powodu silnego bolu plecow, do tego stopnia ze w piatek moj Maz nosil mnie na siusiu do toalety nie moglam podnosic nawet nogi taka jakby rwa mnie zlapala i nie chciala odpuscic lezalam nieruchomo, cos strasznego i nie zycze nikomu!!!

Widze juz wiele dziewzyn jest rozpakowanych, gratulacje moje, tylko dlaczego nikt nie pisze w tym watku bez komentarza z lista rozpakowanych sierpniowek ;)

ile juz z nas urodzilo ktos ie ile jest maluszkow?

Jeszcze raz gratuluje i obiecuje poprawe i wracam tu od jutra, mam wizyte u poloznej o 10 zobaczymy co tam w trawie piszczy;) a narazie milej nocy zycze ;)
 
reklama
Widze juz wiele dziewzyn jest rozpakowanych, gratulacje moje, tylko dlaczego nikt nie pisze w tym watku bez komentarza z lista rozpakowanych sierpniowek ;)
bo to watek bez komentarza :D
mamy dziewiecioro malenstw :) 3 dziewczynki i 6chlopcow

Mart81 przed chwila mnie taka kichawka zlapala ze myslalam ze nos mi urwie :D napilabym sie kakao :/ ale nie chce mi sie isc do kuchni :(

dzis przyszedl dla dzidzi kocyk, kupilam taki bawelniany, oddychajacy, tzn.z tymi dziurkami taki, do wozka bedzie, popralam dzis troszke rzeczy dzieciecych, znowu mam prasowanie, ale nie chce mi sie, jakos nie mam weny :)
jutro chcemy z bratanica M.pojechac sobie na primarku, chyba przeceny sie zaczely w uk, dzis troszke ciuszkow kupilam dla dzidzi, ale juz wieksze teraz kupuje, takie na 6miesiecy pajace itd. bezosobowe bo wciaz nie wiemy co sie wykluje :)

milionka super dzien mialas :) milo jak sie spotyka jakas osobke ktora tryska humorem i rozdaje taka pozytywna energie :)

k8libby a czytalas ksiazki (chodzi mi o czysta krew) ja mam cala serie tylko ostatniej nie kupilam jeszcze, musze nadrobic film bo jestem grubo do tylu niestety :) kocham ten serial ale jakos przez ostatnie kilka miesiecy to jakos sie zapuscilam z tym :)

dziewczyny przypomnial mi sie grudzien, kiedy bylysmy na poczatku :) a teraz wysypujemy sie i kazda bedzie trzymala swojego cudownego dzieciaczka :) ale czas mija :)
 
Do góry