reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2012

”karenm” pisze:
Dzag82 fajnie że jesteście już w domku. Spokojny maluszek ci się trafił-chyba marzenie każdej mamy. Mąż jest z Wami na codzień, ktoś inny Wam pomaga?
Uściski dla małego Tymka.
Mąż na szczęście zrezygnował z tego kursu taternictwa jaskiniowego (pisałam kiedyś o tym), na szczęście pozwolili mu przełożyć wyjazd na późniejszy termin. I całe szczęście, bo kiepsko by było. W dniu kiedy urodził się Tymek miał być w połowie kursu, siedzieć gdzieś w dziurze tatrzańskiej, bez kontaktu z nim…:no: Ja coś czułam wcześniej chyba i na szczęście M zdecydował, że nie pojedzie jednak… Od poniedziałku zaczynał dwutygodniowy urlop wypoczynkowy, a ja 2 dni później urodziłam, więc tak sobie siedzimy razem w domku na razie :-). Od wczoraj byli u nas moi rodzice. Jutro idziemy po zwolnienie dla M (opieka) na tydzień (za więcej to by go chyba powiesili w firmie…), potem jeszcze 2 dni okolicznościowego – i wraca do pracy. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie kobiety po cesarce bez pomocy :no:. Ja i tak nie byłam w sumie w złej sytuacji, bo ten najgorszy czas po cesarce przesiedziałam w szpitalu (zamiast 3 dób po zabiegu spędziłam w nim 7 po zabiegu). Ale nawet teraz jest mi fizycznie ciężko wiele rzeczy zrobić, od wczoraj okolice cięcia bolą dużo bardziej niż to było do tej pory, no i do ogarnięcia jest dziecko i dom i na razie nie potrafię tego połączyć :-p. Większość rzeczy w domu robi M.

k8libby, no to jeszcze ode mnie przyjmij życzenia :-). Wszystkiego co najlepsze, dużo zdrówka dla Ciebie i dla Twojego Maleństwa.

”asia.85” pisze:
dzag, super, że jesteście już razem, jak przemeblowanie pokoju? i jak załatwić sobie tą Panią położną?
Przemeblowanie załatwił mąż w przerwie między wizytami u mnie w szpitalu i czuwaniem przy Tymku w elektronicznym łóżeczku kiedy jeszcze nie mogłam go sama odwiedzić. W ogóle skarb ten mój M :rolleyes:.
A do tego Erkade to ja się dłuuuugo wybierałam (chciałam tam bo słyszałam, że porządna „firma” a ja mojej położnej od lekarza POZ nawet nie znam. Z resztą, pewnie i tak by nie przyjechała, bo nie jestem zapisana do przychodni blisko domu). I tak długo się wybierałam – no bo w końcu miałam jeszcze tyle czasu :-p – że w końcu nie zdążyłam. I już M wysyłałam 2 dni po porodzie a tu pani sama przyszła :-). Niesamowite szczęście. Na łóżku bez stresu wypełniłam deklarację i voila – po wyjściu ze szpitala zadzwoniłam, dostałam kontakt do położnej z mojego rejonu i przyjechała. Pani mówiła, że tak "zagląda" na oddział, no mnie się akurat udało załapać :-), bo przez 8 dni mojego pobytu była tylko 1 raz.

”irisson” pisze:
Dzag miałam ci jeszcze napisać, sprawdź gdzie masz wizyty, bo u specjalisty musisz mieć skierowanie od rodzinnego, jak Was ze szpitala poumawiali na konkrety to super, my tylko poradnie słuchu i neontologiczną mieliśmy umówioną, a tak to się dobijaliśmy od jednej rejestracji do drugiej, jak będziesz u swojej pediatry poproś o skierowania od razu na wszystko, ważne są miesiąc jak recepty
No to u nas chyba podobnie. Termin mamy umówiony tylko na drugie badanie słuchu. Reszta wszystko musi przejść przez lekarza POZ, kupę skierowań będziemy potrzebowali. Tu bioderka, tu USG główki, tu neonatolog, szczepienia… Ehhh… Właśnie jutro wybieramy się na pierwszą wizytę do lekarza POZ. Już mnie strach chwyta.

”milionka” pisze:
Joj, czas 2:30 – jak mój Tymuś jeszcze kilka dni temu… Dr Beata – anioł. Z resztą cała kadra z oddziału intensywnej opieki neonatologicznej przewspaniała. Po trochę kiepskim doświadczeniu z przyjęcia mnie do szpitala tego dnia kadra z patologii noworodka przywróciła mi później wiarę w to, że w szpitalu mogą się jednak zająć człowiekiem tak ze zrozumieniem. A, no i jeszcze była cudowna pani anestezjolog dr Marta Bartoszewska, która się mną zajęła w ciężkich chwilach.

O, 23:00 już. Pora budzić Tymka na karmienie... No i kupę znowu czuć :eek:.
I muszę z tym suwaczkiem zadziałać. Ciężko mi się rozstać z tym jeszcze ciążowym :blink:...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moj dzien minal pod haslem - bol i cierpienie, taki ucisk mam na kregoslup lendzwiowy ze ciezko mi sie chodzi, brzuch twardy i wrazenie ze zaraz dostane okres... do tej pory swietnie ciaza przebiegala niemal nie czulam ze w niej jestem a teraz sie zaczelo...

Jutro mamy szkole rodzenia cwiczenia oddechow, poycje porodowe itp wiec zdam relacje jak tylko przyjade, poniej wieczorem jade na masaz dla ciezarnych ;)

Osobiscie nei kupowalm tej maty do kontrolowania oddechow uwazam ze to zbedny wydatek jest ale nawet nie chodzi tu juz o pieniadzem tylko mi sie wydaje ze to kolejny gadzet z tych nie potrzebnych ale mogacych zrobic pieniadze na rodziciach.... chyba ze malutki bedzie mial jakas wade albo problemy z oddychaniem to wtedy zapewne zakupimy na szybko.

Dzag - dobrze ze maz jest akurat przy was, bylby to nie fart gdyby siedzial tam w tatrach bez zasiegu a Ty bylabys krojona na stole i sama.... jednak ktos na gorze wie jak ustawiac kolejnosc zdarzen plus Twoja intuicja;) Mam nadzieje ze Tymus ma sie dobrze;)

Dziewczyny!!!! Danuś - jest na porodowce napisala wlasnie w watku szpitalnym, kochana zycze POWODZENIA!!!

kolejna sie rozpakuje...
 
Ostatnia edycja:
no no, kolejna, jejku! a ja mam lekka biegunke, chce mi sie prasowac ciuszki i jeszcze mam wrazenie ze mam minimalnie podbarwiona wydzieline, ale tak na 1% bezu. aaaaa, paranoja chyba!
 
Jeja DZAG jak Ty masz fajnie:tak::tak::tak: już w domku z Tymkiem...gratulację i buziaki...wiem,że cięzko,ale pewnie jak spojrzysz na taką małą buzie i rączki i nóżki to normalnie rozpłynąć się można...:-)
Po Twoim poście,aż zapomniałam co inne dziewczyny pisały...sorki laski..wstyd mi...może pózniej jeszcze raz poczytam i odpowiem :zawstydzona/y:
 
Witam poniedziałkowo, znowu mam powtórkę z rozrywki, nie śpię od 4:15. Trochę walczyłam żeby zasnąć ale się poddałam. Zjadłam kanapkę, popiłam Inką a teraz czytam co u Was.

Pojechałam do Ikei. Nie był to dobry pomysł, bo był taki sajgon i takie tłumy, że nawet do kasy dla kobiet w ciązy była kolejka kobiet w ciąży. Ale kupiłam przewijak, nakładkę, pojemniczki na boki, pokrowiec frotte na przwijak, kocyk, dwa cienke kocyko-kołderki, nogi mi w dupę właziły. I jeszcze wanienkę. Dotachałam do samochodu. Potem poszłam jeszcze do świata dziecka i tam też zostawiłam niezłą kaske. Zaszalałam i kupiłam sobie poduchę do karmienia, pościel maleńką taką pierwszą, oraz cieniutki mięciutki rożek. I jeszcze kilka pierdół. A na koniec pojechałam jeszcze do rossmana po pampersy i husteczki w zapasie.

Marta, to w tych samych okolicach byłyśmy w tym samym czasie. Bo my z mężusiem po Ikei też poszliśmy do Świata dziecka na chwilkę po materac. I też chciałam do Rossmana ale już mi sił nie wystarczyło. Pewnie się gdzieś minęłyśmy - to ja robiłam tą kolejkę w kasie dla kobiet w ciąży :-).

Aga, tantum verde już nie chce brać bo 2 tyg przed porodem nie można za bardzo. Kiedyś tłumaczyła mi to Olga, że zawarta tam benzydamina jakoś źle wpływa na przewód Bottala u dziecka, niby tego jest bardzo mało wchłanianaie ale wole nie. Niesety załatwiło mnie spanie przy otwartym na oścież balkonie z dupskiem na wierzchu:-(, czyli mea culpa:-(

Ojoj, to biedna jesteś. A przy okazji dobrze wiedzieć z tym Tantum Verde. A solą próbowałaś płukać ? Jest strasznie paskudna ale pomaga. Ja też śpię przy otwartym balkonie, ale szczelnie zawinięta w kołdrę.

ja też ciągle poszukuje bazy do maxi cosi do auta ale ja szukam easy base bo nie mam w aucie tych sofixów...nie chce wydać wiecej niż 300zł

Ja mam ten Isofix w aucie, więc u mnie może być EasyFix. Też wolałabym nie wydać więcej niż 300 zł, ale nawet używki na Allegro chodzą drożej.

padam - na koniec dnia mąż mnie zaciągnął mnie na grzyby - to jego wielka miłość i o dziwo nawet dalam radę trochę połazić a jak miło było wskazywać palcem a on lecial i zbierał - tak to ja mogę zbierać grzyby
idę robić budyń:-)

Budyń z grzybów ??? :szok::-)
Hej dziewczyny;-) przepraszam odrazu, że nie byłam na spotkaniu w warszawie ale strasznie się przeziębiłam:no: nadal mam straszny kaszel a mała to chyba mi pępkiem wyskoczy

O masz Ci los - następna chora, niedobrze. Szkoda, że Cię trafiło akurat przed spotkaniem. Zdrówka życzę.

Moj dzien minal pod haslem - bol i cierpienie, taki ucisk mam na kregoslup lendzwiowy ze ciezko mi sie chodzi, brzuch twardy i wrazenie ze zaraz dostane okres... do tej pory swietnie ciaza przebiegala niemal nie czulam ze w niej jestem a teraz sie zaczelo...

To chyba od czytania, że inne dziewczyny tak mają...

Dziewczyny!!!! Danuś - jest na porodowce napisala wlasnie w watku szpitalnym, kochana zycze POWODZENIA!!!kolejna sie rozpakuje...

Danuś - trzymam kciuki ! Życzę Ci szybkiego i bezbolesnego porodu i zdrowego Dzidzia !

No to miłego poniedziałku. Może jeszcze uda mi się zasnąć...
 
Witajcie
Ja już prawie 2 godz na nogach, w ogóle nie mogłam spać znów w nocy... mam tak serdecznie dość, jakoś z dnia na dzień cały power ze mnie uciekł. WKurza mnie ta ciąża i ten brzuch strasznie, najgorsze właśnie są noce, te pobudki co chwilę, przewracanie się, grrr:baffled:
Widzę że Danuś na porodówce, no ładnie, ciekawe czy uda im się powstrzymać akcję. DANUŚ w razie co trzymam kciuki!!:tak:

Ooo i koniec pisania, córa wstała...
 
witam z kawką:-)

dzis noc nawet spokojna... odpusciły mnie dzis te wszystkie bóle i skurcze....

chyba dzis powiem mamie Małego ze do piątku tylko dam radę się nim opiekować....dziewczyny wracają do przedszkola 1sierpnia...

Danuś trzymaj się w dwupaku!!!
 
reklama
Witajcie dziewczynki. Melduję się po weekendzie. U mnie się nic nie dzieje. Skurcz mnie czasem jakiś złapie ale taki bezbolesny jak do tej pory no i bardzo sporadycznie. Trochę bardziej się nasiliło jak wczoraj z rana wykorzystałam mojego M :D to mnie potem podbrzusze ciągnęło i brzuch bardziej twardy, ale dosyć szybko się uspokoiło więc to jeszcze nie czas. W wc cały czas sprawdzam czy mi żaden czop nie odchodzi i czy nie mam podbarwionego śluzu ale na razie cisza. Ginka mówiła żebym przed weekendem zmniejszyła dawkę fenka, tylko nie powiedziała dokładnie kiedy i z jednej strony już bym go chętnie powoli odstawiała a z drugiej trochę się boję. Może zacznę od środy.

Cornelka jak Ty się czujesz??? Jak Twoje ciśnienia??? Podziwiam Cię że nie pojechałaś na IP przy takich objawach. Ja bym już spanikowała. A też się ciągle stresuję tym zatruciem ciążowym. Wczoraj szukałam informacji na ten temat i piszą że nie zawsze muszą być wszystkie objawy. Ja akurat ciśnienia mam dobre (przed chwilą miałam 120/80 i nigdy nie miałam wyższego), ale martwią mnie te moje obrzęki i to białko w moczu które ostatnio miałam. Dziewczyny, które puchną powiedzcie czy Wam te obrzęki po nocy przechodzą??? Bo mnie NIE!! Są może troszkę mniejsze ale jednak są i to spore. A czytałam że obrzęki są groźne jak właśnie nie schodzą po nocnym odpoczynku. Muszę powtórzyć badanie moczu, ale nie miałam w domu pojemniczka na mocz. Dzisiaj kupię to jutro rano zaniosę. Tylko jak zaniosę do laboratorium do którego mam skierowanie to wynik dopiero w środę będzie :baffled: więc może wydam parę zeta i zaniosę do prywatnego labu. No i zastanawiam się czy nie zrobić sobie przy okazji mocznika i kreatyniny z krwi. Przynajmniej będę wiedziała na czym stoję. Strasznie się tym stresuję. Nie chcę wylądować w szpitalu z powodu zatrucia :-(

Dzag super że się odzywasz i że jesteście już w domku :-) ja nadal trzymam się wersji że wszystkie Tymki to super chłopaki ;-) trzymam kciuki za rozkręcenie laktacji i karmienie cycem. Współczuje tych wizyt u specjalistów, no ale trzeba to jakoś ogarnąć. Dacie radę!!! Fajnie że macie skierowanie do tej poradni szczepień. Tam na pewno Wam wszystko wyjaśnią, o tych pneumokokach też. A to co pisałam to na pewno tak jest. Wcześniaki są z grupy ryzyka więc to szczepienie mają obowiązkowe i bezpłatne. Hehe no i się zaczęło - karmienie i kupy... :D ale i tak Ci zazdroszczę że masz synusia już przy sobie.

Danuś trzymam mocno kciuki za Ciebie!!!! Ciekawe czy uda im się wyciszyć skurcze na jakiś czas czy to jednak już "ta" godzina. Trzymaj się dzielnie!!

Rety ile z Was ma już jakieś objawy. W sumie to ja też już bym chciała coś tam mieć. Jeszcze tydzień i będę miała skończony 37 tydzień i wcale bym się nie pogniewała gdybym w 38 urodziła. Byleby tylko nie przenosić! No zobaczymy, pije herbatkę z liści malin, będę wykorzystywała M., odstawię fenka, może coś się w końcu ruszy.

Aaa K8libby spóźnione ale szczere i najlepsze życzenia urodzinowe!!! Lekkiego porodu i ślicznego zdrowego bobaska!!!

Kurcze ja tu się pytam o Cornelkę a Ona w szpitalu przez wysokie ciśnienie :-( jeszcze bardziej się zestresowałam. Ale trzymam kciuki żeby się wszystko uspokoiło.
 
Ostatnia edycja:
Do góry