reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

kiniusia jak dla mnie to masz dobre wyniki obciazenia, bo po 2h musi byc ponizej 140.
No właśnie Starlet, poczytałam trochę i zazwyczaj pisze, że norma do ok. 140 po 2h, a ja miałam 133. Zobaczymy co moja lekarka powie 28 kwietnia, a póki co ograniczyłam słodycze i piję soki bez cukru, jak najmniej smażonego i mam nadzieję, że póki co to, to wystarczy :tak:
 
reklama
No właśnie Starlet, poczytałam trochę i zazwyczaj pisze, że norma do ok. 140 po 2h, a ja miałam 133. Zobaczymy co moja lekarka powie 28 kwietnia, a póki co ograniczyłam słodycze i piję soki bez cukru, jak najmniej smażonego i mam nadzieję, że póki co to, to wystarczy :tak:


Gdyby co to soki owocowe przy cukrzycy sa tez praktycznie zabronione, tzn, mozna od czasu do czasu wypic taki 100% ale rozcienczony pol na pol z woda. Trzeba zrezygnowac z bialego pieczywa tez, czesto ziemniakow, makaronow.
Ale ja mysle, ze przy 133 to nie bedzie zle. Nawet pewnie do diabetologa cie nie wysla ;-)
 
hej :-)

Po częstotliwości i ilości wpisów na BB widać, że w całej Polsce (i nie tylko) jest piekna pogoda :-) Wszystkie z domu wyszłyśmy na spacerki ;-) Ja byłam dzisiaj na dwóch długich spacerkach, pierwszy przed obiadem 2 godzinki po lesie, drugi po obiedzie ale długo nie dałam rady bo po 40 min brzuszek mi ztwardniał i zaczął strasznie mi ciążyć... Miałam wrażenie, że ktoś mi dodatkowe 10kg przyczepił :-( Teraz idę się położyć żeby się brzuszek uspokoił :-)

Miłego popołudnia :-D
 
Gdyby co to soki owocowe przy cukrzycy sa tez praktycznie zabronione, tzn, mozna od czasu do czasu wypic taki 100% ale rozcienczony pol na pol z woda. Trzeba zrezygnowac z bialego pieczywa tez, czesto ziemniakow, makaronow.
Ale ja mysle, ze przy 133 to nie bedzie zle. Nawet pewnie do diabetologa cie nie wysla ;-)
Mam taką nadzieję :tak::-)
Dzięki za rady :-) Mam nadzieję, że jednak nie będę musiała rezygnować :tak:


Bogusiu, połóż się, odpocznij :tak:
 
Witam się weekendowo :happy:

U mnie każda apteka to dbam o zdrowie i w każdej inne ceny, ale jak zamawiam przez internet to mam zawsze dużo taniej. Jeszcze się nie spotkałam z problemem, że nie ma leków - no i całe szczęście, bo gdyby tak się stało to bym musiała 50km do większego miasta jechać żeby receptę zrealizować :sorry:

Różyczka ja ostatnio też oglądałam te śliczności w Smyku :tak: Takie cudne kompleciki można porobić - bajka! Ale stwierdziłam, że z takimi lepszymi ciuszkami to zaczekam aż się maluszek urodzi, bo nie wiadomo jaki będzie duży, a szkoda by było nie wykorzystać ani razu takich pięknych ciuszków ;-)
 
Różyczka ja ostatnio też oglądałam te śliczności w Smyku :tak: Takie cudne kompleciki można porobić - bajka! Ale stwierdziłam, że z takimi lepszymi ciuszkami to zaczekam aż się maluszek urodzi, bo nie wiadomo jaki będzie duży, a szkoda by było nie wykorzystać ani razu takich pięknych ciuszków ;-)

No właśnie też sobie tak pomyślałam. Ale chyba się skusze na taką sliczną czapeczkę trochę grubszą za 12zł chyba była jak juz bede wiedziała kto u mnie w brzuszku mieszka:) a to juz może nastapić w poniedziałek. Ech nie moge sie doczekać:) Muszę jeszcze przejzeć ubranka które mam w spadku po młodszym bracie a powiem ze całkiem sporo tego, tyle że te rzeczy sa jeszcze u mamy i ostatnio chciałam je sobie zabrac, poprzegladac i poprać to usłyszałam że po co to teraz wyciagać:( bedzie ciepło to sie popierze:( ech.... a ja musze to poogladac zeby wiedziec co ewentualnie dokupic.... I takim sposobem kupiłam dla malenstwa dopiero reczniczek....
 
Trzeba się postawić mamie ;-) Jak Ty masz się zajmować wszystkim na koniec ciąży dopiero? Etap ciąży, w którym jesteśmy to przecież u większości kobiet ostatnie tygodnie kiedy czują się dobrze. Oczywiście fajnie by było "latać" do samego rozwiązania (mojej koleżance wody na rynku odeszły, bo takiego powera miała do końca, że tylko po zakupach biegała :-D), ale niestety w większości przypadków wygląda to inaczej...
 
Witam!!!
U nas dziś kolejny piękny dzionek, więc wykorzystaliśmy go na spacer i poszliśmy na plac zabaw z Natusią. Kolejny dzionek na powietrzu, co rzadko mi się ostatnio zdarza, bo nie czuję się dobrze i sama boję się gdziekolwiek chodzić.
Ale teraz to jestem już padnięta.
Znacznie bardziej się męczę niż w pierwszej ciąży i wiele szybciej to nastąpiło:baffled:
 
reklama
Witajcie w sobotni wieczorek...
Rozmawiałam dziś z moja koleżanką co urodziła martwe dzieci...W sumie to jeszcze nie wiedza jaka była dokładna przyczyna,ale zaczęło sie już jakiś czas temu, maluszki nie rosły miały hipotrofie,problemy z krążeniem krwi,łożysko odrzucało im pokarm,pępowina tez , także nie było żadnych szans :( serduszka miały wielkości całej klatki piersiowej (7 miesiąc ciąży),a tak dokładnie będą wiedzieli więcej po sekcji.Teraz muszą zająć sie pochowkiem synków i to jest w tym najgorsze te cale formalności,ta biurokracja wymaga silnej psychiki.Nie pozostało im nic innego jak sie z tym pogodzić :( Poród był straszny bo rodziła silami natury, a jak tu rodzic jak nie ma skurczu ani wód płodowych.Pierwsze maleństwo udało jej sie urodzić samej,ale drugiego maluszka po długiej męczarni w końcu pomogli,dostała narkozę, a co było dalej to nie pamięta :( obudziła sie już na sali ...Nadali synkom imionka od razu przy porodzie... :(

Brak mi slow żeby to wszystko jakoś określić :(

życzę milej nocy i słonecznej niedzieli...
 
Do góry