reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2009

a u Frania rzygawka od nerwów właśnie?

słuchajcie, chyba się anioł stróż nade mną zlitował, bo chodzę od rana jak kupka nieszczęścia; umówiona na jutro lekarka zadzwoniła, że jeszcze dziś może przyjechać:-) no i zaleciła posmarować Ninkowy zadek tym Clotrimazolum jednak, bo obstawia grzybka po antybiotyku; co do krwi w kupce to też stawia na mechaniczne uszkodzenie (zresztą dziś były 2 stolce i wsio ok); ogólnie się uspokoiłam...
idę się chyba zaraz położyć, czuję jak ze mnie pomału nerwy schodzą;

Powiem brzydko Andariel licząc że mi wybaczysz: A nie mówiłam! :-D Ale pamiętam że ja też się bałam Gabi posmarować czymkolwiek teee okolice.

Witam się wtorkowo.
Spałam dziś tylko 4 godziny. Teraz po kawie oczy otwieram dopiero.
Miałam wczoraj mega zakręcony dzień i wizytę znajomych. Gabi spała tylko raz i chyba pomyślała że ją położyliśmy na drugą drzemkę. Od 1 do 4 rano chciała się bawić. Nawet mój ją do łóżka przyniósł bo myślała że jak zobaczy jak śpimy to pomoże. Ale gdzie tam skakała sobie na materacu. Do tego najpewniej nam te 3 idą.
Kuchenka dalej nie naprawiona więc możemy o ciastach i pieczeniach zapomnieć na jakiś czas. Dobrze że jestem na diecie. Choć już zaczęłam sobie folgować i waga przestała spadać.
 
reklama
Powiem brzydko Andariel licząc że mi wybaczysz: A nie mówiłam! :-D Ale pamiętam że ja też się bałam Gabi posmarować czymkolwiek teee okolice.

otóż... wybaczam:-D ale wiesz co, na drugi raz też bym najpierw próbowała czegoś łagodnego, bo uważam, że na silne leki zawsze przyjdzie pora jakby co; kwestia podejścia do sprawy;-)a przez jaki czas smarowałaś tym Gabrysię? nam kazała min. 7 dni po 2 razy dziennie;
Efe też myślę, że Gabi potraktowała drugie spanko jako drzemkę, w końcu jak się przyzwyczaiła do 2 drzemek to się jej nie dziwię:tak:

nie wiem o której obudziła się Ninka (w naszym łóżku), ale ja dospałam do 8! jak kamień! a wieczorem mala chodziła i pokazywała jak ją pani dr badala i nam coś opowiadała namiętnie w soim dialekcie:-Dale było wydarzenie dal dziecka! no a jutro jak wsio będzie ok - szczepienie, a ja mam stracha jak nie wiem... nie wiem czy w ogóle dziś zasnę; oczywiście M. idzie z nami, bo tym razem nawet nie wiem czy wejdę do gab. do tej głupiej piguły co kłuje; ech...

no dobra, zmykam na śniadanko jakieś!
 
Andariel moja lekarka moówiła że przy każdej zmianie pieluchy ale prawda jest taka że ja posmarowałam dwa czy trzy razy i zeszło. No i ja też zawsze sprawdzone domowe sposoby wypróbowuje, żeby malucha niepotrzebnie nie narażać. Ale po sobie wiem że tu nie ma co się cyrtolić bo się grzyb namnaża i może układ moczowy zainfekować i do nerek dojść u takiego malca, więc wolałam działać szybko.
 
Cześć!
Kawy nie piłam jeszcze bo dziś zrobiłam bunt i nie wstałam jak zwykle z małżem ;-) tylko leżałam i drzemałam do 8:15 a wszystko za sprawą tego że nadeszła rano moja spóźniona trochę @ i czułam się jak po jakiejś giga imprezie ble
Byłam wczoraj z Marcelem u lekarza, osłuchała dokładnie, mówiła że jest lekkie furkotanie i trzeba uważać, jak będzie znowu gorączka się utrzymywała to biegiem na wizytę, przepisała Pulneo no i dalej psikam do noska, kupiłam acatar baby tym razem ;-) no i wyciągam gluty i czekam na poprawę
Mewa a jak u Was? jak Adalek?
Biedny Franczesko, ucałuj go Aga.
andariel dobrze że z Ninką nic poważnego się nie dzieje i w kupkach się uspokoiło i oby szybko zlazło po smarowaniu to brzydkie coś.

Efe Marcel śpi nam już tylko raz dziennie i to godzinkę czasem tylko! i jak padł ostatnio o 18:30 to miałam pobudkę przed 5, koszmar. Przestawił mi się chłopak i w domu ciężko mi coś zrobić teraz, muszę plan ułożyć jakiś ech
 
no, w sumie masz rację Efe z tym szybkim działaniem w przypadku akurat takich miejsc;
maggie niech Marcelkowi prędko mija, pamiętam, że u nas Pulneo dobrze zadziałał;

lekarka nam wczoraj mówiła, że w Pruszkowie epidemia ospy wietrznej i półpaśćca (pytała czy ja ospę przechodziłam, z uwagi na ciążę); więc mam stracha, że jak pójde jutro do przychodni (z prowizorycznym podziałem na chore i zdrowe), to jeszcze mi coś Ninek załapie; no a z drugiej strony ileż mozna odwlekać to szczepienie, skoro już zdecydowałam, że chcę szczepić? potem będzie inny wirus, przesilenie wiosenne i tak można w nieskończoność, nie?

a co do spania, to jak nie pozwalam spać Nince więcej, niż 1,5 godz. (nastawiam budzik) to ładnie nam pada na tę 21, o to mi chodziło właśnie:tak:


nasza Kasia coś długo sie już nie odzywa!
 
Ostatnia edycja:
andariel ja też zdecydowałam się w końcu zaszczepić, tylko marcel wyzdrowieje, odczekam kilka dni jeszcze i pójdziemy na pewno, dobrze że mrozy wrociły to może te choróbska zaś poznikają?
No właśnie też o Kasi myślałam wczoraj, Kasia??
a Magda też coś nie pisała ostatnio chyba, ciekawa jestem jak tam Jasiek?
idę sprzątać i kawę w końcu wypić a Marcelowi dżogurta ;-)
 
witam i ja,ja za to w nocy miałąm jakieś koszmary i mąż nie wiedział czy ma mnie uspakajac czy płaczące dziecko,bo tak krzyczałam,że pół domu obudziłam,juz dawno tak nie miałam
niewiem czemu tak :(
u siostrzenicy zero poprawy znowu gorączka wróciła,a na dodatek siostra dzwoniła,zeby sie do szpitala nie wybierała bo juz nie ma miejsca ,zaczynaja rodziców na krzesełka wypraszac grzecznie tyle przyjeli dzieci z tym wirusem,a do tego zakaz wstępu jest do szpitala bo karteczka wisi o świnskiej grypie także przerypane,ale jutro były siostry zostanie z małym a ona pojedzie po wyniki z tomografii
ja dzisiaj siedze z dzieciaczkami w domku bo sypie śnieg i zimno,a wogóle boje sie tego wirusa ze nas dopadnie
i mój dołek nadal jest,chodze i po kątach sobie płacze,nawet nie mam z kim pogadac:((
chyba zimowa deprecha łapie byle juz wiosna przyszła
 
hehe Maggie akurat dziś zaglądnęłam ;-)

I nie mogę napisać bo Jasiek sie wkurza jak się z nim nie bawię...Mały zazdrośnik ;-) U nas grypowo, dzieci w tamtym tygodniu chorowały, a teraz jeszcze mąż złapał - dość że już nie gorączkuje (bo taki wirus u nas paskudny panuję, że gorączka wysoka wychodzi i nie idzie jej niczym zbić....) Ja się dość przy nich trzymam, ale teraz mam egzaminy i staram się uczyć, chociaż kiepsko mi to idzie, jakoś tak cały zapał do nauki straciłam....
A w tamtym tygodniu spałam po 5-6 godz na dobę (do dla mnie jest bardzo mało) i piłam 3-4 kawy na dzień (co dla mnie jest badzo dużo ;-) ) i jakoś się trzymałam...A wczoraj zrobiłam sobie odwyk od kawy, padłam o 22 i dziś do 8 rano pospałam - i obudziłam się z takimi zapuchniętymi oczyskami że szok...Nawet oczu nie mogę do końca otworzyć, smisznie wyglądam ;-):-D jak gofer z kubusia puchatka ;-)

kurczę już chyba godzinę pisze tego posta..aż dwa razy mnie wylogowało....ech

Piwonia kurka przykro że tak kiepsko u Ciebie.... u nas własnie też ten wirus panuje, masakra....aż się cieszę że tak lekko dzieciaki przeszły... Głowa do góry, jeszcze tylko luty i już marzec i będzie wiosna!!!
 
o raany! przerazacie mnie z tymi wirusami i chorobami!!horror jakiś! A ja jeszcze przed chwilą słyszałam,ze chyba w Opolu na porodowce świnska grypa u kilku pacjentek zostala stwierdzona. Jeju co sie dzieje! az strach z domu wychodzić No ale z drugiej str jak nasi mezowie chodzą do pracy to i tak cos moga do domu przwlec...i co robic? chyba po prostu NIE PANIKOWAĆ!!
 
reklama
Do góry