Piwonia współczuję strasznie...
natt my też właśnie oglądaliśmy łóżeczka w Ikei, takie do których barierkę ochronną się dokupuje, ale na razie na
www., jutro może się wybierzemy "pomacać"; straszniem ciekawa jak Natka zaakceptuje swoje łózio! bo Ninka w sumie też tylko jeszcze kilka m-cy pomieszka w dziecięcym, przed porodem musimy urządzić jej pokoik i tam wstawić "dorosłe" mebelki
Nince lepiej po leku, chociaż mniej je i trzeba ją namawiać do picia, co jest dla mnie nowością; za to chrupki kukurydziane, którymi dotąd gardziła, są od 2 dni na topie - potrafi zjeść na raz pół sporej paczki!!! właśnie, musze je zabrać z widoku...
dziś też byliśmy na spacerze, jak Ninka szła ze mna to ryczała (małpa), a jak z tatusiem to była rozanielona - to co najmniej niesprawiedliwe
no i wyciagnęliśmy dziś z piwnicy ozdoby i ubraliśmy razem choinkę
ale mala sie cieszy, aż się nie spodziewałam takiej reakcji
i co chwila podchodzi i sobie kiwa ozdóbkami, ale tak delikatnie, żeby nic nie zbroić;
słyszałyście o tej tragedii, co ojciec ciągnął po ulicy dzieci na sankach i na zakręcie wjechały prosto pod autobus? na same święta taka tragedia i to własny ojciec w sumie z bezmyślności zrobił coś takiego... koszmar!