Piwonia odpoczywaj i nie stresuj sie niepotrzebnie, wszystko będzie dobrze, duużo pozywtynych myśli!
Magda zdrówka dla Jasia, Anet dla Kropci i dla wszystkich innych potrzebujących
Natt mam nadzieje że ta narośl niegroźna, jejciu nazbierało ci sie tych problemów zdrowotnych ostatnio, dla ciebie też dużo zdrówka i siły żeby lżej było znosić to wszystko...
mojej sie o dziwo ostatnio poleprzył aptetyt, jeszcze niedawno warzywa były niejadalne, a teraz sie dopomina i stale nowych rzeczy próbuje
nigdy do niczego jej nie zmuszałam, do jedzonka dostaje to co my, je zawsze sama, bez pośpiechu, bez popędzania, zerkam na nią ukradkiem ale nie upominam nawet jak sie solidnie wysmaruje, no chyba że zaczyna sie zabawa i rzucanie jedzeniem to zabieram talerzyk.
i ostatnio wcina tak:
rano o 8 mleczko z 240 ml wody
o 10-10.30 na śnadanko jajecznica/kaszka/kanapka/parówka/suche płatki
po drzemce, tak 12-13 zjada jogurcik/bananek/zupke lub coś co nie jadła rano, np jak śnadanko było na słodko typu kaszka/płatki to potem parówa lub kanapka lub zupka
o 15-16 je z nami obiadek, lubi dużo rzeczy ziemniaczki/makaron/ryż, mięsko w wielu poztaciach zajada, najbardziej lubi smażone :/, z dodatków marchewke z groszkiem najbardziej, surowizny nie tknie, może pół pomidorka zje
na podwieczorek je kisiel/budyń/owocki lub jogurcik, ostatnio uwielbia ciemne winogrona i arbuzy
20 - kolacyjka - w sumie podobnie jak śnadanko, zależy co ja jem :-)
i 0 21 jeszcze mleczko wciąga też całą butle
jak nie ma apetytu to dostaje kapapke z dżemem lub nutellą albo właśnie płatki na sucho (różne rodzaje pomieszane) :-) ale ogólnie sie nie stresuje już jej jedzonkiem, apetyt ma codziennie inny, czasem zjada więcej niż ja a czasem prawie nic,
uwielbia suche bułki (najpierw środek wydłubie a potem reszte) ale np suchego chleba nie tknie

warzywa w zupie są ok ale do drugiego dania jej nie pasują
a zapomniałam wam napisac że w poniedziałek jej złożyliśmy większe łóżeczko z ikei Gulliwer chyba sie nazywa i jak na razie super sie sprawdza!! Mała przesypia całą noc u siebie i dopiero rano ją do nas biore, w sumie dla siebie bardziej bo budzi mi sie Myszka przed moim budzikiem i rozbiera sie z piżamy

a koło mnie jeszcze z 10-15 min poleży :-)
Mam przygotowany plan awaryjny - tablice z naklejkami jakby protestowała w nocy ale na razie nie musiałam jej używać, mam nadzieje że tak już zostanie :-)