reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2009

Efe widze ,że powrót do pracy sie szykuje .Ja na razie musze spasowac .Małz w pracy ma nawał prawidziwy do tego sesja i całe dnie w chacie go nie ma na weekendy to już wogule gośc.Licze ,że może od kwietnia będę mogła zacząc.No zobaczymy bo coś tam u niego w robocie szykuje sie seria szkoleń więc znów delegacja i tak w kółko a ja już w domu na głowe dostaje.
Chogata ja już chyba jakoś "dorosłam" do tej decyzji. Tylko pisma nie mam kiedy zanieść:sorry: A szkoda że tak daleko mieszkasz bo ja uwielbiam takie prace ręczne do szkoły. I już się nie mogę doczekać aż Gabi będzie miała takie zadania do wykonania:-D

witam z rana,myślałam ze dzisiaj jakieś dobre wieści a od rana nie za fajne,siostra z małym na bank jutro nie wyjdą bo złapali jeszcze rotawirusa i biegunka na zmiane z wymiotami,siostrzenica tez pogorszenie choroby ma jutro znowu lekarz,moja mama tez bo tez gorzej sie czuje,porażka jakaś z tymi chorobami

co do ortopedy my bylismy i lekarz nas olał,a problem mamy z nóżkami,powiedziałm lekarce a ona na to ze do 3 roku życia i tak nic nie zrobi bo czasem wszystko ustępuje,profilaktycznie mamy tylko kapciuszki na lewo nosic tzn na krzyż i zobaczymy,ale powiedziała ze da mi skierowanie do ortopedy dziecięcego zeby mnie uspokoic ze wszystko bedzie dobrze
tylko,ze ja to rzerabiam juz drugi raz i nie jest potem tak różowo jak mówią,moja Gabi miałą szpotawe stópki i kolanka i cięzka droga z nią była,a do tej pory ma kłopoty np w skakaniu i innych ćwiczeniach ruchowych
Oj jakaś ciemna chmura z zarazkami wisi nad wami Iwonka. Dmucham i dmucham i patrz, nie się przemieścić.
Co do nóżek to nam ortopeda powiedziała to samo, że do 3 lat tak może być. A zauważyłam że Gabi nóżki kieruje do środka jak ma za duże buty. Jak ma dopasowane jak np. kapcie to jest ok.


Anet ugotowany makaron świderki zdaje świetnie egzamin u córki moich znajomych. Ona od urodzenia żyje samym powietrzem. A co do nauki spania to trzymam kciuki. Nie zrażaj się bo nawet moja świruje teraz ze spaniem. Może to taki okres? Dojdziecie do porozumienia w końcu.


Sempe to u ciebie jakoś falami nachodzi. Bądź silna! i daj jutro znać co lekarz prywatnie powie. A możesz go na wizytę domową zamówić? Czy to od razu więcej kosztuje? Bo z zapaleniem płuc na dwór to nie bardzo.

A ja dziś kisnę z Gabi w domu bo @ przyszła i nic mi się nie chcę.
 
reklama
my tez sie w domku kisimy
Anet a co do tego na krzyż to chodzi o to,że na lewą nóżke prawy bucik a na druga lewy
buciki mamy dopasowane nie ubieram ani za dużych ani za małych
 
Piwonia - kiedy się u Was w rodzinie wreszcie ta zła passa skończy!!!
sempe - też bym się broniła przed szpitalem; dobrze dziewczyny piszą o tych bańkach, że nie dla każdego dobre... no i też bym optowała za wizytą domową, żeby nie narażać malutkiej dodatkowo;

co do ortopedy - Ninka musiała przed nim paradować zupełnie nago, sprawdzał całą postawę, kręgosłup; następna wizyta po ukończeniu 3 latek; uprzedził, że ok. 2 r.ż koślawią się nóżki w X i że to się zazwyczaj samo potem "naprawia"; stwierdził też, że Ninka ma wątłe stópki i że być może będzie miała tendencje do płaskostopia potem; i kolejny lekarz zakazał nam uzywania miękkich paputków w domu (dla Ninki mam takie skórkowe), że w miękkim albo boso to owszem, po zróżnicowanym terenie, a nie po twardym; powiedział, że najlepiej na 1 cm podeszwie, z lekko usztywnioną piętka i z wycięciem w paluszkach, żeby wentylacja była;

dziewczyny, a co do wrażeń po wizycie i usg, to lecę na drugi wątek!
 
Jeju dziewczyny co za dzień miałam!

Właśnie wrociłam do domu,cos tam zrobiłam na szybko do jedzonka i jestem. Jeszcze ni epoczytałam co u Was. Za chwile poczytam.

A dzień był z wrazeniami. Pomagałam mojej siostrze w przprowadzce do nowego mieszkania i w sumie to jakies drobiazgi do przewiezienia były i jeden kur i po wszystkim,potem skoczyłysmy do IKEI po jakies tam zasłony,relingi do tego mieszkania,odwiozłam siostre do jej domu, juz mam wracac,a tu...samochod nie chce odpalic!!!ale sie wsciekłam i to na J. bo akumulator juz dawno byl do wymiany a ten zwleka i zwleka no i trafiło na mnie i Natke bo ona ze mna była. Wrrr....szukałąm kogos zeby odpalic od niego z kabli ale oczywiscie nic z tego i w koncu jakis facet podpowiedział zeby zadzwonic po taryfe,uprzedzic zeby kable mieli do akumulatora i juz. tAk zrobiłam zapłaciłą 30zl i odpalił mi autko. Uffff...modliłam sie tylko zeby po drodze mi nie zgasł. Niby mi sie to nie zdarza ale wiecie jak to jest,akurat bym sprzegło za wczesnie pusciła na biegu i duuupa. Ale ufff.wszystko sie szczesliwie zakonczyło,ale J.dostanie opier...jak wroci z roboty jak nic!!
Oki to lece czytac co u Was:)
 
Witajcie ;-)

A myśmy dziś byli na długim spacerku - Jasiek wyszalał się na przedszkolnym placu zabaw ;-)
I muszę się pochwalić że moja Jula będzie uczęszczać na kółko plastyczne ;-) Pani ją zapisała i jeszcze tylko 3 dziewczynki z jej grupy - ale mam utalentowaną księżniczkę!
Ja kiedyś też coś rysowałam ale potem nie miałam czasu/siły/ochoty rozwijać tej pasji a szkoda... Może Juli się uda ;-)

Sempe dużo zdrowia dla Angeliki, jejku przecież nie tak dawno byliście w szpitalu...a co do tych zastrzyków to pielęgniarka z przychodni powinna przyjść i zrobić, w końcu to jej praca! (do nas kiedyś przychodziła i bańki też parę razy stawiała - ale jak dziewczyny pisały bańki nie dla każdego są polecane..) a inhalacje macie?

Natt no to miałaś przygodę! dobry pomysł z tym taxi ;-) u nas też przedwczoraj siadł akumulator , jak Julcię miałam do przedszkola zawieźć :/ - ale na szczęscie przed domem to się stało a nie gdzieś na mieście!

Piwonia dla Twojej rodziny też dużo zdrówka!!!


aa Anet - Jasiek też grymaśny okrutnie przy jedzeniu! I kaszki ryżowe te dla niemowląt też najlepiej wchodzą.....Ale ma parę rzeczy, które zawsze zje, np kanapkę z serkiem kiri, jogurt naturalny albo bułę z czekoladą ;-)
A ostatnio namiętnie mozzarelle pożera - w biedronce jest taka tarta - ja mu ją sypię do miseczki a on sobie ją dziobie ;-)
 
Ostatnia edycja:
a ja przyszłam powiedzieć dobranoc i do niedzieli...:(
ostatnie egzaminy przede mną i już jutro jadę...tak mi sie nie chce, mam mózg zlasowany jak te stare dyskietki:(((

trzymajcie maluchy zdrowe, zwłaszcza Sempe - dużo zdrowia dla Alki...
Będę tęsknić ziomale:D
Trzymta kciukasy co bym na 3 na szynach chociaż zaliczyła...Paaa
 
hej :-)
neverend, trzymamy :tak:
sempe, współczuję tych chorób i mam nadzieję, że szybko się skończą, a dziewczyny dobrze piszą :tak:
piwonia, za twoją rodzinkę również trzymam kciuki, niech szybko wracają do zdrowia :-)
my dzisiaj byłyśmy na szczepieniu, mamy spokój na conajmniej 7 miesięcy :-) Majka ma za to wstręt do lekarzy, zbadać się nie dała, a kłuć tym bardziej, pamiętała co jej kiedyś robiono :-( no ale już mamy to za sobą :tak:
wczoraj mieliśmy księdza, także kolęda też z głowy
w weekend mieliśmy iść do znajomych, ale chorzy, więc spotkanko przełożone, także sobotę mamy dla siebie :-) a w niedzielę wybieramy się z Mają i jej kuzynką na plac zabaw (w kulkach), niech się dziewczyny pobawią ;-):-D
lecę spać, bo późno, a nie wiem o której się Maja przebudzi, bo coś się kręci od 2 dni, a nawet budzi z płaczem i nie wiem z jakiego powodu...
kolorowych, pa
 
Jeju dziewczyny co za dzień miałam!

Właśnie wrociłam do domu,cos tam zrobiłam na szybko do jedzonka i jestem. Jeszcze ni epoczytałam co u Was. Za chwile poczytam.

A dzień był z wrazeniami. Pomagałam mojej siostrze w przprowadzce do nowego mieszkania i w sumie to jakies drobiazgi do przewiezienia były i jeden kur i po wszystkim,potem skoczyłysmy do IKEI po jakies tam zasłony,relingi do tego mieszkania,odwiozłam siostre do jej domu, juz mam wracac,a tu...samochod nie chce odpalic!!!ale sie wsciekłam i to na J. bo akumulator juz dawno byl do wymiany a ten zwleka i zwleka no i trafiło na mnie i Natke bo ona ze mna była. Wrrr....szukałąm kogos zeby odpalic od niego z kabli ale oczywiscie nic z tego i w koncu jakis facet podpowiedział zeby zadzwonic po taryfe,uprzedzic zeby kable mieli do akumulatora i juz. tAk zrobiłam zapłaciłą 30zl i odpalił mi autko. Uffff...modliłam sie tylko zeby po drodze mi nie zgasł. Niby mi sie to nie zdarza ale wiecie jak to jest,akurat bym sprzegło za wczesnie pusciła na biegu i duuupa. Ale ufff.wszystko sie szczesliwie zakonczyło,ale J.dostanie opier...jak wroci z roboty jak nic!!
Oki to lece czytac co u Was:)
Natt przerabiałam to samo pare lat temu. I potem jeszcze po taxi z holem dzwoniłam. A małż twój musi po nosie dostać! Jak będziesz z 3 dzieci to nie ma prawa taka sytuacja nastąpić!

Ja się na szybko przywitam.
Trochę starałam się przeczytać ale już mi dziecko marudzi.
Mam dziś trochę gości m.in. fachowców od kuchenki. Trzymajcie kciuki żeby naprawili, bo ciasta to długo nie upiekę. O kurczaku nie wspomnę.

Cały czas myślę o naszych chorowitkach:-( I śle z mroźnej północy pozytywne fluidy. Co by sobie poszły.

Oki zmykam już...
 
Dzien dobry kochane.

Efe,dostał po nosie,ze hej!

Trzymam kciuki za naprawe pieca,zeby poszlo szybko i głado i zebys mogla znowu pichcić:)

Mam nadzieje,ze dzis napiszecie jakies dobre wiesci o naszych chorowitkach...ze np.wszyscy juz zdrowi,albo ze chociaz sa na dobrej drodze do wyzdrowienia...biedulki nasze małe...

buźki,do potem
 
reklama
witam
Wczoraj juz nie zajzalam,bo maz kompa oblegal...ale tak mnie ciekawilo co tam u andariel na USG...no i dzis odrazu polecialam najpierw na odpowiedni watek....:-D:-D:-D
Jeszcze raz gratki wielkie kochana:tak:;-)

U nas nocka w miare spkojna:szok:,az w szoku bylam,Karola obudzila sie dopiero kolo 4 rano...dalam mleko i spala az maz do pracy szedl,dalam smoka i jakos zasnela pojekujac....:sorry:....potem az do 8.30 sie wylegiwalysmy....:-D
ale od wczoraj gosia juz w domu z ferii wrocila od cioci....i juz znow humory pokazuje...ehhhh....:baffled:
Aja jutro do kardiologa i juz stresa mam:-p
 
Do góry